profil

Praca realizatora dźwięku

poleca 85% 388 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Chciałbym w bardzo pobieżny sposób zapoznać z niezwykle niedocenianym zjawiskiem jakim jest realizacja dźwięku. Kiedy wsłuchujemy się w dźwięki muzyki, podziwiamy jakiś zespół za jego brzmienie I wiemy, że ta muzyka nam się podoba, nie zastanawiamy się raczej, że na takie brzmienie całości składa się praca nie tylko muzyków ale też osób pozostających w cieniu całego przedsięwzięcia. A bez pracy producenta, aranżera czy przede wszystkim realizatora dźwięku płyta nigdy nie byłaby tym co trzymamy w rękach. Realizacja i jej mama akustyka są zjawiskiem szalenie rozległym. Spotykamy się z nimi codziennie już od bardzo wczesnej pory kiedy niektórzy z nas podczas śniadania oglądają lub słuchają radia. Czytanie napisów pojawiających się podczas ”Kawy czy herbaty” mogłoby być dość niewygodne nie tylko ze względu na porę, natomiast możliwość oglądania radia nawet z każdej strony raczej chowa się przy wersji kiedy możemy zamknąć oczy i dać się powoli wybudzać prezenterowi. Zawsze na końcu kabelka mikrofonowego jest umieszczony ktoś kto jest w stanie znaleźć się w gąszczu suwaków, pokręteł i wyświetlaczy. Tą osobą jest właśnie wykwalifikowany i kochający swój fach realizator, którego praca nie ogranicza się tylko do statutowych założeń. Podczas obsługi koncertów imprez plenerowych dźwiękowiec musi być troszkę muzykiem – kiedy przez odpowiednia korektę brzmień instrumentów i szerokie rozmieszczanie ich w pasach efektowych i stereofonicznych jest w stanie wykreować całkiem inne brzmienie niż w zamyśle występującego na scenie twórcy. W telewizyjnym show kiedy oprócz czuwania nad standardowymi parametrami emisji musi na bieżąco śledzić przebieg akcji i starać się uwidocznić istotne reakcje publiczności i prowadzących oraz tłumić niepotrzebne źródła szumów czy hałasów. Wreszcie praca w studio, chyba najbardziej nużąca ale przynosząca najtrwalsze efekty. Podczas gdy realizacje wykonywane na żywo wymagają od akustyka umiejętności szybkiego reagowania i pełnej gotowości na wszelkiego rodzaju niespodzianki, to do sesji studyjnych wybierani są ludzie kreatywni o ogromnej wiedzy i umiejętnościach. Praca stacjonarna wymaga też cierpliwości i odporności na stres, bo niewskazana jest gwałtowność podczas żmudnego nagrywania ścieżek każdego instrumentu osobno i po wiele razy. Największą zmorą tzw. ‘studyjniaków’ jest perkusja, ponieważ ten instrument składa się z wielu części które brzmią zupełnie inaczej od reszty i niezbędna jest selektywność w zgraniu. Każdy element zestawu wymaga co najmniej dwóch odrębnych mikrofonów co wymaga 3-4 dni na samo tylko zestrojenie mikrofonów, jest to o tyle nudne że tych kilka dni przed nagraniem spędza się ze słuchawkami na uszach i jest się zasypywanym przez miliony wskazań całej hordy oscyloskopów, mierników i analizatorów widma i trzeba z tego wybrać propozycję najbardziej odpowiadającą klimatowi kapeli, płyty i wielu innych czynników którym trzeba się podporządkować. Właśnie tu ujawnia się kolejna rola realizacji, jako część aparatu medialnego ma ona ogromne możliwości na niwie manipulacji ludzkim umysłem. W zakresie dźwiękowym jest to rzecz niezwykle prosta do wykonania. Wystarcza na przykład podnieść poziom głośności ścieżki wymienionej wcześniej perkusji do poziomu ścieżek wokalowych. Uzyskana w ten sposób ciasna panorama blokuje pewne reakcje mózgu i pobudza wydzielanie adrenaliny, stąd właśnie biorą się niespożyte pokłady energii w miłośnikach ciężkiego rocka i metalu zwłaszcza podczas koncertów i wyrządzone podczas ich trwania szkody. Kolejnym sztandarowym przykładem na istotność wkładu realizatora w materiał są dyskoteki, rzecz postrzegana bardzo negatywnie przez tak zwane ‘ambitne kręgi’. W tym wypadku przez rozszerzenie w nagraniu pasma dolnych częstotliwości czasem nawet dość daleko poniżej zakres 20 herców osiąga się efekt transu co na niektórych może działać jak hipnoza. Znane są przypadki kiedy podczas nagrywania materiału realizator miksuje tor na przykład gitary basowej z popularnym motywem reklamowym pewnej firmy produkującej napoje. Taka forma przekazu mimowolnie oddziałuje na nasz mózg zapisując się dość trwale nie jako konkretny widok, lecz jako fragment wyrwany z kontekstu i kiedy idąc do sklepu z zamiarem kupienia czegoś do picia na pewno sięgniemy po produkt firmy stosującej w swych praktykach niedozwoloną reklamę podprogową. Na zakończenie chciałbym tylko zwrócić waszą uwagę na to, ze o popularności dzieła muzycznego wcale nie musi decydować kunszt jego twórcy, ale sposób w jaki całość została zrealizowana i wypromowana oraz że wkład pracy nie zawsze jest współmierny do osiągniętych z niej profitów i popularności jak to ma miejsce w dziedzinie realizacji.
Dziękuję za uwagę i życzę państwu miłego dnia!

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty