profil

Zwyczaje żwieniowe polaków i innych narodowości

poleca 84% 2805 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

ZWYCZAJE ŻYWIENIOWE POLAKÓW I INNYCH NARODOWOŚCI

Patriotyzm kulinarny Polaków jest ogromny. Bez większej przesady można się pokusić o stwierdzenie, że rodzima kultura kulinarna traktowana jest jako część narodowej tożsamości. Na próbę o wskazanie rodzaju potraw, które najbardziej odpowiadają ich gustowi (wg raportu Knorra), 41% respondentów bez wahania wskazało na potrawy według przepisów kuchni polskiej. Równie zdecydowanych w wyborze potraw innych kuchni świata było tylko 4%.Nie oznacza to jednak, że Polacy są z góry uprzedzeni do wszelkich nowości. Jedną z najczęściej wymienianych zalet atrakcyjnego jedzenia jest jego różnorodność, a to w naturalny sposób otwiera możliwości wprowadzania do codziennego menu nowych potraw, w tym także inspirowanych kuchniami świata. W Polakach tkwi naturalna ciekawość nowych smaków, nowych rozwiązań kulinarnych i nowych dań. Ciekawość kulinarna jest znacznie silniejsza w ludziach młodych, nie obarczonych obowiązkami rodzinnymi i rutyną codziennych domowych obiadów z dwóch dań. Bardziej otwarte na nowości są też kobiety i osoby z wykształceniem powyżej średniego. Co jest podstawą polskiego posiłku? Oczywiście mięso. Polacy są zdecydowanie mięsożerni, a wydawałoby się coraz bardziej popularny, zwłaszcza w pewnych środowiskach, wegetarianizm w świetle danych statystycznych dotyczących wszystkich mieszkańców kraju, wypada bardzo blado. Zaledwie 1% pytanych to wegetarianie, natomiast 95% deklaruje, że możliwości zostania wegetarianinem nawet nie bierze pod uwagę. Dania mięsne można przyrządzać na rozmaite sposoby, ale zdecydowanie najbardziej Polacy lubią mięso panierowane i smażone. Nic więc dziwnego, że kotlet, czy to schabowy, czy mielony, czy też pierś kurczaka byle panierowana i smażona, ma w polskim jadłospisie pozycję nie do podważenia. Aby sprostować upodobaniom mięso można jeszcze upiec - taką formę przygotowania dania mięsnego szczególnie lubi 61%. Mięsa przygotowane w sposób tylko nieco bardziej dietetyczny odpowiadają podniebieniu Polaków znacznie mniej: mięso w lekkim sosie lubi tylko 29%, a smażone, ale bez panierki 35%. Czy Polacy pozostają głusi na nawoływania lekarzy i dietetyków, aby dbać o bardziej zdrowy i racjonalny sposób żywienia? Większość wydaje się dysponować podstawową wiedzą z zakresu dietetyki. Za najbardziej zdrowe uważają słusznie mięso gotowane i duszone w warzywach. Tylko kilka procent Polaków uważa za zdrowe mięso z tradycyjnym, gęstym sosem na mące, a niektórzy są skłonni uważać za zdrowe mięso smażone i panierowane. Cóż z tego, kiedy na pytanie jak przyrządzane dania mięsne chciałaby Pan/ Pani jadać częściej, 30% wskazuje właśnie na ulubione mięsa smażone w panierce. W praktyce więc upodobanie smakowe i przyzwyczajenie wygrywają ze świadomością pro zdrowotną. Codzienny jadłospis Polaków nie tylko bazuje na starych, sprawdzonych przepisach, ale i jest dość ograniczony. Nie ma tu miejsca na eksperymenty i fantazje kulinarne. Lista potraw jadanych na co dzień jest dość krótka. Monotonia żywieniowego dnia powszedniego zaczyna się już od rana: na śniadanie najczęściej kanapki, na drugie śniadanie kanapki i na kolację też głównie kanapki . Najbardziej typowy dwudaniowy obiad to pomidorowa, jarzynowa lub rosół oraz kotlet mielony, drób pieczony lub kotlet schabowy. Jeśli towarzyszy temu jakaś jarzyna, jest to najczęściej marchewka z groszkiem lub zasmażane buraczki. Obiadowe dania bezmięsne, czy to przez brak tradycji (ryby), czy przez ich pracochłonność (pierogi), pojawiają się na polskim stole nader rzadko. Na co dzień króluje kotlet i to nie tylko jako czołowe polskie drugie danie, ale stosunkowo często także jako śniadanie i na kolację.

Badanie bieżące, przeprowadzone na potrzeby Raportu Knorr'a udowodniło, że niewiele od tego czasu się zmieniło w naszym codziennym menu. Poczet polskich zup tworzą nadal: rosół (34 % Polaków je go najczęściej), pomidorowa (dla 32% to najczęstsza zupa), jarzynowa (12%), ogórkowa (10%), krupnik jest najczęściej jadaną zupą przez 6%, a barszcz czerwony tylko przez 5%. Obraz codziennej monotonii będzie kompletny jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że chłodnika nie próbowało nigdy 56% Polaków, zupy cebulowej 61%, a kremu z kalafiorów nie miało w ustach 75%. Wśród drugich dań wciąż królują: pierś z kurczaka (najczęściej jadana przez 32%) i kotlety, choć kotlet schabowy (26% jada go najczęściej), zdystansował nieco bardziej od niego "kryzysowy" kotlet mielony, jadany najczęściej przez 20%. Inne zdawałoby się popularne drugie danie, jak żeberka, wątróbka czy gulasz, jadane są znacznie rzadziej. I tu nie brak zaskoczeń: szaszłyków nie próbowało nigdy 36% Polaków, pstrąga z patelni nie miało okazji spróbować 63%, a schabu w sosie śliwkowym aż 80%. Polacy wydają się być konserwatywni w swoich najczęstszych wyborach kulinarnych. Wybierają potrawy, które będą smakować wszystkim domownikom i są łatwe dla gotujących do przygotowania. "Stare i sprawdzone dania" to w dzień powszedni wybór raczej ograniczony: rosół i kurczak albo pomidorowa i schabowy. Barszcz czerwony i pierogi nie mieszczą się już w tym kanonie. Czym jedzenie jest więc w życiu przeciętnego Polaka na co dzień? Czy życie rodzinne skupia się wokół stołu? Co prawda ponad połowa uważa, że ważniejsza jest w domu dobra atmosfera niż to, że obiad jest na czas, co oznacza, że nie jesteśmy skłonni absolutyzować wartości jedzenia, jako jedynego elementu, który jest spoiwem rodziny, a tym bardziej poddawać się sztywnym godzinom posiłków, ale większość Polaków przyznaje, że przyjemnie jest wrócić do domu, gdzie czeka ciepły obiad. Jedzenie ma więc dla Polaków charakter silnie integrujący rodzinę i istnieje przekonanie, że gotować się powinno. „Gotowanie jest ważne, nawet jeśli zabiera dużo czasu” -jest to opinia jednocząca wszystkie grupy społeczne, a w przypadku kobiet i co ciekawe osób z wyższym wykształceniem, w których domach wydawało się, że częściej niż w innych brakowało czasu na codzienny ciepły obiad w gronie rodziny, odsetek osób, które wierzą w symboliczną moc gotowania, jest jeszcze wyższy. Jest jednak dość liczna grupa osób, która uważa, bez względu na to czy lubi czy też nie posiedzieć przy suto zastawionym stole, że gotowanie zabiera za dużo czasu. Są to głównie ludzie młodzi i osoby z wyższym wykształceniem, którzy bardziej niż inne grupy społeczne są skłonne szukać źródeł satysfakcji i samorealizacji poza domem. Jedzenie za bezwzględnie najważniejsze uważa tylko 11% społeczeństwa. Jest więc pewno tak, że jedzenie i związane z nim gotowanie kojarzy się Polakom pozytywnie, tworzy rodzinną atmosferę, jest nieodłącznym elementem wyobrażenia o bezpiecznym, ciepłym domu. Jednak w zderzeniu z codziennością staje się często wyzwaniem ponad siły, zobowiązaniem podjętym na mocy tradycji, koniecznością.
Każdy kraj pielęgnuje własne, odrębne tradycje kulinarne przekazywane troskliwie z pokolenia na pokolenie. Szczególnym tego przykładem jest Wielkanoc i Boże Narodzenie, kiedy to potrawy od wieków tak samo przyrządzane są istotną częścią świątecznej atmosfery. Któż nie pamięta żurku z kiełbasą gotowanego w rodzinnym domu, barszczu wigilijnego, czy zrazów z grzybami. Ileż razy odwiedzająca kraj wycieczka Polaków z emigracji, bądź wracający po dłuższej nieobecności w Polsce znajomi, mają apetyt jedynie na staropolskie potrawy. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z bogactwa kuchni polskiej i z jej wielowiekowej historii. W obecnych „szybkich czasach” przyrządzanie skomplikowanych potraw wydaje się być zajęciem ponad nasze siły. Łatwiej jest kupić bagietkę w supermarkecie, niż wypiekać pachnący chleb na liściach kapusty lub chrzanu.
A przecież wszyscy tęsknimy za bigosem, flaczkami, czy innymi daniami pamiętanymi z dzieciństwa lub – nierzadko - tylko z opowiadań czy z nazwy.
Spośród wszystkich potraw uznawanych za typowo polskie, bigos do dziś zajmuje miejsce honorowe. W dawnej Polsce bez bigosu nie mogło się odbyć żadne polowanie. Bigos jest kompozycją nie tylko złożoną, ale i o znacznej ilości wariantów. Grzany w kociołku na ognisku, przyrządzany był z kapusty kiszonej albo słodkiej na kwasie buraczanym, lub z obu tych rodzajów razem, ale duszonych oddzielnie i łączonych po uduszeniu. Mięsa różnego gatunku i kiełbasy gotowano razem z kapustą, ale pieczeń z dziczyzny - a szczególnie z zająca - dodawano dopiero pod koniec gotowania. W staropolskim menu nie mogło również zabraknąć różnorodnych mięs. Na stoły podawano pieczone w całości prosięta nadziewane kaszą, sarny oraz dziki, nie brakowało pieczeni z różnych gatunków ptactwa oraz ryb. Jako przyprawy stosowano: sól kuchenną, czosnek, chrzan i ocet, do słodzenia najczęściej używano miodu. Częstymi daniami na staropolskim stole były zupy, tak zwane polewki. Wśród nich szczególną sławę zdobyła potrawa sporządzana z wołowych lub cielęcych żołądków, zwana flakami. Do dziś uznaniem cieszą się również biały barszcz i żurek, z uwagi na lekko kwaskowaty, pokrzepiający smak. W Polsce bardzo rozpowszechniony jest żur prosty, ugotowany na wywarze z warzyw z dodatkiem niewielkiej ilości ugotowanych ziemniaków. Żur staropolski przyrządza się na zakwasie, zabiela mlekiem lub śmietaną, albo gotuje na rosole wraz z suszonymi grzybami oraz z dodatkiem kiełbasy, żeberek lub wędzonek nadających charakterystyczny smak i zapach. Przez wieki codziennym napojem Polaków było piwo. Podawano je na śniadanie, w formie zupy piwnej zwanej „gramatką”, czyli piwną polewką. Co prawda zupa piwna nie jest już tak powszechna jak kiedyś, ale piwo...
Dla przeciętnego Polaka kuchnia staropolska kojarzy się z bogactwem stosowanych przypraw. Na polskie stoły wprowadziła je Królowa Jadwiga - za jej panowania pojawił się drogi cukier, w owym czasie zaczęto też używać przypraw korzennych, takich jak: szafran, pieprz, gałka muszkatołowa, imbir i goździki. Za przysmaki uważano cytryny oraz drogie bakalie: rodzynki, figi, migdały i suszone owoce. Dziś, zwłaszcza przed świętami Bożego Narodzenia, nasze zainteresowanie bakaliami wzrasta. Dodajemy je do keksu - lub po prostu pojadamy.
Święta i zalecenia religijne miały i mają duże znaczenie dla polskiej sztuki kulinarnej- zwłaszcza panujące w religii rzymskokatolickiej długotrwałe posty, a także specjalne - często obfite - potrawy na liczne uroczystości i święta kościelne. Zarówno Boże Narodzenie jak i Wielkanoc są kulminacją roku kulinarnego. Nawet dziś jest to okres wzmożonej aktywności w kuchni, pomimo że niektóre tradycyjne specjały można kupić gotowe. Nie mogą one jednak równać się z potrawami przygotowanymi według sprawdzonych, przekazywanych z pokolenia na pokolenie, przepisów. Wspomnijmy tu o karpiu wigilijnym w szarym sosie, mazurku wielkanocnym, czy uniwersalnym dla obu świąt barszczu czerwonym.
Podstawą dobrego barszczu jest kwas burakowy, który dodaje się do wywaru mięsnego, rybnego, warzywnego lub grzybowego. Prosty barszcz ugotowany na wywarze grzybowym był i jest tradycyjnym daniem wigilijnym, natomiast wielkanocny barszcz gotowany był na wywarach mięsnych.
Rozwój międzynarodowego przemysłu spożywczego oraz tempo współczesnego świata, przyczyniają się do unifikacji zwyczajów kulinarnych. Jadłospisy restauracji w różnych krajach są do siebie bardzo zbliżone. Na szczęście, równocześnie obserwujemy rosnące zainteresowanie kuchniami narodowymi, dzięki czemu możemy poznać smak potraw włoskich czy francuskich. W tym wielkim, międzynarodowym chórze kulinarnym, polska kuchnia zajmie na pewno godne jej miejsce, bo jest tego warta.
Chyba w żadnym kraju na świecie sztuka kulinarna nie jest tak ściśle związana z kulturą narodu jak we Francji. Umiłowanie dobrego jedzenia jest tu powszechne i nawet prości ludzie potrafią z namiętnością i znawstwem dyskutować na tematy kulinarne. Francuzi odznaczają się wyjątkowo wyrafinowanym gustem, który legł u podstaw ich sztuki przyrządzania potraw i dał początek wielu smakołykom francuskiej kuchni.Osoby odwiedzające Francje wiedzą, że w porze obiadowej wszystkie sklepy i zakłady pozostają zwykle zamknięte co najmniej przez dwie godziny, dzięki czemu Francuzi mają czas na spożycie posiłku. Nie oznacza to jednak, że oddają się wyłącznie jedzeniu. Jest to bowiem czas przeznaczony na odpoczynek i spotkania. Nawet najskromniejszy posiłek składa się z czterech dań: przekąski, dania głównego, serów i deseru. Dzięki takiej różnorodności biesiadnicy mają zapewnioną bardzo urozmaiconą dietę.Jak każda kuchnia narodowa, również kuchnia francuska znana jest ze specjałów, na których wspomnienie smakoszom napływa do ust ślinka. Istnieją jednak takie przysmaki, do których trzeba się przekonać. Ich przykładem mogą być francuskie kiełbaski, sporządzane z podrobów. Jedzeniu towarzyszy, oczywiście, wino, które dawniej traktowane było jako zwykły składnik posiłku. Każdy, kto pracował fizycznie, miał prawo do kilku litrów dziennie. Dzisiaj żaden francuski winiarz czy sprzedawca win nie zaproponuje klientowi nawet butelki wina, nie udzielając przy tym dobrych rad, do jakich potraw powinno się je podawać.
Gdyby trzeba było wybierać spośród specjalności francuskiej kuchni tę najbardziej typową, to największe szanse miałaby najskromniejsza ich przedstawicielka: bagietka. Stosunek Francuzów do pieczywa jest specyficzny. Stanowi ono dodatek do każdego dania, a tylko w wyjątkowych wypadkach jest używane do sporządzania kanapek. Małe kanapki są zwykle zabawnymi kromeczkami na jeden kęs, natomiast obłożone mnóstwem dodatków połówki bagietek to wynalazek przeznaczony na wyjątkowe sytuacje i dla turystów.
Antoine Carême, twórca wyrafinowanej kuchni francuskiej, sprawił, że ogromną popularnością w XIX wiecznej Francji stały się ślimaki, zwłaszcza a’la bourguinionne. Przyrządzane z masłem, czosnkiem i natką pietruszki. Te niewielkie mięczaki stały się tak popularne, że skonstruowano specjalne talerze z zagłębieniami na ślimaki oraz szczypce, w których trzyma się gorącą muszlę, dzięki czemu można nadziać ślimaka na dwuzębny widelec..
Każdy tradycyjny posiłek we Francji rozpoczyna się zupą. Chociaż jeszcze do połowy XX wieku zupa stanowiła główny i jedyny posiłek w ciągu dnia, zwłaszcza dla mieszkańców wsi i uboższych mieszczan. Zwykle nad paleniskiem wieszano garnek, wrzucano do niego warzywa, które akurat były pod ręką, zalewano je wodą i pozostawiano własnemu losowi. Zawartość gotowała się godzinami na małym ogniu. Nieliczni mogli sobie pozwolić na mięso czy tłuszcz. Do talerza wkładano kromkę chleba i zalewano ją gorącą zupą. Ten zwyczaj przetrwał do dziś. Określanie przez Francuzów kolacji jako souper zdradza, z czego składa się posiłek : właśnie z zupy, w której maczano chleb.W XIV wieku, powstała pierwsza francuska książka kucharska, w niej to z dużą dbałością opisywano wiele rodzajów pasztetów. Wyrobem pasztetów w średniowieczu, trudnili się cukiernicy, dlatego ich lekkie pasztety zwykle składały się nie tylko z farszu ale i z ciasta, dzięki czemu po upieczeniu serwowane były w chrupiącej skórce. Pasztety te nosiły nazwę pate. Pieczono pasztety z farszem z najróżniejszych składników: węgorzy lub makreli, gołębi czy gęsi, mięsa prosiąt czy dziczyzny. Ogromną wagę przywiązywano do zewnętrznego wyglądu tych wypieków, które nieraz otrzymywały kształt drobiu, herbu rodzinnego lub inne wymyślne kształty. Inną odmianą pasztetu to terrine – bez ciasta, pieczony w kamionkowym naczyniu. Pasztety zawsze stanowią wspaniałą zakąskę, jeśli tylko zostały wykonane z dobrych i świeżych składników.
Stosunek Francuzów do warzyw jest szczególny. W kartach wielu restauracji do potraw mięsnych proponowane są warzywa dnia. Pod tą nazwą kryją się nie tylko warzywa, ale także ziemniaki, ryż czy makaron. W niektórych książkach kulinarnych przepisy na dania z ryżu i makaronu znajdują się w rozdziale Warzywa. Powszechnie akceptowane są warzywa w formie surówek, podawanych z sosem winegret jako przekąska lub dodatek do dania głównego. Najsłynniejsze jest chyba prowansalskie Ratatouille. Jeżeli wspomnieliśmy Prowansję nie możemy zapomnieć o ziołach.W Prowansji za króla ziół uważany jest tymianek. Żadna inna przyprawa nie pasuje do tak wielu potraw z warzyw, różnorodnych mięs, grzybów, drobiu i dziczyzny. Kiełbasy i szynki zyskują dzięki tymiankowi pikantny posmak, figi i śliwki suszone, stają się dzięki niemu wyrafinowanym przysmakiem. Potrawy francuskie pachną ziołami, ale jest to zapach bardzo delikatny, nie przesłaniający oryginalnego smaku użytych do gotowania składników. Najbardziej popularną mieszanką przyprawową jest quatreepices – cztery przyprawy. W jej skład wchodzi zmielony pieprz czarny, mielona gałka muszkatołowa, mielone goździki i mielony imbir. Mieszanki używa się do potraw wymagających dłuższego gotowania lub duszenia. Do potraw, tuż przed ich podaniem dodawane są często świeże liście trybuli w aromacie przypominające mieszaninę kminku i pietruszki. Podnoszą one smak duszonych warzyw, sałatek smażonych ryb i mięs.
Ogromne zróżnicowane regionalne Francji, odmienny krajobraz, klimat oraz różny okres wegetacji roślin, wielość ras zwierząt hodowlanych, różnorodne tradycje i charaktery ludzkie znajdują odzwierciedlenie w ogromnej liczbie ponad 370 gatunków sera. W zależności od sposobów produkcji można rozróżnić następujące kategorie serów francuskich: sery świeże, sery miękkie ze skórką pokrytą białą pleśnią, sery z obmywaną skórką, sery z naturalną niebieską pleśnią, sery z mleka koziego, sery prasowane nie dogrzewane i dogrzewane. Sery stanowią nieodzowny element klasycznego francuskiego posiłku. Podaje się je do każdego obiadu i kolacji, po głównym daniu a przed deserem, podaje się na deseczce kilka gatunków serów, które kroi się specjalnym nożem i nakłada na kawałek bułki. Z serów przyrządza się wiele potraw, dodaje się je do sosów, zup i zapiekanek. Oczywiści we Francji do każdego posiłku pije się wino. Francuzi piją je zamiast wody, mleka, herbaty i piwa. Wybór win jest niezwykle bogaty. Najbardziej znane, pochodzą z rejonów Bordeaux, Burgundii, Alzacji, doliny Loary i Rodanu, czy Szampanii. Spośród wielu przykazań prawidłowego serwowania wina wymieńmy tylko kilka: wina białe podaje się przed czerwonymi, wina lekkie przed mocnymi. Wina schłodzone proponuje się przed winami o temperaturze pokojowej. Każde następne podane wino powinno być mocniejsze i bardziej aromatyczne od poprzedniego. Do francuskiego posiłku zawsze podaje się wodę. Pije się ją do sałat oraz między winami, aby zmyć smak poprzedniego gatunku wina.
Dla większości obcokrajowców kuchnia włoska to spaghetti i pizza. Ale czy rzeczywiście kuchnia tego kraju to tylko te słynne dania? Potrawy włoskie należą do najbardziej lubianych na świecie. Kuchnia Italii to ogromne bogactwo dań z mięsa, ryb, jarzyn i ryżu, a także wielka różnorodność surówek, serów, owoców i win. Składniki włoskich potraw odzwierciedlają różnorodność surowców, jaką ten kraj ma do zaoferowania – owoce, warzywa, aromatyczne zioła, oliwa, mięso, sery – wszystko to z czego słynie słoneczna Italia. Ale czy można mówić o jednej kuchni włoskiej, czy też należałoby raczej mówić o wielu kuchniach regionalnych? Każdy region ma swoje specjalności. Ale jest też wiele potraw po prostu włoskich i pewne zasady kulinarne, które obowiązują w całych Włoszech, i których przestrzega każda dobra włoska gospodyni. Wszędzie też przywiązuje się tak samo wielką wagę do jedzenia, które musi być nie tylko dobre, ale i ładnie podane o właściwej porze. Pory posiłków są święte. Komponując tradycyjny posiłek włoski, zaczyna się od antipasto, czyli przystawki. Różnorodność antipasti jest ogromna, od najprostszych, takich jak sery, wędliny, sałata itd., po niezwykle pracochłonne i wyszukane, jakimi są suflety. Przystawkę, podobnie jak w naszym kraju, podaje się przy bardziej uroczystych okazjach, a nie na co dzień. Codzienny posiłek, tak jak u nas, składa się na ogół z dwóch dań. Pierwszym daniem, primo piatto, są zazwyczaj kluski, ryż, ewentualnie zupa. Na drugie, secondo piatto, podaje się mięso lub rybę z rusztu, a do nich gotowane jarzyny na gorąco lub zimno albo sałatki. Nieodłącznym dodatkiem do wielu potraw jest parmezan, ser drogi i niezwykle przez Włochów ceniony, używany również na etapie przygotowywania potraw. Posiłek kończy się deserem. Może on być tak pożywny jak zuppa inglese lub tak prosty jak świeży owoc. Wśród deserów szczególne miejsce zajmują lody i sorbety, którymi Włosi słusznie się szczycą i które znane są na całym świecie. We Włoszech wysoko ceni się warzywa i często pojawiają się one jako oddzielne danie przed główną potrawą. Jeżeli taki posiłek wydaje się zbyt obfity, można się zwrócić ku najlepiej znanym włoskim potrawom – pizzy i makaronom. Jeśli raz własnoręcznie przygotuje się ciasto na pizzę, nigdy nie zechce się wrócić do pizzy z mrożonek. Łatwe do przyrządzenia są również domowe makarony, jeśli jednak komuś brakuje na to czasu, może kupić gotowe dostępne w szerokim wyborze. Sosy do makaronów i dodatki do pizzy umożliwiają wykazanie się nieograniczoną inwencją, na stole nigdy nie zagości nuda. Wystarczy dodać sałatkę i prosty deser, taki jak cassata, aby poczuć prawdziwy smak Włoch, który kryje się w potrawach kuchni tego kraju.
Kuchnia węgierska charakteryzuje się dużą ilością papryki, cebuli, tłuszczu i śmietany. Wiąże się z tym stereotyp, że potrawy węgierskie są bardzo pikantne. Jednak Węgrzy zazwyczaj używają słodkiej odmiany tej przyprawy. Papryka jest ważnym składnikiem dania, dekoracją, surówką. Wielość odmian tej rośliny (czerwona, zielona, żółta) daje szeroki wybór dla podniebienia i cieszy oko. Ciekawe jest, że papryka dopiero w XIX wieku zajęła tak poczesne miejsce na węgierskich stołach. Mimo, że uprawiana była już znaczne wcześniej, to traktowana jako przyprawa tureckiego okupanta nie cieszyła się wielką popularnością. Typowy smak potraw węgierskich uzyskuje się przez podsmażenie cebuli i papryki na smalcu. Jednak cebuli i papryki nie smaży się jednocześnie. Cebulę przyrumienia się jako pierwszą, naczynie zdejmuje z ognia, dodaje paprykę, podlewa małą ilością wody i z powrotem stawia na ogniu. Innym ważnym sekretem kuchni węgierskiej jest używanie świeżych pomidorów i papryki. Przeciery są zbyt słodkie - nadają się wyłącznie do sosów. Do wielu potraw tradycyjnej kuchni węgierskiej dodaje się czerwone lub białe wino, co sprawia, że tamtejsze specjały kulinarne są bardziej wyrafinowane od potraw znanych w pozostałych krajach środkowoeuropejskich. W kuchni węgierskiej dominuje wieprzowina. Dania mięsne są najczęściej duszone i podprawiane śmietaną. Najpopularniejsze z nich to: gulasz – gęsta zupa mięsna z dużą ilością papryki, cebuli, ziemniakami pokrojonymi w kostkę i kluseczkami; porkolt – danie gęstsze niż gulasz; mięso jest najpierw mocno obsmażone na dużym ogniu; tokań – podobny do porkolt, zawierający mniej papryki a więcej pieprzu i innych przypraw; paprykarz – najdelikatniejsza z wymienionych potraw, przyrządzany z cielęciny, kury lub ryb. Węgrzy jako mieszkańcy kraju śródlądowego jedzą przede wszystkim ryby słodkowodne. Zasłużoną sławą cieszy się fogasz - duży sandacz łowiony w Balatonie i czeczuga, rzadka obecnie ryba żyjąca dawniej w Dunaju i Cisie. Najszerzej dostępny jest karp hodowlany, niezbędny do ugotowania słynnej zupy halaszle. Potrawom mięsnym i rybnym najczęściej towarzyszą ziemniaki lub kluski. Jako dodatek podaje się zielony groszek, kalarepę, zieloną fasolkę szparagową, surówki z papryki lub pomidorów.
Rosja to kraj, który jest niemal sam w sobie kontynentem – z jednej strony częścią Europy, z drugiej strony częścią Azji. Dla Zachodu tzw. „nieodgadniona dusza” Rosji stanowi odwieczną zagadkę i przedmiot fascynacji – podobnie jak obyczaje, kultura i kuchnia. Są co prawda tacy, którzy uważają, że nie ma narodowej kuchni rosyjskiej, a potrawy uważane za tradycyjne w tym regionie świata są zapożyczeniem i adaptacją z Europy Zachodniej oraz Azji. Ale dzięki temu właśnie, kuchnia ta jest pełna osobliwości i bogactwa. Jest to wynikiem przenikania się i mieszania wielonarodowych kultur, ogromu tego państwa i surowości klimatu Syberii. Historia sztuki kulinarnej Rosji sięga VI wieku p.n.e. Żołnierze piechoty scytyjskiej i mongolskiej wnieśli wiele zwyczajów kulinarnych. To właśnie oni nauczyli Słowian zakwaszać mleko i przyrządzać wiele gatunków fermentowanych napojów mlecznych (jogurt), a także kwasić kapustę oraz inne warzywa (np.: paprykę czy buraki).
Przykładem oryginalnego niepowtarzalnego smaku kwaśno - słodkiego może być kapuśniak rosyjski zwany Szczi. Jest to jedno z podstawowych dań kuchni rosyjskiej od ponad 1000 lat, szczególnie w północnych i centralnych rejonach, na Uralu i Syberii. „Bogate” szczi z mięsem, szynką, jajkami były ozdobą stołu moskiewskich bojarów, zaś lud gotował szczi „postne” na samej kapuście i cebuli. Ogromne znaczenie dla niepowtarzalnego smaku zupy miało to, że po ugotowaniu była ona wstawiana do ciepłego pieca. Istnieje wiele odmian Szczi – jej wyróżnikiem jest kwaśność, którą można osiągnąć poprzez dodanie soku z kiszonej kapusty, czy wywaru z kwaśnych jabłek. Duży wpływ na kuchnię rosyjską w XIX wieku miała również kuchnia francuska. Dwory ziemiańskie chętnie zatrudniały francuskich kucharzy - najwięcej ich napłynęło do Rosji po wojnach napoleońskich. Najbardziej znanym był kucharz Cara Aleksandra I – Careme. W zapiskach opisujących liczne potrawy jakie serwował na dworze carskim, można znaleźć choćby Boeuf Strogonow, który stał się znakiem rozpoznawczym kuchni rosyjskiej. Nazwany tak został na cześć hrabiego Aleksandra Grigoriewicza Stroganowa. Prowadził on w Odessie tzw. „otwarty stół”. Oznaczało to, że każdy wykształcony czy też choćby przyzwoicie ubrany człowiek mógł przyjść na obiad do domu Stroganowa prosto z ulicy. Ogrom Rosji oraz Syberii przez wiele miesięcy skutej mrozem, ma wpływ na szczególne cechy kuchni rosyjskiej. Odpowiedzią na surowy klimat są m.in. wysokokaloryczne syberyjskie pielmieni z rodziny wareników, polewane gęstą śmietaną, które do złudzenia przypominają nasze swojskie pierogi z farszem mięsnym. Inną odmianą są pierożki z drożdżowego ciasta z różnorodnym nadzieniem. Na Syberii i Uralu przygotowanie pielmieni przekształciło się w swoisty rytuał. Biorą w nim udział wszyscy członkowie rodziny. Sybirak nie powie nigdy, że pielmienie przygotowuje, użyje innego słowa – pitrasi. Przygotowuje się ich setki, a nawet tysiące sztuk na raz i zamraża.
Jeść po rosyjsku, znaczy więcej, niż tylko spożywać określone dania. Jest to właściwie sztuka delektowania się jedzeniem. W pierwszej połowie XIX wieku na dworze carskim została przyjęta tak zwana rosyjska kolejność dań. Według wzoru rosyjskiego kolejność potraw została podzielona na dania, które podawano jedne po drugich. Jeśli przystawki, to najlepiej bliny– czyli placuszki z mąki pszennej i gryczanej, zwykle drożdżowe, podawane na gorąco, z roztopionym masłem i śmietaną, a do tego czerwony lub czarny kawior.
Zupa to oczywiście solianka.
Danie mięsne to choćby wspomniany wcześniej Boeuf Strogonow, czy uzbecki płow. Płow to główna narodowa potrawa Uzbeków, Turkmenów, Afgańczyków, Persów i Azerbejdżan. Istnieją dwa podstawowe jego typy - uzbecki (ryż gotowany razem z mięsem) i azerbejdżański (ryż jest gotowany oddzielnie). Po obfitym posiłku zwyczajem jest podawanie herbaty z konfiturą, z całych owoców smażonych w gęstym syropie.
