profil

Czym są zdania obserwacyjne według Willarda Vana Ormana Quine’a?

poleca 85% 852 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Quine zaczyna swój pierwszy wywód na temat zdań obserwacyjnych od umieszczenia ich w kontekście, jaki nadałby dyskusji znaczenie istotne. Rozpoczyna więc wywodem o samej nauce. Pisze, iż jest ona strukturą językową, która w pewnych punktach powiązana jest z obserwacją. Strukturą językową jest zdanie, a niektóre z nich bezpośrednio z obserwacją się łączą. Dlatego też Quaine przechodzi do zbadania związku zachodzącego pomiędzy tytułowym zdaniem obserwacyjnym a samą obserwacją. Zanim jednak dochodzi do tego bezpośrednio, podejmuje się on wyjaśnienia, co przez zdanie takie rozumie.
Podaje Quaine wtedy jedną z istotniejszych cech zdania obserwacyjnego, a mianowicie zmienność jego wartości logicznej. Wartość ta, w przypadku zdania obserwacyjnego, ulega przeobrażeniu wraz z metamorfozą okoliczności towarzyszących jego wypowiadaniu. Wśród takich zdań przykładem są: „To jest czerwone.”, „Pada.”. Są one prawdziwe w jednych warunkach, podczas gdy w innych stają się fałszywe. Zdanie obserwacyjne nie może mieć stałej wartości logicznej, jak np. zdanie: „Cukier jest słodki.”, gdzie sytuacja wypowiedzi nie gra istotnej roli. Podsumowując, zdanie obserwacyjne jest okolicznościowe, nie zaś stałe.
Okazyjność jednak nie jest jedyną wyróżniającą te zdania cechą. Ich wartość logiczna bowiem zależy nie tylko od okoliczności wypowiedzi, lecz również od stopnia subiektywności obserwacji. I tu przechodzimy już do bezpośredniego wywodu Quine’a na temat związku obserwacji ze zdaniem obserwacyjnym. Quine wykazuje, iż zdania okolicznościowe nie muszą być obserwacyjnymi. Podaje przykład: „Poczułem właśnie, że ryba bierze.”, który udowadnia, że stopień subiektywności zdania ma olbrzymi wpływ na oznaczenie go mianem obserwacyjnego bądź też nie. Okoliczności wypowiadania zdania muszą być intersubiektywnie obserwowalne. Znaczy to tyle, że te okoliczności, które są istotne, powinny być dostępne w takiej samej mierze osobie wypowiadającej się, jak i osobom towarzyszącym jej, odbierającym te słowa. Ale i to nie jest wystarczającym kryterium przy ocenie obserwacyjności zdania.
Kontrprzykładem dla twierdzenia, iż miałoby to wystarczyć może być zdanie: „Idzie stary nauczyciel Johna.”. Ukazuje ono kolejną cechę zdania obserwacyjnego. A mianowicie możliwość weryfikacji wartości logicznej przez świadków wypowiadanego komunikatu. Wyżej zacytowane zdanie spełnia warunek zarówno zmienności wartości logicznej, jak i intersubiektywności obserwacji. Nie pozwala ono jednak osobom słyszącym je ocenić, czy jest prawdziwe. Mogą oni co prawda uznać, że faktycznie, ktoś idzie, że jest to osoba starsza, i że to nauczyciel, jednak czyj? – tego już nie mogą być pewni.
Wyróżniamy zatem trzy podstawowe cechy zdania obserwacyjnego:
· Zmienność wartości logicznej w zakresie: prawda – fałsz, w zależności od przemian okoliczności, jakie towarzyszą jego wypowiadaniu.
· Intersubiektywność okoliczności towarzyszących wypowiedzi.
· Możliwość weryfikacji wartości logicznej przez odbiorców zdania.
Aby w definicji zdania obserwacyjnego, zarysowanej przez Quine’a nie dopatrzyć się żadnych luk, należałoby jedynie dodać, co sam jej autor czyni, iż świadkowie oceniający jej wartość logiczną muszą być jednogłośni, tj. każdy z osobna musi być w stanie potwierdzić prawdziwość, bądź fałsz zdania, jak również, że odpowiedzi muszą być ze sobą zgodne.
Tak więc zdanie obserwacyjne nie jest nigdy relacją wewnętrznych odczuć czy prywatnych danych zmysłowych, natomiast najczęściej dotyczy przedmiotów fizycznych, do nich się odnosi.
Kolejny głos Quine’a w sprawie zdań obserwacyjnych ukazuje spojrzenie na nie z zupełnie innego punktu widzenia. Początkiem do rozważań jest dyskusja na ten temat w Kole Wiedeńskim, gdzie powstały trzy obozy, a każdy z nich wysuwał odmienną definicję.
Jedna z nich mówiła, że zdania obserwacyjne powinny pełnić formę sprawozdań z wrażeń zmysłowych. Wedle innego stanowiska zdania te są elementarne i mówią o świecie zewnętrznym, jak np.: „Otto widzi teraz czerwoną kostkę na stole.”. Trzeci obóz reprezentował Neurath, uważając, iż zdania te mają formę sprawozdań z relacji między obserwatorem i przedmiotami zewnętrznymi.
Sytuacja ta, zarysowana przez Quine’a, wydawała się faktycznie nie mieć żadnego obiektywnego rozwiązania, a co gorsza, nie było sposobu, aby nadać tej kwestii rzeczywistego sensu.
Problem ten postanawia więc poruszyć Quine – nadać sens próbie zdefiniowania zdań obserwacyjnych. Jedyny sposób w jaki może tego dokonać, jest ustalenie definicji, jaka zakończyłaby bezpłodne spory i pozbawiła wszelkich wątpliwości.
Pierwsze spojrzenie na problem w kontekście świata zewnętrznego, dało wniosek, który mówi, że tym, czego od zdań obserwacyjnych żądamy, jest ich najbliższy związek przyczynowy z receptorami zmysłowymi. Co oznacza, że zdaniami obserwacyjnymi są te, które w toku uczenia się języka są w największym stopniu uwarunkowane przez współwystępujące bodźce zmysłowe, nie zaś przez zgromadzone uboczne informacje. Jednak przy takim podejściu do sprawy powstaje jeden problem. Nie da się w zupełności oddzielić od wrażeń aktualnych naszej wiedzy obejmującej obszar czasowo szerszy niż moment doznawania, dlatego też bez tej dodatkowej wiedzy nie umiemy ocenić prawdziwości nawet najprostszych zdań obserwacyjnych. Dzieje się tak, ponieważ podczas samej nauki języka wiedza jest gromadzona i kumulowana, i musimy skorzystać z niej, kiedy próbujemy zrozumieć zdanie i określić jego wartość logiczną.
Dlatego też Quine postanawia tę definicję osłabić, dochodząc do jej następującej postaci: zdaniem obserwacyjnym jest takie zdanie, że wszelkie rozstrzygnięcie kwestii jego prawdziwości zależy od aktualnego bodźca zmysłowego, nie zaś od tych wcześniej zgromadzonych informacji, które nie warunkują zrozumienia tego zdania. Jednak i to nie rozstrzygnęło problemu w zupełności. Powstał nowy - dotyczący odróżnienia informacji, od których zależy rozumienie zdania, od informacji wykraczających poza nie. Te pierwsze to prawdy analityczne, czyli takie, które oparte są wyłącznie na znaczeniach słów, te drugie zaś, są prawdami syntetycznymi – zależącymi nie tylko od znaczeń. Jak jednak odróżnić jedne od drugich? Sam Quine nie było do końca przekonany. Uważał, że analityczne zdanie powinno być uznawane przez wszystkich użytkowników danego języka, w jakim jest wypowiadane. Zatem zdanie obserwacyjne musi być powszechnie akceptowanym w danej wspólnocie językowej.
Podsumowując więc, zdaniem obserwacyjnym jest takie zdanie, co do którego wszyscy użytkownicy danego języka wydają ten sam werdykt, gdy towarzyszy mu ten sam bodziec. Dodać można jeszcze tylko, że wcześniejsze doświadczenia tych osób nie mają wpływu na ich ocenę. Ponadto nadmienić, że Quine dopuszcza stopniowanie wspólnot, w jakich zdania nabierają znaczenia zdania obserwacyjnego – uważa bowiem, że wspólnotą taką może być grupa naukowców, specjalistów, a nie zawsze jest to wspólnota szerzej rozumiana.
Czy pogląd Quine’a się zmienił? Oba teksty zaprezentowały podobne poglądy? – W obydwu przypadkach zdania te, czego nie umieściłam w powyższym tekście, dotyczą ciał zewnętrznych, fizycznych. W obydwu również zdania te muszą być intersubiektywne. Muszą być tak samo oceniane w ramach prawdy, bądź fałszu logicznego, a także być oceniane jednogłośnie. Nie dostrzegam większych różnic w tekstach, wydaje mi się natomiast, ze tekst drugi jest uzupełnieniem pierwszego, wręcz polemiką z zarzutami z jakimi definicja mogłaby się spotkać.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut