profil

"Służy do grania, nie do zabijania"

poleca 86% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Służy do grania, nie do zabijania".
Czy plakat Andrzeja Pągowskiego może powstrzymać rosnącą falę agresji wśród młodzieży?

"Służy do grania ... nie do zabijania". Tak właśnie brzmi kontrowersyjne hasło propagandowe na plakacie Andrzeja Pągowskiego.

Na pierwszy plan wysuwa się na nim kij baseball'owy uderzający w coś, rozbryzgując zarazem wielką plamę krwi. Pokazuje on nam tragiczną rzeczywistość dzisiejszego świata. Pleniące się szybko i nieustannie nasienie agresji i brutalności rozsiewa się po całym globie. Czy między innymi ten plakat pomoże choć w małym stopniu znieść tę złą falę przemocy ? Czy przemówi on komuś do rozsądku ? Czy stłumi czyjąś agresję, a może odwrotnie, zachęci do zła?
Uważam, że w pewnym przypadku może on pomóc, a w innym podburzyć.
To, w jaki sposób zostanie on odebrany, zależy od samego odbiorcy.

Człowiek spokojny, nigdy nie ulegający agresywnym popędom, widząc ten plakat, doznaje oburzenia. Nie ważne w jakim jest w tym momencie stanie czy humorze, to i tak nie ma wpływu na jego ocenę. Staje mu przed oczami okrutna rzeczywistość świata przemocy. Wyzwala się w nim chęć powstrzymania tej agresji, złość na ludzi, którzy żyją aktem przemocy na co dzień i chęć ich ukarania. Taka osoba nie będzie dążyć do brutalności, będzie jej unikać, a w najlepszym przypadku zwalczać. Możliwe, że przez takie obrazy znajdzie się więcej ludzi, którzy osobiście zaangażują się w ruch mający na celu zwalczyć przemoc i agresję. Bo któż inny, jak nie tacy ludzie stworzyli ten plakat, aby propagować go w najdalszych zakątkach Polski.

Istnieje również druga możliwość, która stanowi kolejny argument tej, wbrew pozorom, zawikłanej sprawy. Jest to młodzież, do której przede wszystkim odwołuje się owa propaganda. Na całym świecie utworzyły się niezliczone liczby mafii, gangów oraz subkultur, które walcząc między sobą nawzajem się wyniszczają. Istnieją i tacy, których życiowym celem jest rozlewać krew. Może nie do wszystkich, ale chociaż do pojedynczych jednostek przemówi ten plakat, a za nimi pójdą inni. Dzięki temu, być może, ktoś z nich zrozumie, że nie ma sensu dążyć do rozlewu krwi.

Następne zagadnienia odwołują się już niestety do tej ciemniejszej strony medalu. Pierwsze z nich to możliwość pogorszenia sytuacji. W przypadku osoby ślepo zapatrzonej w to co robi, może to wzniecić ogień agresywności jeszcze bardziej.

W pierwszych dniach ukazania się przemawiającego do Polski plakatu Pągowskiego, wielu lekceważąco odpowiedziało zapisaniem ich osobistymi wulgarnymi komentarzami. Wzbudził on duże kontrowersje wśród niektórych co uwidoczniło się w zamalowywaniu i niszczeniu billboardów z owym obrazem.

Tak więc reasumując wszystkie za i przeciw, stwierdzam, że przejawiającą się falę agresji wśród młodzieży należy i można zwalczać, jednakże stopniowo i na wszystkie możliwe sposoby. Jeden plakat nie zakończy mordów, nie wstrzyma noży i kul, ale dołoży cegiełkę do całości, a takich musi być jak najwięcej.

Jedynym i najważniejszym warunkiem efektu w walce z przemocą i agresją, jest udział w niej jak największej ilości osób. Nawet my sami, na co dzień, możemy chociaż w minimalym stopniu przyczynić się do powstrzymania tej fali, służąc swoim właściwym przykładem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Podobne tematy