profil

Instrumenty dęte drewniane

poleca 84% 2843 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Fagot. Ma fagot w swych dźwiękach, a nawet w brzmieniu swej nazwy, coś śmiesznego, błazeńskiego i diabolicznego zarazem. Fagoty jako instrumenty pojawiły się w postaci zbliżonej do dzisiejszej około połowy XVI w. Budował je m.in. Siegmund Schnitzer, zmarły w 1578 w Norymberdze. Włoska nazwa fagotto wiązka oddaje istotę ich budowy: wiązkę tworzą dwie rury instrumentu, włożone u dołu, w tzw. stopę, w której znajduje się łączący je kanał w kształcie litery U. Od krótszej rury odchodzi w bok zagięta podwójnie metalowa rurka, na której końcu mocuje się stroik. Fagot należy do aerofonów stroikowych o podwójnym stroiku, jak obój. W orkiestrze symfonicznej wchodzi w skład grupy dętych drewnianych. Fagocista zawiesza sobie swój instrument przy pomocy sznurka lub rzemienia na szyi i trzyma go niemal tak, jak czarownica miotłę, na której leci. Przy wyfraczonym fagociście zasiada czasami w orkiestrze muzyk grający na kontrafagocie, instrumencie, który swoimi niskimi charczącymi dźwiękami przypomina kaszel Belzebuba. Ale to jeszcze nic. Dopiero istną diaboliadę rozpętuje Jan Fotek w swojej Particie na 12 fagotów i 3 kontrafagoty...

Flet. Dla wszelkich odmian fletów charakterystyczna jest mająca specjalną krawędź warga (po łacinie labium). Strumień wdmuchiwanego powietrza rozszczepia się na krawędzi tej wargi i wprawia w drgania powietrze zawarte w piszczałce. Instrumenty dęte wargowe dzielą się na flety proste, poprzeczne i naczyniowe. Fletem prostym jest zwykła fujarka sporządzona z wydrążonej gałęzi, w której wywiercono kilka zatykanych palcami otworów bocznych, a w części przyustnej wycięto klin, czyli uformowano wargę. W profesjonalnie wykonanych fletach prostych grający dmie w tzw. dzióbek, który kieruje strumień powietrza wprost na krawędź wargi. Flet poprzeczny nie ma takiego uformowania: poprawnego zadęcia w jego wargę trzeba się nauczyć. Historia tego instrumentu sięga starożytności. W średniowieczu zadomowił się on w krajach niemieckich, gdzie z racji swego przenikliwego dźwięku stał się poręcznym instrumentem wojskowym. Dopiero po poszerzeniu menzury, co złagodziło jego brzmienie, wszedł do muzyki artystycznej. Ulepszenia dokonane przez Jacquesa i Louisa Hotteterre, Johanna Joachima Quanza i wreszcie Teobalda Boehma spowodowały, że flet poprzeczny zajął zdecydowanie miejsce fletu dzióbkowego.

Obój. Któż nie próbował w dzieciństwie gry na źdźble trawy? Napięte źdźbło umieszczało się między złączonymi kciukami obu rąk i dmuchało w nie. Trawka wydawała piskliwy, beczący dźwięk. Na podobnej zasadzie działają stroiki w instrumentach dętych. Obój należy do grupy podwójnostroikowych, tzn. że źródłem dźwięku są drgające dwa złączone ze sobą stroiki. Instrumenty z pojedynczym i podwójnym stroikiem były znane już w starożytności. W drugiej połowie XVI wieku instrumenty podwójnostroikowe określano, zwłaszcza we Francji, słowem hautbois - wysokie drzewo, bynajmniej nie ze względu na ich wysoką skalę, lecz głośność. Miały, bowiem dość przenikliwy, donośny dźwięk. Ale wydobycie dźwięku na oboju nie jest wcale łatwe. Trzeba wdmuchiwać powietrze pod znacznym ciśnieniem przez wąski otwór stroika. Philip Bate przytoczył anegdotę o pewnym oboiście rosyjskim, który mógł na jednym oddechu grać bardzo długie fragmenty. Otóż przyciśnięty do muru Rosjanin, przyznał się, że trzymał w kącie ust mikroskopijną gumową rureczkę. Rurka ta przebiegała pod jego ubraniem do małego mieszka obsługiwanego nogą. Sporządzanie przez oboistę stroika to osobna sztuka. W niektórych regionach Francji uprawia się na skalę przemysłową trzcinę. Jest to jedna z najwyższych traw występujących w Europie, przekraczająca czasami 3 m wysokości. Ścina się ją, gdy jest jeszcze zielona, suszy 2-4 lata i wreszcie tnie na odpowiednie kawałki. Płytki stroikowe do oboju sporządza się z jednego takiego kawałka o średnicy 11 mm, odpowiednio obrabia, przycina, zagina, dopasowuje do rurki, a po przywiązaniu do niej przecina w miejscu zagięcia. W ten sposób powstaje stroik podwójny, nazywany stroikiem obojkowym.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty