profil

Opis przeżyć wewnętrznych Marcina Borowicza w trakcie lekcji polskiego

poleca 85% 112 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Lekcja języka polskiego z udziałem Bernarda Siegera była przełomowym wydarzeniem w życiu wszystkich siódmoklasistów ze szkoły w Klerykowie. Jego deklamacja „Reduty Ordona” największe emocje wywołała w Marcinie Borowiczu.
Tego dnia nic nie zapowiadało nadejścia jakichkolwiek ciekawych wydarzeń. Zajęcia przebiegały normalnie, ale nie wszystko było jednak tak, jak zazwyczaj. Bernard Sieger, pochodzący z Warszawy nowy uczeń klerykowskiego gimnazjum od początku roku objęty został zakazem uczestnictwa w zajęciach języka polskiego. Dopiero po miesiącu pozwolono mu na nie uczęszczać. Już na pierwszej lekcji nauczyciel języka polskiego profesor Sztetter postanowił sprawdzić wiedzę chłopca, zadając mu kilka pytań. Gdy uczeń bezbłędnie odpowiedział na nie wszystkie, wykładowca postawił przed nim trudniejsze zadanie. Zapytał, czy ten zna może jakieś dzieło literatury polskiej, które mógłby wygłosić z pamięci. Zygier odpowiedział twierdząco i natychmiast rozpoczął recytację „Reduty Ordona” Adama Mickiewicza. Znudzone lekcją twarze wszystkich uczniów nagle zwróciły się w stronę kolegi. Każdy, bez wyjątku, zaniemówił z wrażenia. Niektórzy wstali nawet z ławek, inni zbliżyli się w jego stronę. Oczy Borowicza również wpatrzone były w Warszawiaka. Deklamowane strofy wzbudzały tak ogromne emocje, że Marcin nie mógł się nawet poruszyć. Zdało mu się, że nogi zbudowane ma z waty. Poczuł jakby serce chciało wyrwać się z piersi. Słuchał i próbował odszukać w pamięci gdzie słyszał już ten, przecież znajomy wiersz. Nagle przypomniał sobie, że to ten sam patriotyczny utwór, który opowiedział mu przed laty Szymon Noga.
W tej wyjątkowej chwili, chłopiec, podobnie jak prawie wszyscy pozostali uczniowie, zrozumiał, że w rosyjskiej szkole próbowano oderwać go od ojczyzny, odebrać poczucie godności i przynależności narodowej. Pojął, że w imię prowadzonej przez zaborcę rusyfikacji opowiadano mu nieprawdziwe historie i oczerniano jego rodaków. Cały drżał, z ogromnym trudem powstrzymując wściekłość i łzy.
Dopiero dzięki nowemu koledze, Marcin poczuł, że jest Polakiem. Od tej chwili uczniowie rozpoczęli spotykać się, czytać narodową literaturę piękną i studiować historię. Tak jak kamień u szczytu góry wypadał z rąk mitycznego Syzyfa, tak w niwecz obróciły się starania rosyjskich nauczycieli, inspektorów, kuratorów i całego zaborczego systemu szkolnego. 


Mam nadzieję, że Wam się ten tekst spodoba ;-)

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury