profil

Rozwiń biblijną opowieść o próbie Abrahama.

poleca 85% 871 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Rozwiń biblijną opowieść o próbie Abrahama. Opisz uczucia Abrahama i Izaaka oraz krajobrazy i opisy przedmiotów.


Był piękny słoneczny dzień. Słońce oświetlało twarz Abrahama zajętego codziennymi pracami. Uszu jego dobiegł głos Boga.
- Abrahamie… - szumiał wiatr – Abrahamie – mówiło słońce – Abrahamie - szeleściła trawa.
- Oto jestem. – rzekł Abraham
- Weź twego syna jedynego – Izaaka - mówił Bóg - Idź do Kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków jakie ci wskażę.
Pobladł Abraham i zamarł, a do oczu poczęły napływać mu łzy. Wiedział co powinien zrobić wiedział co musi zrobić. Miłość do syna walczyła w jego sercu z miłością do Boga.
Rankiem Abraham osiodłał osła i przywołał do siebie syna swego Izaaka i dwóch sług. Przygotował drzewo do spalenia ofiary i wyruszył w podróż do Morii. Miejscowości, którą wyznaczył mu Bóg. Przez całą drogę targały nim wątpliwości, ból i smutek. Przez całą drogę coraz mocniej pulsowało serce nadziei. Gdy dotarł na miejsce był już w pełni zdecydowany.
- Zostańcie tu z osłem – powiedział Abraham sługom - A ja i chłopiec pójdziemy tam aby oddać pokłon Bogu. A potem wrócimy do was.
Z ciężkim sercem ale i z całą pewnością siebie Abraham wziął drwa i wraz z synem zaczęli wychodzić pod górę. Podczas gdy wspinali się na szczyt Izaak przemówił do ojca:
- Ojcze mój… - serce Abrahama zabiło mocniej.
- Oto jestem synu mój. - odparł ciężkim głosem. Izaak mówił dalej:
- Oto ogień i drwa a gdzież jest jagnię na całopalenie?
W piersi Abraham serce zabiło mocniej. Nóż w ręku zdawał się ciążyć coraz bardziej, a drzewiec pochodni palić w dłoń. Mimo załamującego się głosu Abraham odparł:
- Bóg upatrzył sobie jagnię na całopalenie, synu mój.
Gdy doszli na szczyt Abraham zbudował na nim ołtarz ułożył na nim drwa i związał Izaaka. Z ciężkim sercem trzęsącymi się rekoma położył go na drzewie. Ujął zdający się mrozić mu rekę zimnym oddechem śmierci nóż, aby zabić swego syna. Dłoń była coraz bliżej celu, był zdecydowany.
- Abrahamie!! - ciepły ale ostry jak brzytwa głos przeciął ciszę. - Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet swego jedynego syna.
Ulga jak fala pędzącego tsunami pchłoneęła Abrahama. Złożył w ofierze barana, a wzgórze nazwał „pan widzi”. W nagrodę Bóg pobłogosławił mu i wynagrodził rozterki jakie musiał przejść.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury