profil

Spotkanie z Ewą.

poleca 85% 163 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Mamy dzisiaj piękny dzien. Mamy ? Czemu znowu użyłem tego słowa ? Co ono wogóle znaczy ? I skąd ono się wzięło w mojej głowie ? No nic, czas dalej zachwalać piękny dzień. Słońce tak jasno świeci i ptaki ćwierkają chyba pójdę popływać albo pobiegam razem z sarnami...? O nie znowu to Coś. Skąd to przybyło ? I jak się tu dostało ? Może zapytać ? Nie raczej powinienem unikać rozmowy z tym czymś. Może jakoś to nazwać ? Tak, to dobry pomysł, w razie potrzeby zawołam to po imieniu.
-Ty. Postanowiłem ze wymyśle dla ciebie imię.
-Ale ja już mam imię.
-O, to się dobrze składa. Czy możesz mi je wyjawić ?
-Na imię mi Ewa.
-Ewa. To nawet ładne imię, ale nie pasuje mi do człowieka. Zapytam, jakiej jest rasy.
-Jakiej jesteś rasy ?
-Jestem człowiekiem. Tak jak i ty.
-Nie możesz być człowiekiem. Wyglądasz inaczej niż ja. Masz długie włosy. Jaśniejszą i delikatniejsza cerę i jesteś jakaś płochliwa.
-Bóg stworzył mnie z twojego żebra jako uzupełnienie rasy ludzkiej. Każda rasa powinna mieć samca oraz samice. Ty jesteś samcem a ja samicą. To, dlatego jesteśmy do siebie podobni a jednak różni.
-Jeśli to, co mówi jest prawdą to mogę już wyjaśnić ból w okolicy żeber przedwczorajszego dnia. Aczkolwiek Bóg nie wspominał mi o żebrach. To jest podejrzane. Musze się tego wypytać dokładniej.
-Skoro zostałaś stworzona ręką Boga i wysłana na ten świat zapewne bóg powiedział ci jakich rzeczy nam nie wolno robić ?
-Jest tylko jeden zakaz, aby nie zrywać jabłka ze „Świętej jabłoni” Czemu jest taki podejrzliwy, czyżby mi nie ufał ?
-A jednak została stworzona przez Boga i na dodatek obdarzona rozumem. Nie posiada go zbyt dużo, aczkolwiek umie dobrać słowa tak, aby wyglądało na inteligentniejsze stworzenie. Eh, chyba czas zacząć to nazywa Ewą ?
-Więc mówisz ze nazywasz się Ewa…? A co takiego potrafisz ? Poza ciągłym gadaniem ?
-Zostałam obdarzona umiejętnościami takimi samymi jak i ty. Jednakże nie zostałam stworzona do ciężkich prac fizycznych. Natomiast ty możesz je wykonywać, ponieważ masz silniejsza psychikę i ciało. Jest trochę nieokrzesany i nie umie się zachować w pobliżu innych, ale może jest to spowodowane długim osamotnieniem…? Mimo wszystko zaczyna mi się podobać, i jest coraz milszy w porównaniu z naszym pierwszym spotkaniem.
-Czy masz gdzie mieszkać ? Dzisiejszy dzień jest bardzo parny, wskazuje to na to, iż będzie padać. Czy masz jakieś schronienie przed deszczem ? O czym ja mowie, przecież nie chce żeby mieszkała ze mną. Nie wiem, do czego jest zdolna. Ale to cos w środku mnie mi karze tak zrobić. Swoją droga czuje coś dziwnego w moim ciele, zrobiło się nagle tak ciepło, błogo i przyjemnie. Czerpie, jakąś przyjemność z patrzenia na nią. Musze zapytać się Boga czy nie jestem na coś chory.
-Jeśli nie masz nic przeciwko to mogę na jakiś czas zamieszkać u ciebie. Lecz jeśli ci to przeszkadza to zatrzymam się w jaskini, którą widziałam po drodze tutaj. Trochę tam zimno, ale rozpalę sobie ognisko.
-Możesz zamieszkać u mnie, ale tylko na jakiś czas, a przynajmniej na dzisiaj. Jeśli chcesz zdążyć przed deszczem musimy już wracać, po drodze zbiorę bambusowe kije i zrobię ci posłanie mam skóry niedźwiedzia, z których zrobię dla ciebie nakrycie na noc. Mam nadziej ze umiesz się wspinać, ponieważ mój dom zbudowany został na drzewie, aby żadne dzikie zwierze nie zakradło się tam w nocy.
-Dziękuję ci. Pomogę ci zbierać bambus a jak dojdziemy to przygotuję coś do jedzenia, jeśli masz jakieś owoce i mięso w domu. Zbiorę także zioła a na ognisku zagotuję wodę i przygotuję napój. Sama nie wiem skąd ja o tym wiem, ale cos każe mi o tym mówić. Ostatnio wspominał ze na imię mu Adam. Ładne imię jak na mężczyznę. Podoba mi się jego twarz. I stanowczo zmienił swoje nastawienie do mnie. Może zaczniemy razem żyć, ponieważ nie widziałam żadnego innego osobnika naszej rasy. Nie wiem, czemu ale czuje coś dziwnego w okolicy żołądka. Może to jakaś choroba…?
-Czuję ze ta znajomość może być pożyteczna, ale to się dopiero okaże. Jak na razie to nie widzę w niej nic strasznego. I pomyśleć ze się jej bałem…

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty