profil

Oceń starania Stanisława Augusta Poniatowskiego o jedność i suwerenność państwa Polskiego

poleca 85% 1082 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze
Sejm Czteroletni III rozbiór Polski Konfederacja barska I rozbiór Polski II rozbiór Polski

Do dnia dzisiejszego postać ostatniego władcy Polski jest tematem licznych sporów i polemik. Najczęściej stawianym pytaniem jest, czy Stanisław August Poniatowski był zdrajcą czy patriotą? W znalezionym przeze mnie podręczniku do historii z 1922r., autor Józef Bałaban stawia Poniatowskiego w raczej złym świetle, podobnie jak większość starszych historyków. Z kolei w oczach dzisiejszych historyków przedstawiany jest on w względnie obiektywnym świetle, z uwzględnieniem wielu czynników towarzyszących jego panowaniu. Jak wobec tego wygląda prawda o Stanisławie Auguście Poniatowskim? Spróbujmy w świetle poniższych argumentów wyciągnąć wniosek.

Jakkolwiek herb naszego ostatniego władcy nabrał już jakiś czas temu nieco pejoratywne znaczenie, ale Stanisławowi Poniatowskiemu braku wykształcenia zarzucić nie można. O staranne wykształcenie syna zadbała matka, które uzyskał pod okiem prywatnych nauczycieli. Ważnym etapem edukacji okazały się liczne podróże po Europie, podczas których miał okazję zapoznać się min. z funkcjonowaniem systemu parlamentarnego w Anglii czy samorządami w holenderskich miastach. Doświadczenie zdobyte za granicą śmiało wykorzystywał na sejmikach, w których uczestniczył sześciokrotnie jako poseł w latach 1750-1761. Polityczne orientacje Stanisława już wtedy skłaniały się ku proreformatorskiej Familii, mającej na celu przeprowadzenie reform w Polsce w oparciu o Rosję.
Poniatowski jednak nie zakończył swojej „politycznej edukacji” i udał się do Petersburga, gdzie przebywał jako prywatny sekretarz ambasadora angielskiego. Zdobywanie doświadczenia politycznego okazało się iść w parze z romansem z Katarzyną Carycą II. Po objęciu tronu przez Katarzynę po zmarłym mężu, jej były kochanek ze sceny uczuciowej zszedł na scenę polityczną i dzięki poparciu – bynajmniej nie ze względu na sentyment do Stasia – Poniatowski, dnia 27 listopada 1764r. został koronowany na króla Polski. Dla rosyjskiego dworu zdawał się być po prostu idealnym kandydatem ze względu na brak jakichkolwiek powiązań dynastycznych, majątku i co mocniejszego poparcia politycznego. Jednym słowem nowy król Rzeczpospolitej miał być poręcznym narzędziem polityki rosyjskiej. Szlachta nie miała zaufania do nowego króla, który trafił na tron dzięki carycy. Jednakże pomimo ciążących na Poniatowskim oskarżeń o kolaboracje z Rosją, przystąpił on do realizowania swojego planu przeprowadzenia reform.

Za priorytet król postawił sobie ograniczenie anarchii w państwie i zbliżenie stosunków zarówno społecznych jak i politycznych na wzór państw zachodnich. Na kształcenie przyszłych obywateli, w duchu świadomości i odpowiedzialności za swój naród, znaczący wpływ miała, założona w 1765r., Szkoła Rycerska, pierwsza tego typu uczelnia wojskowa w Polsce. Duży nacisk na edukację narodu sprawił, że powołano również pierwszą w Europie Komisję Edukacji Narodowej a później Towarzystwo Ksiąg Elementarnych. Co więcej powołany został pierwszy stały rząd, który stanowiła Komisja Ministrów. Ponadto, ważnym krokiem w drodze do umocnienia Polski miało być wzmocnienie armii. Wymagało to funduszy, więc aby rozwiązać ten problem zarządzono pierwszą od wieku lustrację królewszczyzn, z których każda czwarta cześć dochodów miała być przeznaczona na potrzeby wojska i obronności kraju. W początkach reformatorskiej kariery Poniatowskiego zostały ujednolicone cła, wprowadzone w obieg nowe srebrne monety oraz – co istotne – rozpoczęto rozwijać placówki dyplomatyczne za granicą, prawie we wszystkich krajach Europy.

Niestety, chęć umacniania państwa Polskiego w tak krótkim czasie po objęciu tronu, kompletnie zasłoniła władcy pogląd na reakcje szlachty i przeciwnej reformom magnaterii. Plany zniesienia liberum veto, nie przypadł do gustu magnackim rodom pokroju Potockich, a już tym bardziej Katarzynie II i Fryderykowi II Wilhelmowi. Dobrym pretekstem okazało się oskarżenie przez Rosję polskiej szlachty o brak tolerancji dla innowierców i przywrócenie praw dysydentów. Rzeczpospolita odmówiła, czego konsekwencją było wkroczenie wojsk rosyjskich i zawiązanie nie jednej, a nawet dwóch konfederacji różnowierczych. Jednakże, obie konfederacje nie osiągały zamierzonych efektów, tak więc caryca poparła katolicką opozycję i w tym momencie zawiązała się kolejna konfederacja – razem trzy. Co ciekawe, zarówno dwie pierwsze jak i ta ostatnia znalazły się pod osłoną wojsk carskich. Stanisław August Poniatowski, w rezultacie, nie miał wyjścia i został zmuszony do zaniechania na jakiś czas swoich planów reformatorskich.
Okupacja wojsk carskich i aresztowanie senatorów na sejmie z 1767r. przelało czarę – oburzona szlachta zawiązała 29 lutego 1768r. konfederację barską. Głównym hasłem konfederatów była obrona wiary katolickiej i wolności Rzeczpospolitej. Czteroletnie działania wojenne konfederatów nie przyniosły jakichkolwiek efektów, po za jednym skutkiem, jakim były podjęte działania rozbiorowe przez trzech sąsiadów. Wprawdzie w latach 1772-1773 Poniatowski starał się nie dopuścić do rozbioru, szukając pomocy w państwach Europy Zachodniej, jednakże działania te okazały się nieskuteczne. Musiał uznać utratę części terytorium Rzeczpospolitej i przyjąć nowego ambasadora Rosji w Warszawie – Otto Stackelberga, który „przewodził” powstałej na sejmie rozbiorowym tzw. Radzie Nieustającej. Pewnie gdyby nie fakt, że organ ten ściśle współpracował z carskim ambasadorem, nie zyskałby dźwięcznego przydomku „Zdrady Nieustającej”. Jedynym pozytywnym krokiem ów sejmu było powołanie wspomnianej już Komisji Edukacji Narodowej.

Sukcesy Poniatowskiego niechybnie przeplatały się z porażkami. Sejm z 1776r. zaowocował ograniczeniem władzy hetmanów i zwiększeniem kompetencji Rady Nieustającej. Niestety, do wielkiej klęski na tle reformatorskim doszło cztery lata później, kiedy to nie przeszedł projekt kodyfikacji prawa autorstwa Andrzeja Zamoyskiego, któremu patronował sam król. Skutkiem tej decyzji było późniejsze zaprzepaszczenie możliwości zreformowania prawa sądowego w kraju.
O ile posunięcia polityczne króla nie zawsze były pomyślne, tak w kwestii kultury i nauki Stanisław August Poniatowski czynił duże postępy dla Polski. Pierwszym ważnym posunięciem stało się podjęcie decyzji o wybudowanie Teatru Narodowego, gdzie sztuki wystawiano w języku ojczystym. Kolejną sprawą były – wręcz utożsamiane z postacią Poniatowskiego – Obiady Czwartkowe. Intelektualiści, pisarze oraz wybitni artyści spotykali się początkowo na Zamku Królewskim, potem w Pałacu Łazienkowskim, aby omówić wiele projektów z zakresu kultury i nauki, które sam król potem wprowadzał w życie. Poniatowski bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z tego, jak duży wpływ na kształtowanie opinii narodu w kwestiach reform społecznych i politycznych, ma znaczenie elit intelektualnych. Tym bardziej, że najliczniejsza -drobna szlachta jak i mieszczaństwo nie za bardzo orientowały się, co dzieje się państwie. Doskonałym posunięciem było informowanie ludzi poprzez dostępne gazety. Do takich należała prestiżowa gazeta proreformatorska „Monitor”, na łamach, której publikowane miały być wszelkie plany reform i zajść politycznych. Inne czasopisma to między innymi „Wiadomości Warszawskie” i związane z obiadami czwartkowymi czasopismo o wdzięcznej nazwie „Zabawy przyjemne i pożyteczne”. Ponadto, w okresie, nazwanym później Stanisławowskim doszło do min. przebudowy Zamku Królewskiego w Warszawie, Biblioteki Załuskich, Akademi Nauk oraz licznych kościołów w samej Warszawie.

Brak przemysłu w Polsce Poniatowski rozumiał bardzo dobrze. Chcąc zapobiec zalewowi obcej monety – przede wszystkim fałszywej – zaraz po objęciu tronu wybudował mennicę i w dwa lata potem ludwisarnię. Kolejnym krokiem była rozbudowa manufaktur i fabryk. Oczywiście, w walce o suwerenność państwa, Belwederska wytwórnia naczyń fajansowych nie miała większego znaczenia, ale już manufaktury w Kozienicach i Mohylowie, zajmujące się produkcją broni palnej uznać można za znaczące. Inna sprawa to rozwój handlu, którym wedle ustaleń sejmu z 1774r. mówiących „szlachcic, wszelkiego rodzaju kupiectwem się bawiący, szlachectwa swego utracać nie będzie”, parali się od teraz szlachcice. W związku z tym zniesiono cła i rozwinięto nieco komunikację o kilka kanałów, między innymi Królewski i Ogińskiego.

Dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych Stanisław August Poniatowski powrócił do działań politycznych. Wpływ na to miała bez wątpienia wojna turecko-rosyjska, która toczyła się na szeroką skalę. Rosja zajęta wojną, na jakiś czas porzuciła sprawy ingerencji w Rzeczpospolitą. Narastająca w społeczeństwie potrzeba przeprowadzenia reform nareszcie mogła zostać spełniona. Poniatowski proponował carycy pomoc Polski w wojnie sugerując powiększenie liczebności wojska. Katarzyna odniosła się jednak do tych projektów dość sceptycznie, co niewątpliwie skłoniło króla do zbliżenia się ku stronnictwu antyrosyjskiemu i reformatorskiemu na rozpoczętym Sejmie Wielkim. Jednakże, aby sejm nie został zerwany, zawiązano konfederację i zgodnie obrano marszałkiem Stanisława Małachowskiego, zamożnego, prawego patriotę. Izba podzieliła się na trzy zasadnicze ugrupowania: Proreformatorskie, któremu przewodził Książe Adam Czartoryski i Ignacy Potocki, Dworskie – będące za wzmocnieniem pozycji króla i trzecie najmniej liczne tzw. Hetmańskie – z nieszczęsnym Szczęsnym Potockim na czele, całkowicie przeciwne reformom. Podczas w porę zwołanego sejmu uchwalono i rozpatrzono wiele reform. Przede wszystkim wzięto pod uwagę projekt powiększenia wojska do 100.000 żołnierzy. Z punktu widzenia liczebnego taka ilość nie była zbyt wygórowana. Chodziło jednak o fundusze i wykwalifikowanych ludzi. Z ciężkim sercem stwierdzić trzeba, że nasz król w tej kwestii nie był wybitnym strategiem. Większość funduszy wydawał na budowy pomników, a jeżeli chodziło o kadrę wojskową to znalazły się wśród niej osobistości takie jak choćby zdrajca książe Ludwik Wirtemberski. Uchwalono, zamiast stałych podatków, ofiary wieczyste, które nie były w stanie zastąpić stałych dochodów płynących z podatków. Pomimo tego, dochody państwa zwiększały się, tak że w 1791r. skarb państwa liczył około 40 milionów! Inna kwestia, to niewątpliwa poprawa stosunków społecznych. Liczne mieszczaństwo, w obliczu napływających z Francji ruchów rewolucyjnych stać się mogło zagrożeniem. Przystano wobec tego na postulaty mieszczan, czego dowodem była ustawa o Miastach Królewskich, dzięki której w sejmie zasiadać mogło 24 plenipotentów z miast. Jednak największym osiągnięciem Sejmu Czteroletniego była uchwalona 3 Maja 1791r. Konstytucja. Największy sukces Stanisława Augusta Poniatowskiego przyjęty przez większość brawami i wiwatami, nie spodobał się ugrupowaniu hetmańskiemu, które za wszelką cenę chciało obalić konstytucję. Wynikiem tego było podpisanie traktatu 27 kwietnia 1792r. w Petersburgu, który zezwolił na zawiązanie konfederacji w Targowicy 14 maja tegoż samego roku. Konfederaci na pomoc wezwali wojska carskie i gdy te przekraczały granicę, dowódcy siedzieli w Warszawie. Sejm wybrał króla na głównego dowodzącego, choć ten na wojskowości znał się nijak. Mimo to, wojska Polskie broniły się zacięcie odnosząc dwa znaczące zwycięstwa pod Zielenicami i Dubienką, ale Poniatowski zdawał sobie sprawę, że z carycą i dwukrotnie przeważającymi liczebnie Rosjanami nie wygra. Chcąc oszczędzić swojemu krajowi cierpień przystał do Targowicy, a wojsku wydał rozkaz wstrzymania jakichkolwiek działań. Warszawa została zdobyta bez najmniejszego oporu a sam król zdał się na łaskę carycy, która rok później doprowadziła do drugiego rozbioru Polski.

W oczach opinii publicznej król uchodził za zdrajcę, który sądząc, że uratuje samego siebie, uratuje też ojczyznę. Trudno tutaj mówić o jakichkolwiek większych staraniach króla. Sprawę suwerenności państwa Polskiego wziął w swoje ręce Tadeusz Kościuszko. Na nic jednak zdały się wyczyny pod Racławicami i jedność stanów w walce o niepodległość Polski. Wojska powstańcze złożyły broń, a trzy państwa ościenne zaczęły się już naradzać, które ziemie dostaną się każdemu z nich.

Reasumując, nie jest możliwym jednoznacznie określić czy ostatni władca Polski był zdrajcą czy patriotą. Napomniany tu przeze mnie podręcznik z, którego notabene uczyła się jeszcze moja prababcia nie pozostawia na Poniatowskim suchej nitki: „Wybór Stanisława Augusta na króla można uważać za fakt historyczny jeden z najnieszczęśliwszych w dziejach Polski. Nastąpił bowiem w chwili kiedy na zegarze dziejowym wybiła ostatnia godzina do podjęcia usiłowań w celu ratowania przyszłości Polski. Do podjęcia tych usiłowań najmniej nadawał się Poniatowski.”. Trudno też zgodnie przystać na wyobrażenie Poniatowskiego jako o „biednym, głupim, pustym i wietrznym” oportuniście, który okazał się jedynie zręcznym narzędziem w rękach carskich. Niewątpliwie, Stanisław August nie był twardym i stanowczym królem, wykorzystującym jak najlepiej każdą sposobność do poprawy sytuacji Polski; może rzeczywiście bardziej nadawał się na ministra kultury niżeli władcę, ale jego niewprawności w rządzeniu nie wykluczała wcale dobrych chęci związanych z walką o suwerenność i jedność państwa Polskigo.. Musimy jednak pamiętać, że każdy władca danego kraju spotyka się czynnikami nie koniecznie zależnymi od niego jak choćby silny i znaczący sąsiad, któremu mimowolnie nie może się oprzeć. Stanisław August Poniatowski miał to nieszczęście, trafić pomiędzy przysłowiowy młot i kowadło, jakie stanowili Wilhelm II i caryca Katarzyna II. W obliczu tak silnych i nieugiętych władców państw ościennych niepewny władca Rzeczpospolitej nie był w stanie się przeciwstawić. W końcu, trudno nie wziąć pod uwagę stanu społeczeństwa Polskiego. Ówczesna szlachta, w pogoni za własnymi korzyściami materialnymi, za cel mniej priorytetowy brała sobie suwerenność swojej ojczyzny. Natomiast, wszelkie patriotyczne pobudki polskiej szlachty ograniczały się, co najwyżej, do patetycznych frazesów, których użyteczność była, jednym słowem, znikoma. Ogół powyższych czynników nie ułatwiał Poniatowskiemu w rządzeniu krajem, zatem konkludując, uważam, że Stanisław August wykazał się wystarczającymi jak na jego osobowość chęciami w walce o jedność i suwerenność ojczyzny, a że historia potoczyła się tak a nie inaczej, winić możemy nie tylko króla, ale również jego poddanych.


Źródła:

• Norman Davies, Boże Igrzysko tom II, Wydawnictwo Znak, Kraków 1999
• M. Spruna i P. Wierzbicki Słownik Władców Polski i pretendentów do tronu polskiego, Wydawnictwo Zielona Sowa, Kraków 2004
• J. Bałaban Dzieje Polski, Spółka Nakładowa „Odrodzenie”, Lwów 1922
• G. Szymanowski przy współpracy W. Bobińskiego Historia Ludzi 2 klasa gimnazjum, Wydawnictwo Znak, Kraków 2001
• Encyklopedia Historii Świata dla całej rodziny, Reader’s Digest, polskie wydanie Warszawa 2001

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 12 minuty