Kuchnia chińska to zbiorcza nazwa wszystkich zwyczajów kulinarnych ludów mieszkających w Chinach, a często również w innych krajach wschodniej i południowo-wschodniej Azji. Mimo wielu cech wspólnych, między regionami Chin występują bardzo duże różnice pod względem używanych składników, przypraw oraz sposobów przyrządzania. Najbardziej znana jest kuchnia południowo-wschodnich Chin (okolic Kantonu), używająca ryżu i drobno posiekanych składników szybko smażonych na woku. W morskich regionach Chin dominują produkty morza. Najbardziej odmienna jest jednak kuchnia północnych Chin, w której widoczne są wpływy Azji Środkowej. Nie ma tam ryżu, więc używane są różne zboża. Wiele tych regionów jest muzułmańskich, więc nie je się tam popularnej na południu wieprzowiny. Potrawy zwykle je się pałeczkami z miseczek
Kuchnia indyjska charakteryzuje się szczególnym podejściem do spraw żywienia. Według Hindusów wszelka żywność jest darem niebios, darem bogów dla ludzi. Przygotowywanie i spożywanie posiłków wymaga szczególnego podejścia do tej czynności: uwagi, skupienia, szacunku i nade wszystko powagi. Nim nastąpi przygotowanie posiłku należy wysprzątać kuchnię, staranie umyć naczynia produkty żywnościowe. Schludnie ubrany kucharz nigdy nie próbuje potraw podczas gotowania. Zasadniczo w całych Indiach obowiązuje tradycja przygotowywania dwóch lub 3 dań, często składających się z soczewicy, ryżu, marynat i jogurtów. Posiłek podawany jest na dużych lub małych okrągłych tacach. Na nich ustawiane są mniejsze okrągłe miseczki z potrawami mięsnymi. W domu pożywienie spożywa się jedząc palcami. Posiłek kończy podanie orzechów, owoców, nasion. Tuż po posiłku podawany jest napój z korzeni.Kuchnia indyjska opiera się od wieków głównie na ryżu, znanych jest prawie 30 sposobów jego gotowania. Większość hindusów to wegetarianie, którzy komponują swoje potrawy z fasoli, grochu, soczewicy i owoców. Rzadko w skład potraw wchodzą ziemniaki - to warzywo luksusowe, drogie i niezmiernie rzadkie. W skład potraw często wchodzą także, w przypadku nie wegetarian, drób, ryby, baranina, jagnięcina, mięso kozie. Hindusi nie spożywają wołowiny przyczyn religijnych. Mieszkańcy Indii korzystają z wielu przypraw w celu uszlachetniania potraw. Podzielone są one na: przyprawy korzenne,zioła,aromatyczne warzywa Wyjątkową, tradycyjną przyprawą jest czarodziejska przyprawa - GRAM MASALA, specjalność każdej gospodyni domowej. Nie ma ona stałego przepisu, przygotowywana jest indywidualnie i stanowi najbardziej strzeżona tajemnicę gospodyni.
Kuchnia meksykańska powstała poprzez zetknięcie się kuchni tubylczej dawnego Meksyku z kulinarnymi tradycjami Hiszpanii. W ten sposób dzięki konkwistadorom zrodziła się specyficzna sztuka kulinarna, w której są potrawy o wszystkich smakach: kwaśnym, słodkim, słonym, gorzkim i ostrym.Przed przybyciem Hiszpanów nie było w Meksyku żadnych zwierząt hodowlanych, nie znano metalowych narzędzi, ani koła. Meksykanie byli wielkimi znawcami ziół i grzybów leśnych. Podstawą wyżywienia była kukurydza. W mitologii Majów ludzie zostali stworzeni z masy kukurydzianej wymieszanej z krwią bogów, dlatego też kukurydza była otoczona niemal boską czcią. Z masy kukurydzianej wypieka się meksykański chleb – tortillię. Aby przygotować ciasto moczy się suche ziarna w ciepłej wodzie z wapnem, gotuje do miękkości ziaren, następnie całość pozostawia na całą noc. Następnego dnia odsącza się i przepłukuje ziarna oraz miele. Tak przemieloną masę formuje się na cienkie placki i układa na rozgrzanej glinianej płycie zwanej comal. Innym rodzajem placków były totopos – cienkie placki pokrojone na kawałeczki przyrządzane z mączki, upieczonej i zmielonej kukurydzy wymieszanej z solą i chili. Amerykanie spopularyzowali je pod nazwą „Nachos”. Z Meksyku pochodzi ok. 20 gatunków fasoli. Fasola w połączeniu z kukurydzą zapewnia w diecie dużą ilość lizyny i metioniny – aminokwasów niezbędnych do produkcji białka, a koniecznych w prawidłowym odżywianiu. Fasolę je się gotowaną z aromatycznymi ziołami, lub zmieloną po ugotowaniu w postaci pasty, którą nadziewa się tortille.W Meksyku chili było, jest i będzie królową przypraw. Meksykanie tak upodobali sobie chili, że nawet najlepsze i najbardziej wyrafinowane danie uważa się za niedokończone, jeśli brakuje w nim tej przyprawy. Najchętniej przyrządzano sosy chili – zmielone papryczki z czerwonymi lub zielonymi pomidorami, zagęszczone pastą z pestek dyni lub słonecznika, orzeszków ziemnych czy kakao, przyprawione wszelkiego rodzaju ziołami. Znanych jest ok. 90 gatunków chili, o różnych kolorach, kształtach i smakach. Przed przybyciem Hiszpanów w Meksyku nie znano tłuszczu ani oliwy. Żywność była pieczona, gotowana w wodzie lub na parze, czasem pieczona w jamach wykopanych w ziemi. Kolonizatorzy hiszpańscy bardzo szybko się „zamerykanizowali”. Dzielili sposób życia i odżywiania tubylców, przejmowali obyczaje rdzennej ludności. Z tego spotkania wynikła wspaniała i aromatyczna kuchnia meksykańska. Nowe techniki kulinarne – smażenie, opiekanie itp. – doprowadziły do powstania niezwykłych przepisów. Potrawy Indian wzbogaciły się o hiszpańskie składniki, takie jak: mleko, ser, mięsa, kiełbasy, masło, cukier, oliwę, mąkę pszenną. Azteckie kakao z mlekiem, cukrem, i cynamonem stało się podstawą czekolady. Tortille po usmażeniu i dodaniu pikantnej kiełbasy, rozdrobnionego mięsa lub sera, dały początek niezliczonym meksykańskim przekąskom: tacos, enchilades, chalupas itp. Chili i czarna fasola smażone z cebulą, moczone w śmietanie i posypane serem to rajas i frijoles refitos – niezbędny dodatek do potraw meksykańskich. Z dań rdzennie meksykańskich Hiszpanie najbardziej upodobali sobie duszonego indyka z sosem chili i pomidorami. W celu zapewnienia dostaw świeżego mięsa podczas podróży morskiej, zabierano z Europy wszelkie zwierzęta hodowlane, jako że suszone mięso w ciepłym i wilgotnym klimacie szybko się psuło. Do dziś kuchnia z północy Meksyku specjalizuje się w wyśmienitych potrawach mięsnych. Spopularyzowaną odmianą tej kuchni jest tzw. Kuchnia Tex-Mex. Połączenie smaku kwaśnego i ostrego – aromatu ziół i przypraw, gęstych sosów oraz fantazyjnych kompozycji składników. Ta kuchnia to nie odmiana kuchni hiszpańskiej lub indiańskiej, tylko zupełnie nowa jakość tworząca i komponująca nowe potrawy. Zarówno przepisy indiańskie, jak i hiszpańskie nabierają nowych właściwości, smaków i aromatów, których efektem zawsze są silne doznania smakowe. To właśnie kuchnia charakterystyczna dla Meksyku.
Kuchnię amerykańską ukształtowały trzy czynniki: sposób odżywiania się plemion indiańskich, przepisy kulinarne, które przywieźli ze sobą emigranci z Europy i Chin oraz kuchnia afrykańskich niewolników. Tradycyjne potrawy amerykańskie są ciężkostrawne i kaloryczne – prawdziwe jedzenie pionierów oraz kolonizatorów. Kiedyś miały one charakter bardziej europejski, ale z czasem zaczęto do nich dodawać kukurydzę i fasolę. Pierwsza prawdziwa amerykańska książka kucharska powstała pod koniec XVIII w. i liczyła zaledwie 130 stron. Z czasem kuchnia amerykańska zaczęła czerpać wzory z przepisów kulinarnych całego świata, dostosowując je do miejscowych warunków.Amerykański dzień składa się z trzech głównych posiłków śniadanie, lunchu i obiadu, jadanego w porze europejskiej kolacji.
Śniadanie:
Amerykańskie śniadania są bardzo obfite i urozmaicone. Na początek szklanka zimnego soku owocowego lub połówka grejpfruta, a potem tzw. Cereals - płatki mączne lub zbożowe. Popularne są też gorące naleśniki z pszennej lub kukurydzianej mąki, polane syropem klonowym. Można również zjeść ciepłe danie, np. jajka z szynką lub bekonem. Na końcu podawana jest kawa ze śmietanką, bułki, ser i wędlina.
Lunch:
Kolejnym posiłkiem jest lunch, spożywany zwykle w południe i traktowany jako przekąska. Lunch jada się zwykle w restauracji lub cafeterii. Amerykanie jedzą zazwyczaj sandwicze. Nazwa ta ma dość rozległe znaczenie - może to być hamburger, plaster szynki, piersi indyka lub duży befsztyk na chlebie. Lunch kończy się ciastem i filiżanką kawy. Domowe lunche to przeważnie dania zimne – przeważnie kawałek mięsa z warzywami.
Kolacja, czyli obiad:
Podstawowym posiłkiem w Stanach Zjednoczonych jest obiad, jedzony jednak w porze europejskiej kolacji, który składa się z co najmniej trzech gorących dań. W dni świąteczne obowiązują specjalne dania. Świętem, związanym tradycyjnie z obfitym jedzeniem jest Wielkanoc. W dniu tym podaje się na obiad szynkę po wirginijsku. Nowy Rok wita się pieczonym indykiem lub homarami. Ważnym świętem jest dzień urodzin Lincolna. W tym dniu obowiązuje uroczysty lecz skromny obiad, przywołujący na pamięć purytańskie obyczaje. Podaje się więc czysty rosół, a potem zapiekaną z boczkiem fasolkę po bostońsku. W Święto Dziękczynienia głównym punktem posiłku jest wymyślna zupa i pieczony indyk oraz placek z dyni. Wszystkie uroczystości rodzinne uświetniane są ciastami, zazwyczaj jest to cake, czyli tort domowej roboty. W Dzień Niepodległości organizuje się barbecue.
Podczas spotkań typu barbecue najważniejsze jest żeby goście czuli się swobodnie i dobrze się bawili. W roli gospodarza występuje pan domu - przyprawia, smaży potrawy i przekłada je na talerze. Jeśli jednak gościom sprawia przyjemność przyrządzanie potrawy, gospodarz rozpoczyna "ceremonię", a później goście sami bawią się przyprawianiem i pieczeniem. Obok paleniska ustawia się specjalne przyprawy do potraw z grilla, sól czosnkową, paprykę mieloną, musztardę gruboziarnistą, zielony i czarny pieprz w ziarnkach albo świeżo zmielony. Przyprawianiem potraw jest pewnego rodzaju rytuałem, który nadaje przyjęciu swoisty charakter.


Bibliografia:
Raport Knorra „Zwyczaje żywieniowe polaków”
www.kamis.pl
www.wikipedia.pl

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 32 minuty

Typ pracy