profil

Christiane F. – „My, dzieci z dworca ZOO”

poleca 85% 1645 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wszyscy spotykamy się na co dzień z groźnie brzmiącym, wszechobecnym słowem: „narkotyk”. Powoli stał on się nieodłącznym elementem ciemnej strony cywilizacji, takim samym jak alkoholizm czy bezrobocie...

Jesteśmy coraz bardziej otępiali: zdajemy sobie sprawę z groźby, jaką niesie biały proszek, a jednocześnie nie rozumiemy jego władzy. Młodzi ludzie dorastają w „czasach narkotyków” – dla nich to już nie temat tabu, to tania sensacja, wykorzystywana przez brukowce.

Książka „My, dzieci z dworca ZOO” daje prawdziwe spojrzenie na sprawę narkomanii, mimo że napisana ponad dwadzieścia lat temu, to wciąż zatrważająco aktualna. Niemiecka pozycja to utwór, który musi wstrząsnąć czytelnikiem. Niby wszystko jest dla nas oczywiste – każdy wie, że narkotyki uzależniają, wyniszczają organizm, każdy czyta artykuły o heroinistach, Monarze, białej śmierci. Cały problem narkomani pokazany jest tu od podszewki. Nie jesteśmy już biernymi widzami – stajemy w samym centrum wydarzeń, obserwujemy, jak bohaterka dokonuje przerażających i nielogicznych dla nas wyborów, widzimy rozpaczliwą, bezskuteczną walkę z nałogiem.

W czasie lektury powoli dociera do czytelnika, że mimo iż żyje w świecie ogólnodostępnej informacji – to tak naprawdę nie miał pojęcia o narkotykach. Suche statystyki, tabele i sprawozdania nie są porównywalne ze sceną śmierci narkomana w miejskim szalecie. Brutalność książki wyrywa nas z ogarniającej społeczeństwo znieczulicy, szokująco i bezpardonowo przedstawia nam ten „inny” świat, świat upodlenia, który znajduje się tuż obok nas...

„My, dzieci z dworca ZOO” to relacja piętnastoletniej dziewczyny, spisana pod koniec lat siedemdziesiątych przez dwóch niemieckich dziennikarzy. Pozycja adresowana przede wszystkim do młodzieży, zwięzła, ciekawa językowo, nie sprawia problemu nawet ludziom niechętnie sięgającym po lekturę. Całą sytuację widzimy zarówno z perspektywy matki, jak i dziecka. Ten sposób budowy utworu daje nam doskonale spojrzenie na relacje: rodzina – narkoman – otoczenie.

Książka o losach Christiane jest lekturą, którą powinno się przeczytać. Łatwo tu dopatrzyć się odniesień do naszego dzisiejszego życia, braku nadziei na przyszłość. Bezlitośnie uświadamiająca władzę narkotyku, odzierającą nas z wszelkich złudzeń. Dla młodych ludzi - lektura obowiązkowa.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 1 minuta