profil

Wizja końca świata na podstawie dzieł literackich.

poleca 85% 1133 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Raj pogrzebany we własnym popiele

Bóg postanowił stworzyć raj, w którym będą mogły żyć istoty podobne do niego. Ludzie w podzięce za ten dar, darząc do całkowitej destrukcji rajskiego porządku doszli do momentu, kiedy nie pozostaje im już nic innego, jak myśleć o zagładzie krainy, która jest ich domem.
Pierwsze wzmianki na temat końca świata znajdujemy w biblii. Apokalipsa św. Jana, Objawienie św. Jana, ostatnia księga Nowego Testamentu, to zapis wizji, jakiej autor doznał przebywając na wygnaniu. Zdaniem historyków chrześcijaństwa, samo objawienie, zgodnie z informacją przekazaną przez św. Jana, miało miejsce na wyspie Patmos, dokąd został on karnie zesłany z Efezu za rządów Domicjana. Dotyczy wydarzeń, które rozegrają się podczas końca świata. Wtedy to Chrystus stoczy z Szatanem bitwę zwaną Armageddon, w której wyniku Szatan zostanie pokonany i wtrącony do otchłani na tysiąc lat. Po tym okresie nastąpi jeszcze jedno starcie sił Dobra ze Złem, by ostatecznie zatriumfowało Dobro.
Czterech jeźdźców Apokalipsy (Ap, 6, 1-8) to fragment Objawienia Św. Jana będący początkiem klęsk zstępujących na ziemię. Kolejne klęski przedstawione są jako pieczęcie - "I widziałem, jak Baranek zdjął pierwszą z siedmiu pieczęci"

Apokalipsa św. Jana stała się w późniejszym czasie inspiracją dla malarzy. Jeden z nich Albrecht Durer przedstawia w swoim szkicu „Czterej jeźdźcy Apokalipsy” wizję, która całkowicie odzwierciedla przepowiednie Św. Jana. Tu głównym, a zarazem jedynym motywem jest śmierć. Postaciami pierwszoplanowym, od których wzięła się nazwa, są czterej "panowie". Czterech jeźdźców na koniach zabija bezbronnych ludzi, którzy giną od ich broni oraz od kopyt rozpędzonych koni, których nic nie jest w stanie zatrzymać. Pierwszy jeździec, na białym koniu, wyposażony jest w łuk i koronę na głowie, które symbolizują zwycięstwo dobra. Drugi jeździec, na koniu w kolorze ognia, posiada ogromny miecz, który jest symbolem wojny, która obejmie i pochłonie wielu ludzi na całym świecie. Na czarnym koniu podąża trzeci jeździec. Jego atrybutem jest waga, która przedstawia głód wśród ludności całego świata. Czwarty jeździec wygląda trochę inaczej od pozostałych. Zbudowany jest z samego szkieletu i skóry. Jego koń również nie przypomina pozostałych. W przeciwieństwie do trzech pięknych, lśniących, wspaniale zbudowanych z długimi grzywami, ten jest zaniedbany, ma skromną grzywę i jest bardzo wychudzony. Jest koloru "trupio - bladego". Bronią człowieka - śmierci jest długi, ostry trójząb. Postać ta symbolizuje oczywiście powszechną i wszechobecną śmierć. W dolnym, lewym narożniku dostrzegamy człowieka pożeranego przez dzikie zwierzę. Ta scena pokazuje, że również zwierzęta mszczą się na ludziach. Nad całą sceną mordu widnieje poświata, a nad głowami katów leci anioł. Twarze zabijanych wydają się prosić o ocalenie, lecz nie robi to najmniejszego wrażenia na jeźdźcach Apokalipsy. Według obrazu Durera nikt nie przeżyje, wszyscy zostaną unicestwieni, czy to od miecza, czy od głodu, czy zabici morem lub przez dzikie zwierzęta.

Także Pieter Bruegel w obrazie „triumf śmierci” nawiązuje do ostatniej księgi Nowego Testamentu. Przedstawia on cierpienia ludzi, tym razem zabijanych przez bezwzględnych kościotrupów. Całe armie zombi napierają na ludzi, aby ich unicestwić. W środku ich formacji jest metalowa klatka, do której stłaczani są ludzie. Nieliczne osoby próbują się bronić, lecz i tak, prędzej czy później, giną z rąk zabójców. Po lewej stronie widać "szkieletorów" odzianych w białe płachty, mające symbolizować niewinność. Ów postacie trzymają krzyż, który najprawdopodobniej jest ich symbolem, widać go na tarczach oraz na pokrywie zamykającej klatkę z ludźmi. Poniżej pojawia się wychudzony koń i jeździec, podobni do tych opisywanych przez Św. Jana, jako "czwarta pieczęć". W prawym górnym narożniku dostrzegamy zombi, który ucina głowę jakiemuś śmiertelnikowi oraz ciało innego wiszące na szubienicy. W oddali widzimy dym unoszący się nad palonymi miastami i wsiami. Niżej całe zastępy katów maszerują w kierunku kolejnych osad, aby zgładzić ich mieszkańców, a budynki zrównać z ziemią. Postacie zabijanych ludzi, w przeciwieństwie do tych ze szkicu Durera, nie posiadają twarzy. Bruegel chciał przez to pokazać i uświadomić nam, że tymi ludźmi możemy być my sami.

Motyw Apokalipsy jest natchnieniem nie tylko dla malarzy, ale także dla poetów. Jednym z nich jest Czesław Miłosz, który w wierszu "Piosenka o końcu świata" (z tomu: Ocalenie, 1945), rozważa temat końca świata. Jego wizja jest inna, niż ta przedstawiona na obrazach Durera i Bruegela, gdzie ludzie ginęli w masowych rzeźach. Tu nie ma krwi, mordów i śmierci. Miłosz koniec świata przedstawia bez nadmiernych emocji. W jego interpretacji dzień, w którym ma się dokonać totalna zagłada rozpoczyna się jak każdy inny, wszystko dzieje się najzupełniej normalnie:

"Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć."
"Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka."

Najczęściej myślimy, że koniec świata poprzedzałyby gromy i błyskawice, że z nieba dochodziłyby różne znaki np. archanielskie trąby, lecz według Miłosza wcale nie musi tak być:

"A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już"

W naszym przekonaniu dominuje pogląd, że jeżeli słońce i księżyc są w górze to koniec świata jeszcze nie nadszedł, ale Miłosz podważa i tą teorie:
"Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza róże,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już."

W ostatniej zwrotce autor zwraca uwagę na to, że pewien staruszek proroczo przepowiada nadchodzącą Apokalipsę, aczkolwiek nikt go nie słucha, ponieważ jest on tylko sprzedawcą pomidorów:

"Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, o ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie."

Zastanawiając się nad końcem świata tworzymy przeróżne obrazy zagłady Ziemi. Jedne różnią się od drugich, wszystkie są jednak owiane tajemnicą. To niezwykłe,jakie przerażające obrazy tworzy nasza rozbujana wyobraźnia. Karze nam ona zastanawiać się nad tym, jak mogłaby wyglądać ta ostateczna chwila, chwila naszej zagłady, zetknięcie się z samą śmiercią, z końcem, który jest zarazem początkiem czegoś nowego, nieznanego dotąd ludzkości, to największa zagadka naszej egzystencji.

,”Kiedy nadejdą owe czasy, przypadnie ludziom mordować swoich najbliższych, bliźnich, i wystąpi w nich taki strach, że gdy usłyszą wieści ze świata będą masowo mdleli. Nastąpią tak okrutne czasy, że ludzie będą chodzić i szukać śmierci, ale jej nie znajdą. Bóg tak ukarze ludzi, że ich ciała będą gnić i odpadać kawałkami, oczy zgniją w oczodołach... Ponadto świat czeka wiele katastrof, piekielny żar z nieba, głód, zarazy, tak, że będą chodzić i gryźć języki z bólu.”
Naostradamus

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut