Dyskusja na temat dyskryminacji kobiet.

Rozmawiają ze sobą trzy ważne postacie polityczne: Jaruga, Nowacka i Giertych ,wymieniając swoje poglądy. Dyskutują sobie przy kawie, w eleganckim barze. Tematem rozmowy jest dyskryminacja kobiet.
NOWACKA:
Dyskryminacja kobiet w wielu dziedzinach życia to poważny problem. Mnóstwo organizacji stara się walczyć z tym zjawiskiem zarówno na gruncie zawodowym jak i prywatnym
JARUGA:
Owszem, owszem. Dyskryminacja stała się nieodłącznym elementem polskiego prawa i
polityki społecznej. Co więcej- wydaje mi się, że tendencje te się wzmagają. Widoczne są wzrastające różnice, w traktowaniu obu płci, zwłaszcza w zakresie zatrudnienia, oraz zdrowia i praw reprodukcyjnych i seksualnych. Rząd RP miał podjąć konkretne kroki w celu przeciwdziałania narastającej dyskryminacji. O ile nam wiadomo, rząd nie podjął żadnych działań w celu wprowadzenia tych zaleceń w życie.
GIERTYCH:
Ależ drogie panie, dyskryminacja częściej jest faktem ułatwiającym wiele spraw. Każda kobieta, jeżeli posiada iloraz inteligencji, silną osobowość i odrobinę uroku osobistego, to nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. W Japonii kobiety mają większą silę przebicia niż mężczyźni., maja dużo łatwiej z pracą i profesjonalną karierą niż mężczyźni.
NOWACKA:
Panie Giertych nas w mniejszym stopniu interesują kobiety z Japonii czy z innych krajów. My rozmawiamy o Polsce. O dyskryminacji w naszym państwie.
JARUGA:
Mam jeden gorzki przykład na bycie kobieta. Proszę sobie wyobrazić, że po przepracowaniu tej samej ilości lat kobiety dostana niższą emeryturę. Może to nic, ale tutaj na stare lata liczy się każdy grosz. Gdzie tu sprawiedliwość? Dlaczego nie traktuje się kobiet jak prawdziwego człowieka, który nie dosyć, że pracuje zawodowo, to jeszcze robi drugi etat w domu, wychowując dzieci?
GIERTYCH:
Natura tak stworzyła kobietę, by ta nie pracowała zawodowo tylko wychowywała dzieci. Aby wyrosły na porządnych ludzi. Powinna poświęcać im dużo czasu i uwagi, dbać o dom. Sądzę ,że taką rolę Bóg przeznaczył kobiecie. Jak równouprawnienie to we wszystkim. Kobiety do kopalni, pracy na wysokościach. Wydaję się, że walka o równouprawnienie jest tylko walką o przywileje, pomijając wynikające z nich obowiązki. Wiec z jakiej racji wy macie mieć tylko przywileje, a my przywileje i obowiązki?! Brak w tym jakiegokolwiek szacunku do płci silnej, o który płeć piękna tak usilnie walczy. Jest takie powiedzenie „ W przyrodzie nie ma nic za darmo. Jeżeli coś dostajesz, musisz za to zapłacić czymś innym.”
NOWACKA:
Pozostaje pytanie: co kobiety straciły i czym zapłaciły za zdobyte prawa? Bycie mężczyzną ułatwia bardzo wiele.
GIERTYCH:
Zawsze mnie uczono, że jeśli ktoś ci daje jakieś prawa, to równocześnie nakłada na ciebie obowiązki. A potem praw nie respektuje a obowiązki bezwzględnie egzekwuje. Tak jest w każdej dziedzinie. I wy kobiety też macie swoje obowiązki. Obowiązki bycia matką, a nie „business woman”. Owszem równouprawnienie w prawie do głosowania, w prawie do pracy, wynagrodzenia równego mężczyznom, ale nie równouprawnienie w każdej dziedzinie życia. Kobiety nie muszą walczyć o swoje prawa, wystarczy, że zaczną się po prostu z mężczyznami dogadywać. Myślę, że o to w tym chodzi. Porozumienie.
JARUGA:
Jednak- przynajmniej w Polsce nie bierze się pod uwagę czegoś takiego, a kobiety są z góry tymi gorszymi.
GIERTYCH:
Można nauczyć się partnerstwa, ale trzeba chcieć
Tak sobie prowadzili ożywioną dyskusje, a do żadnych wniosków nie doszli. A ja stwierdzam tylko, że bycie mężczyzną ma swoje plusy i minusy, jak również bycie kobietą ma swoje dobre oraz złe strony, a dyskryminacja istniała, istnieje i będzie istnieć.