profil

"Radykalni" - recenzja

poleca 91% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Już blisko 2 tysiące lat każdego dnia giną ludzie, oddając swe życie za Chrystusa. Na każdym kontynencie, niezależnie czy to państwo katolickie czy monoteistyczne, ludzie oddają swe życie za wiarę. Coraz trudniej jest się przyznać do wyznawanej wiary. Jednak tacy ludzie, którzy publicznie przyznają się do Jezusa, są prawdziwymi chrześcijanami. Lecz czasami by zobaczyć tą prawdziwa Miłość trzeba się nawrócić. Właśnie książka p.t. „Radykalni” opisuje nam przeżycia osób nawróconych. Wywiady przeprowadzone z czterema różnymi osobami, a jednak tak podobnych do siebie. Wszyscy oni zajmowali się bądź zajmują muzyka. Wszystkich też połączyła miłość do Boga.

Pierwszy z nich jest Tomek Budzyński, nazywany „Budzym”. Obecnie gra on w zespole Armia oraz pisze teksty. Twierdził, ze zawsze wierzył w Boga, lecz nie umiał się od tego przyznać. Interesował się za to innymi religiami, takimi jak hinduizm czy buddyzm. Próbował też narkotyków, ale dzięki interwencji Boga porzucił je. Jego podejście do grzechu było lekceważące i nie potrafił się przyznać do niego. Na koncertach doznawał błogich stanów- wtedy to zaczęły się nawrócenia. Czuł Boga blisko siebie i wtedy postanowił zmienić swoje teksty. Przedtem śpiewał „Światło”, „Życie”, zamiast Bóg. „Budzy” ze zmienionymi piosenkami występował na koncertach Armii, co publiczności się to nie spodobało. Śmiano się z niego, pluto, ale on był trwały w swym postanowieniu i nie wyrzekł się swojej wiary. W tym czasie zaczął również chodzić do kościoła, ale nie tak jak wcześniej- teraz słuchał i przeżywał Msze Św. Uczestniczył w Niej w pełni. Dla Tomka była ważna wspólnota, w której można było rozmawiać szczerze i prosto w twarz. Tak właśnie zrobił jego przyjaciel. „Żyjesz w grzechu”- powiedział do „Budzego”. Po tych słowach Tomek jakby obudził się ze snu, jeszcze bardziej pokochał Boga oraz wziął ślub ze swoja dziewczyną. Jeździł też na rekolekcje duchowej odnowy, a później uczęszczał do wspólnoty neokatechumalnej, by jeszcze bardziej zaufać Panu. Po tych wszystkich doświadczeniach Tomek jest szczęśliwy, że potrafił się nawrócić na właściwą drogę.

Druga osoba, która udzieliła wywiadu jest Grzegorz „Dziki”. Jego rodzina jest wierząca, ale on już jako nastolatek zbuntował się przeciwko Kościołowi. Wtedy to tez został wyrzucony ze szkoły, brał narkotyki, palił oraz uciekł z domu. Zamieszkał przez pewien czas u swego kolegi, lecz gdy opuszczał dom jego rodziny, nawet im nie podziękował. Bóg wiedział, co robi, gdy „Dziki” poznał Armię i postanowił z nimi jeździć jako techniczny. Grzegorz zawsze wyśmiewał z Budzynskiego aż do momentu, gdy „Budzy” namówił go na Mszę Św. Był to prawdziwy cud, gdyż po tej Mszy „Dziki” zmienił się nie do poznania. Płakał a zakonnicy modlili się nad nim. Jego nawrócenie ciągle trwa, a pierwsza spowiedź trwała 3 godziny! Nie żałuje tego, iż wyszedł na prosta, ale nie jest to łatwe. Lecz „Dziki” jest pełen wdzięczności do Boga.

Trzecią postacią jest Darek Malejonek, pseudonim „Maleo”, były członek zespołu Houk. Urodził się w rodzinie niewierzącej a on sam szukał prawdy w religiach Dalekiego Wschodu i u Świadków Jehowy. Jednak nie umiał on znieść medytacji a spotkania Świadków wydawały się mu bezsensowne, dzięki czemu porzucił te religie. Pewnego roku „Maleo” poszedł na koncert grupy „No Longer Music”, która publicznie przyznawał się do Boga. Darek przez chwilę uwierzył w Jezusa, lecz po krótkim czasie wpadł w narkotyki. Bóg chciał go ostrzec, gdy „Maleo” wystraszył się przy większej dawce i zaczął prowadzić normalne życie. Po roku znów poszedł na koncert „No Longer, Music”, lecz nie przekonały go teksty zespołu. Odmieniło go dopiero spotkanie modlitewne, organizowane przez Ojców Paulinów. Zrozumiał, ze przez to spotkanie Bóg chce mu powiedzieć coś ważnego i po nim się nawrócił. Po roku przyjął chrzest, bierzmowanie i ślub.

Ostatnim z przedstawionych postaci jest Piotr Żyżlewicz- „Stopa”. Boga traktował obojętnie, ani się nim nie przejmował. We wczesnych latach zmarła mu żona. To właśnie on, razem z Darkiem i Grzegorzem, był na Mszy, na której wszyscy z nich się nawrócili. Po tych modlitwach nad „Dzikim”, Piotr poczuł radość, miłość, ale i był bardzo zdziwiony. Postanowił się nawrócić. Chodził do kościoła, a na jednej z pielgrzymek poznał Kasię. Piotrek codziennie się nawraca, ale wie że warto. Jest on muzykiem, który przez swoja muzykę wielbi Boga.
Świadectwa tych czterech osób pokazują nam po kolei drogi, jakie nasi bohaterowi musieli przebyć zanim wyszli na „prostą”. Te drogi, czasami bardzo ciężkie, opłacają się, nawet, jeżeli musielibyśmy iść nimi całe nasze życie. Nawrócenie to „nasz osobisty zysk, to dążenie do szczęścia i życia godnego naszego powołania”. Książka ta pokazuje nam relacje osób - przed i po zrobieniu kroku ku Życiu Wiecznemu. Moim zdaniem każdy powinien przeczytać ta książkę i to nie ważne, w jakim wieku, ponieważ codziennie powinniśmy się nawracać.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty