profil

Raport dot. problemu narkomanii we współczesnej Polsce.

poleca 86% 102 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czas obecny w naszym kraju jest okresem, o którym można śmiało powiedzieć, iż to „złote lata” narkomanii. Mamy w kraju do czynienia od kilku lat z bumem sprzedaży i używania narkotyków. Upowszechnia się moda na narkotyki, wręcz rodzi się wśród młodzieży styl życia z narkotykiem w kieszeni. To zjawisko obserwowane jest szczególnie wśród młodzieży szkół średnich.
Należy jednak zauważyć, że wiek inicjacji narkomańskiej ma tendencję do obniżania się. Coraz częściej pojawiają się osoby uzależnione od różnego rodzaju środków z obszaru szkoły podstawowej i gimnazjum.

Lata sześćdziesiąte, kiedy to cały świat miał do czynienia z prądami ruchów hipisowskich, to okres, kiedy powstało zainteresowanie narkotykiem na szeroką skalę. Działania rynku „narkotycznego” funkcjonowały wtedy według następującego modelu: ktoś wtajemniczony, kto posiadał narkotyki, lub wiedział, jak je produkować, skupiał wokół siebie wąski klas osób wtajemniczonych. Grupa ta miała raczej zamknięty charakter. Dopuszczenie nowych członków do grona użytkowników wymagało wielu zabiegów. Chętny musiał wyszukać osobę, która zechce wprowadzić go do klanu, która mogłaby udzielić rekomendacji. Narkotyki przy tym modelu rynku, czy raczej modelu używania ich, rzadko wydostawały się poza krąg wtajemniczonych.

W drugiej połowie lat siedemdziesiątych i w latach osiemdziesiątych ukształtował się model narkomanii specyficzny dla naszego kraju, odmienny od zjawiska narkomanii w krajach Europy Zachodniej czy Stanach Zjednoczonych. Cechą specyficzną dla Polski był łatwiejszy dostęp, niż na zachodzie Europy, do maku i substancji służących do wytwarzania heroiny oraz niska cena tego narkotyku. Zjawiskiem specyficznym był również fakt, że większość młodzieży po początkowym okresie inicjacji zaczynała brać środki uzależniające w sposób nałogowy, podczas gdy z badań zachodnich wynika, że większość młodzieży mającej styczność z narkotykami brała je okazyjnie, a tylko zdecydowana mniejszość (20%) stała się od nich uzależniona. Najczęściej występującą u nas formą uzależnienia była narkomania opiatowa. Ze wszystkich przeprowadzonych w tym czasie badań wynikało, że ten rodzaj uzależnienia dotyczy około 80% badanych narkomanów. Pozostałe 20% to uzależnieni od środków lotnych i uzależnienia mieszane. Wśród narkomanów znacznie zaawansowanych w nałogu, biorących narkotyki dłużej niż 2 lata, właściwie wszyscy byli uzależnieni od opiatów.

W końcu lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych pojawiło się zagrożenie zarażeniem wirusem HIV, które dla polskich narkomanów, przyjmujących heroinę dożylnie, było znacznie większe niż dla narkomanów z innych krajów Europy Zachodniej i USA, gdzie heroinę na ogół się pali. Narkomani w Polsce, biorąc narkotyki grupowo, często używają tej samej strzykawki, przenosząc tą drogą wirusa HIV. Doprowadziło to do lawinowego wzrostu zachorowań.

W 1997 roku w Polsce wśród nosicieli wirusa HIV, narkomani stanowili 70%, podczas gdy w krajach zachodnich 5-10%. Należy podkreślić, że narkomani stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie samych, lecz także dla szerszego społeczeństwa, gdyż szczególnie dziewczęta często prostytuują się, zakażając swych partnerów.

Otwarcie granic spowodowało napływ do Polski rzadkich dotąd narkotyków jak: marihuana, haszysz, LSD, kokaina, crack, ekstazy, czy nowa u nas postać heroiny-brown sugar. Oznacza to, że oferta narkotyków dostępna obecnie na naszym rynku jest w zasadzie zbliżona do gamy narkotyków dostępnych w Europie Zachodniej i USA.
Najbardziej popularnym narkotykiem na naszym rynku jest amfetamina. Rozpowszechniona jest u nas w różnych kręgach, począwszy od młodzieży szkół podstawowych, średnich, studentów, a skończywszy na biznesmenach i maklerach giełdowych.

W 1995 roku pojawił się na naszym rynku crack, narkotyk znacznie silniejszy niż czysta kokaina, powodujący odurzenie w ciągu kilku sekund. Wraz z powstaniem nurtu techno w muzyce młodzieżowej, popularność zyskał nowy narkotyk psychostymulujący – ekstazy, zażywany prawie wyłącznie w trakcie dyskotek i maratonów rave.

Kilka lat temu opinia publiczna została zaalarmowana informacjami o rozdawaniu dzieciom z warszawskich szkół podstawowych bibułek nasączonych LSD. Bardzo często pierwsze dawki są rozdawane za darmo, w celu zdobycia przyszłych klientów. Coraz częściej eksperymenty z narkotykami rozpoczyna młodzież w wieku 11 – 14 lat.

Trudno nie zauważyć pojawienia się sieci dealerów, czyli osób trudniących się ich rozprowadzaniem. W powszechnej świadomości społeczeństwa dealer jawi się jako ktoś powiedzmy „specjalny”, jako określona szemrana postać. Tymczasem dealerami się zwykłe osoby, o przeciętnym, nie rzucającym się w oczy wyglądzie, tacy jak kolega z bloku czy osiedla, nierzadko ze szkoły czy klasy, bądź ta sympatyczna dziewczyna na dyskotece czy prywatce.

Przy takim systemie rozprowadzania narkotyków oraz świadomości o panującej na nie modzie, ogromnie trudno zgodzić się z poczuciem bezpieczeństwa panującym wśród większości rodziców, wyrażanego zdaniem: „mojej rodziny to nie dotyczy”, jesteśmy „normalną” rodziną, narkomania jest domeną tych „innych”, tych patologicznych, tych, gdzie w rodzinie istnieje alkoholizm, bieda, niezgoda, itd.

Powyższy obraz polskiej narkomanii uświadamia nam potrzebę walki z tym problemem, a zwłaszcza w obecnej sytuacji, kiedy tak łatwo każde z dzieci może popaść w nałóg. A to może doprowadzić do negatywnych, często nieodwracalnych skutków zdrowotnych i społecznych z życiu młodego człowieka. I właśnie skutki te stanowią największe niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia uzależnionego.

Przedstawienie kilku aspektów zjawiska dzisiejszej narkomanii zmusza nas do niezbyt radosnych refleksji. Trudno nie dostrzec rosnących rozmiarów tej patologii, a co za tym idzie, nie czuć potrzeby przeciwstawienia się temu. Optymizmem napawa jednak fakt coraz większej świadomości młodych ludzi. Otwartym pozostaje tylko pytanie, w jaki sposób rozpowszechniać, wśród ogółu młodzieży, zdrowe, racjonalne pomysły na życie.

Mam nadzieję, że postawa i entuzjazm nastolatków wygra z zachłannością dealerów, siejących śmierć.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut