profil

Brzemię białego człowieka

Ostatnia aktualizacja: 2020-10-06
poleca 85% 719 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Jakie było brzemię białego człowieka w okresie kolonializmu dla ludności Nowego Świata?

W historii istnieją dwa sprzeczne obrazy Europejczyka w koloniach. Jeden uformowany między innymi przez Kiplinga, a w Polsce przez Henryka Sienkiewicza. Zgodnie z tym obrazem małomówny, odważny, wyniosły, lecz sprawiedliwy Europejczyk w hełmie tropikalnym docierał wśród niebywałych trudów do „jądra ciemności” niósł tam naukę o równości obywateli wobec prawa, o tym, że nie należy palić wdów, ani wydawać za mąż jedenastoletnich dziewcząt, że nie należy wbijać ludzi na pal ani sprzedawać ich w niewolę; niósł oświatę, medycynę kolej żelazną i sprawiedliwą karę za dowiedzione przestępstwa. Według drugiego obrazu europejskie panowanie w koloniach było nieprzerwanym pasmem oszustw, matactw, podstępów i okrucieństw; kanonierek, karabinów maszynowych i samolotów stosowanych przeciwko uzbrojonym w dzidy i stare strzelby tubylcom, ale przede wszystkim były to dzieje siłą narzucania krzywdzących traktatów, traktowania tubylców z pogardą i wyższością. Wszystkie te czyny, dobre i złe miały być uzasadnione misją powierzoną przez Boga Europejczykowi.

Uważam, że brzemię białego człowieka miało dobrą i złą stronę.
W XIX wieku, kiedy po rozwoju myśli technicznej zapotrzebowanie na surowce i tanią siłę roboczą znacznie wzrosło, słowo kolonializm było na ustach prawie każdego Europejczyka.

Tanią siłą roboczą bardzo szybko stali się niewolnicy - mieszkańcy Afryki, Nowej Gwinei, Australii. Bezpardonowo porywani ze swoich rodzinnych wiosek, zmuszani siłą do katorżniczej pracy. Blackbirderzy inaczej zwani Sępami Oceanu Spokojnego, nieraz dorabiali się wielkich majątków na handlu „czarną kosą”. Proceder ten został zakazany dopiero w XX wieku przez Anglików, ale mimo to przetrwał, aż do I wojny światowej.

Aby zdobyć surowce, kolonialiści najpierw musieli zdobyć ziemie.”...Przed przybyciem białych cała ziemia Ameryki Północnej należała do Indian. Niezliczone stada bizonów pasły się na szerokich stepach. Czerwonoskórzy żyli tak jak ich ojcowie i ojcowie ich ojców. Nie cierpieli głodu. Potem przyszli biali ludzie. Indianie nie bronili im swej ziemi, zaprosili nawet białych do swych wigwamów. Biali palili z nami fajki pokoju, poili wodą ognistą, podpisywali traktaty. Chcieli coraz więcej ziemi. Kupowali ją bądź zabierali siłą. Bezlitośnie wybijali bizony, by nas zagłodzić i zmusić do posłuszeństwa. Pieniędzmi płacili za skalpy czerwonoskórych wojowników, ich kobiet i dzieci. Indianie ulegli przemocy, a wtedy wyznaczono im rezerwaty na skalistych, pustynnych terenach....” Fragment przemowy wodza Geronimo najlepiej opisuje niesprawiedliwość kolonialistów. Indianie mieli do wyboru: rezerwaty lub Fort Marion - miejsce gdzie zesłano między innymi Cochise, Nachesa, Juha, Nolgee, a także Geronimo. Nawet pamiętny dzień pojednania, dziś obchodzony w USA jako Święto Dziękczynienia, kolonialiści wykorzystali, by wybić prawowitych właścicieli Ameryki Północnej. Jednym z prezentów, które miały złagodzić konflikt pomiędzy białym a czerwonym człowiekiem były koce pełne zarazków wietrznej ospy. Kilka szczepów zmarło w wyniku epidemii.

W Ameryce Południowej wcale nie było lepiej. To właśnie hiszpańscy konkwistadorzy spowodowali zagładę państwa Azteków, a także indiańskiego imperium Inków. Najlepiej opisuje to Bernal Diaz Del Catillo - żołnierz Korteza w swoich pamiętnikach z 1565 roku: „...Mówię jeszcze raz, że trwałem w podziwie i nie mogłem uwierzyć, aby na całym świecie można było odkryć krainę tej podobną. Dzisiaj wszystkie te cuda są zburzone, stracone i nic z nich nie zostało!... ”

Kolejnym ważnym powodem, był fakt, że państwa były pod silną presją ludności. W krajach Nowego Świata łatwiej było zrobić karierę i znaleźć dobrze płatną pracę. Posiadanie koloni zapewniało także państwu pozycję w Europie.

Białego człowieka po pewnym czasie ogarnęło poczucie powierzonej im przez Opatrzność misję cywilizacyjną i nawracanie barbarzyńców na chrześcijaństwo. Często takie postępowanie budziło niechęć w rdzennej ludności. Jak przecie zmienić religię zakorzenioną od wieków w danej kulturze w ciągu kilku lat? Czy należy krajowców nawracać na chrześcijaństwo, a jeśli tak to, w jaki sposób? Czy można ich nawracać siłą? Za pomocą wojny?

Była jeszcze druga strona medalu, wszyscy kolonialiści nie byli źli, zdeprawowani. Byli wśród nich ludzie dobrzy, prawi, szlachetni, a przede wszystkim uczciwi. Pomagali krajowcom leczyć nieznane im choroby; uczyć nowych technik budowania, polowania; próbowali łagodzić zwaśnione wioski.

Moimi zdaniem brzemię białego człowieka przyniosło światu wiele dobrych i złych skutków. Konsekwencje tamtych wydarzeń kształtują naszą rzeczywistość. Podbój Ameryki poszerzył znany ludziom świat, wyznaczający początek procesu globalizacji, który miał charakter nie tylko handlowy, ale także ideologiczny i filozoficzny, w równej mierze zmieniając horyzonty intelektualne i wygląd map geograficznych. Racje miał Las Casas, że cały rodzaj ludzki jest jednością, że ludzkość jest jedna.

Źródła
  1. Michael Wood „Konkwistadorzy”
  2. Alfred Szklarski „Tomek na wojennej ścieżce”, Tomek w Gran Chaco”, „Tomek w źródłach Amazonki”, „Przygody Tomka na Czarnym Lądzie”, „Tomek wśród Łowców Głów”
  3. Kazimierz Dziewanowski „Brzemię białego człowieka” tom I i II
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 4 minuty