profil

Mechanizmy demokratyczne

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-09
poleca 85% 1358 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Czy mechanizmy demokratyczne sprzyjają poczuciu odpowiedzialności za państwo czy demoralizują obywateli? (Grecja)

Aby móc odpowiedzieć na powyższe pytanie, pozwolę sobie najpierw pokrótce przedstawić genezę demokracji ateńskiej.

To właśnie tam – w Atenach – wymyślono demokrację i wprowadzono ją w życie. Różniła się ona od demokracji, którą znamy dzisiaj, jednak opierała się na tych samych zasadach.

W pierwszych stuleciach pierwszego tysiąclecia p.n.e. na terenie dzisiejszej Grecji zaczęły powstawać państwa-miasta, tzw. polis. Charakteryzowały się stosunkowo niewielkim obszarem i specyfiką rządów. Otóż nie rządził tam monarcha, król czy władca despotyczny. W polis rządziła ludność, zbierająca się na zgromadzeniach, w których prawo udziału miał każdy obywatel posiadający pełnię praw, po skończeniu 20 roku życia.

Tak więc najwyższą władzę w państwie ateńskim tworzyło Zgromadzenie Ludowe ( eklezja ), decydujące o polityce zagranicznej, sprawach wojskowych, nadawaniu obywatelstwa ateńskiego, w wyjątkowych wypadkach wydawała wyroki sądowe.

Takie formy sprawowania władzy nazywamy demokracją (od dwóch greckich słów demos - lud i kratos - władza), czyli dosłownie ludowładztwem.
Termin ten, najprawdopodobniej, wprowadzili starożytni, greccy sofiści, a upowszechnili Demokryt, Arystoteles, Perykles i Platon - najwybitniejsi przedstawiciele tego systemu rządów w starożytności.

Jednak zanim powstała demokracja, w VIII i VII wieku p.n.e. w Atenach panowała Arystokracja. Polegało to na tym, iż kilkuset arystokratów rządziło resztą mieszkańców. Chłopi ateńscy, często zaciągali pożyczki u bogatych, jednak nie zawsze mogli je spłacać. Chłopów sprzedawano wtedy, jako niewolników za granicę (w Atenach nie można było oddać w niewolę Ateńczyka). Czasem aby wypłacić się, chłopi sprzedawali własne dzieci.

Jednak powstał konflikt między arystokratami a resztą mieszkańców, który stawał się coraz bardziej uciążliwy. Trzeba było temu zaradzić.
W 594 roku p.n.e. wybrano prawodawcę, mającego znieść konflikt w państwie Ateńskim. Był nim Solon - zaliczany później do siedmiu mędrców Grecji. Przeprowadził on reformy ustrojowe w Atenach, umorzył długi chłopów i wykupił z niewoli wszystkich obywateli Aten.
Decyzja ta nie podobała się Arystokratom, ponieważ stracili oni pożyczone wcześniej pieniądze.

Solon podzielił więc obywateli Aten na 4 klasy majątkowe. Najwięcej praw nadal mieli najbogatsi, jednak najuboższa klasa społeczna miała prawo zasiadać w Zgromadzeniu Ludowym. Należało do nich wprowadzanie nowych praw wybór urzędników państwowych oraz ich kontrola. Reformy te jednak nie zadowoliły do końca ani biednych, ani bogatych. Był to jednak dobry krok w kierunku powstania demokracji.

W latach 508 a 507 p.n.e. ateński polityk Klejstenes zreformował państwo, pozbawiając arystokrację uprzywilejowanej pozycji.
Powstał więc ustrój, który nazwał Demokracją - tj. władzą ludu.

Jednak dopiero po upływie kilku dziesięcioleci od reform politycznych Solona i Klejstenesa Ateny przybrały pełny wymiar "dorosłej" demokracji.

Rada pięciuset nie była już czymś nowym, do "sądu skorupkowego" wpływały już bardziej logiczne zażalenia, urzędnicy byli pod ostrzejszą kontrolą Rady i powstał urząd demagoga (czyli w dosłownym tłumaczeniu - prowadzącego lud), który pozwolił właściwie każdemu obywatelowi Aten mieć znaczący wpływ na życie polityczne.

Demokracja Ateńska cieszy się ogólną sławą. To znaczy, większość ludzi uważa, że była doskonała, ponieważ była pierwsza, wspaniała i trwała oraz tworzona przez ludzi światłych, rozumnych i sprawiedliwych. System ten nie był jednak wolny od wad... Przykładem na to są słowa Tukidydesa:

"Żeby chłop rolny mógł brać czynny udział w Zgromadzeniu, na którym rozpatrywano ważne dla niego sprawy, musiał niejednokrotnie przebywać kilka dziesiątek kilometrów, aby dotrzeć na agorę, co sprawiało wielką trudność, szczególnie podczas intensywnych robót w polu." Takie zgromadzenia organizowane były przynajmniej dziesięć razy do roku, a w następnych dziesięcioleciach do czterdziestu razy, co sprawiało, że większość obywateli nie mogła w nich uczestniczyć, a co za tym idzie ludzie lub grupy polityczne (w tamtych czasach jeszcze niezorganizowane) mogły, że znacznie ograniczoną swobodą, manipulować władzą. Zdaniem wielu filozofów rządy ludu mogły łatwo przerodzić się w, tzw. Rządy motłochu. Demagodzy często sprawowali władzę tyrańską. Jak powiedział Ryszard Kulesza: „nieprzekupność była w tamtych czasach cnotą rzadką”, tak więc w państwie miały miejsce oszustwa.

To są tzw. mroczne strony ustroju politycznego.

Teraz zajmę się dobrodziejstwami Demokracji Ateńskiej.

"Nasz ustrój polityczny nie jest naśladownictwem obcych praw, a my sami raczej jesteśmy wzorem dla innych niż inni dla nas." Takie dumne słowa płyną z ust Peryklesa. Choćby ta wypowiedź i wiele jej podobnych świadczy o tym jak dobrze sprawdzał się tamten system w tamtych warunkach. Jedną z wielu zalet ustroju Aten wieku piątego p.n.e. jest coroczna "wymiana" rządu. W ten sposób urzędnicy nie mogli zasmakować władzy i musieli myśleć o państwie, a nie o dobrach osobistych płynących z racji urzędu (właśnie z powodu takiej chęci zysku legło w gruzach niejedno mocarstwo). Lecz miało to też złe strony: dobry, uczciwy urzędnik, który jako priorytet uważał dobro polis musiał odejść po roku i na jego miejsce mógł wejść kłamca i szubrawca. O tyle dobrze, że urząd stratega można było pełnić kilkakrotnie oraz, że każdy miał dostęp do władzy i wpływ na losy państwa. Każdy obywatel był równy wobec prawa.

Jednak największą zaletą demokratycznego ustroju polis ateńskiego była możliwość powszechnego udziału w życiu politycznym państwa. Dzięki temu "Jesteśmy jedynym ludem, który jednostkę nie interesującą się życiem państwa uważa nie za bierną, ale za nieużyteczną." Poprzez takie myślenie każda osoba w państwie była wręcz zmuszona, lecz w sposób bardziej naturalny, do poszerzania swoich horyzontów nie tylko myślowych, ale i religijnych, kulturowych. Może właśnie dlatego Ateny były bogate w ludzi tak światłych religijnie, jak i politycznie, kulturowo jak żadne inne państwo w dziejach ludzkości.

Moim zdaniem mechanizmy demokratyczne w większości sprzyjają uczuciu odpowiedzialności za państwo niżeli demoralizowaniu obywateli.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Komentarze (2) Brak komentarzy

fajowa praca

ale super praca thanks

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 5 minut