profil

Różne kolory śniegu

poleca 85% 118 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Nazywam się Mike. Jestem szalonym nastolatkiem, który chyba jak każde dziecko kocha święta Bożego Narodzenia. Mieszkam razem z moją małą rodziną w Townsville w Australii. Zaczynał się grudzień i powoli miasteczko zaczynało być ozdabiane kolorowymi lampkami, świecidełkami oraz innymi drobiazgami tego rodzaju. Jedyną rzeczą, jaka mi nie odpowiada w świętach jest to, że nie ma u mnie śniegu. Kiedyś pojechałem z rodzicami na święta do babci, która mieszka w Niemczech. Były to najwspanialsze święta w moim życiu! Było pełno śniegu, lepiliśmy bałwany, rzucaliśmy się śnieżkami itp. Jednak w tym roku zostajemy tutaj. Wystarczy chyba tyle o mnie. Teraz powiem, co tak właściwie się stało.
Był ciepły grudniowy wieczór. Wszyscy razem siedzieliśmy przy stole i jedliśmy kolację. Rozmawialiśmy oczywiście o świętach bo, o czym można rozmawiać w grudniu? Doszło do corocznego pytania: „Co chcesz dostać od świętego Mikołaja? Napisałeś już list?”. Powiedziałem rodzicom, o wspaniałym samochodzie wyścigowym, który potrafi omijać przeszkody. Po czasie dodałem: -Przecież św. Mikołaj i tak nie istnieje! Tata spojrzał ukradkiem na mamę i powiedział:
-Istnieje synku. Tylko, że nie zawsze starcza mu czasu, aby przyjść do wszystkich dzieci – dodał spokojnym, ciepłym głosem.
Kłóciłem się z nim tak przez około godzinę. Zdenerwowany kazał mi iść do pokoju. Dostałem także zakaz oglądania telewizji. Zdenerwowany wyszedłem z domu na długi spacer. Myślałem dużo o tym jak sobie wytłumaczyć, że święta mogą być równie piękne ze śniegiem bądź bez niego. Tak zleciało kilka dni aż do długo oczekiwanego dnia – 24 grudnia.
Rano pod choinką jak zawsze znajdowałem prezenty, ale rodzice kazali mi czekać do wieczoru abym mógł je rozpakować. Około godziny 18.00 przyszli wszyscy gości i usiedliśmy do stołu. Było naprawdę wspaniale. Nie mówiąc już o jedzeniu. Przyszła wreszcie pora na rozpakowywanie prezentów. W jednym pudełeczku dostałem wymarzony samochodzik a w drugim znalazłem kolorową książkę. Opowiadała o tradycjach obchodzenia świąt w różnych krajach. Wypełniona było kolorowymi ilustracjami. Kiedy goście poszli do domu, szybko wskoczyłem do łóżka i zacząłem czytać. I wtedy zrozumiałem, że w każdym miejscu na ziemi zawsze pada śnieg. Wystarczy go sobie tylko wyobrazić. U mnie śnieg nie był biały. Były to różne odcienie. Drzewa, trawniki tworzyły śnieg zielony, natomiast pola i łąki tworzyły najpiękniejsze jego odcienie: różowy tworzyły róże, niebieski – niezapominajki, żółty – mlecze.
U mnie w Australii są najpiękniejsze święta na świecie. Pragnę tu zostać do końca życia.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty