profil

Azteccy wojownicy

Ostatnia aktualizacja: 2020-06-18
poleca 84% 204 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Aztekowie

Aztekowie byli wojownikami. Do roku 1500 zostali panami dużej części Meksyku. Ludność z podbitych terenów musiała zaopatrywać aztecką stolicę Tenochtitlan w żywność, ubiory i niewolników.

Aztekom najbardziej jednak zależało na pokonanych wojownikach, których składali w ofierze bogom (np. Bogu Słońcu).

Jednak jak mogli brać do niewoli wojowników, kiedy podbili prawie wszystkich sąsiadów sąsiadów nie było już z kim walczyć?

Odpowiedź jest prosta. Wysyłali szpiegów. Ich kupcy w przebraniu udawali się do obcych miast i wypatrywali oznak buntu przeciw władzy Azteków. Kiedy na coś takiego natrafili, zachęcali mieszkańców do powstania.

Gdy tylko buntownicy przystępowali do akcji, Aztekowie atakowali i zwyciężali, ponieważ szpiedzy donosili im o wszystkich słabościach wroga.

Azteccy wojownicy starali się pojmać buntowników żywcem, tak by później złożyć ich w ofierze w Tenochtitlanie. Było to nikczemne i paskudne... jednak w ten oto sposób Aztekowie dbali o to, by Słońce wędrowało po niebie.

Aztekowie żyli, by walczyć. Kiedy rozbrzmiewał dźwięk bębna bojowego, od każdego Azteka oczekiwano, że chwyci za broń i dołączy do swego, liczącego około 800 wojowników, oddziału.

Na polu walki Azteccy wojownicy nosili zbroje. Nie były to jednak metalowe zbroje, ponieważ Aztekowie nie znali stali. Nosili więc grube kaftany z pikowanej bawełny, nasączane słoną wodą, która je po prostu utwardzała. Posługiwali się drewnianymi mieczami o krawędziach nabitych ostrzami z obsydianu, którymi potrafili odciąć koniowi łeb. Azteckich dowódców łatwo było zauważyć, ponieważ nosili na ramionach wysokie ozdoby z piór i trzciny. Sprawdzało się to kiedy walczyli z innymi meksykańskimi armiami. Hiszpańscy najeźdźcy dysponowali jednak bronią palną i z łatwością mogli dostrzec azteckich dowódców, dowódców następnie ich powystrzelać. Azteccy wojownicy uważali śmierć na polu bitwy za coś wspaniałego. Wierzyli, że z chwilą śmierci na polu bitwy zamieniają się w kolibry i ulatują do nieba, by połączyć się z bogiem Słońcem. Bogaci Aztekowie, idąc na wojnę, zdobili się złotem i klejnotami. Nie tylko dlatego, że chcieli, by ich zwłoki dobrze wyglądały. Wierzyli, że drogocenne kamienie mają magiczną moc i mogą ich chronić. Wojownik nie ścinał włosów, dopóki nie pojmał przynajmniej jednego wroga podczas bitwy. Młodzi wojownicy musieli zostawić kilka dłuższych kosmyków na znak, że nie są jeszcze prawdziwymi mężczyznami. Armia Azteków musiała wziąć do niewoli 20 (ani jednego mniej) nieprzyjacielskich wojowników na ofiarę, choć czasami brano ich więcej. Rekordowa liczba ludzi wziętych do niewoli wynosiła 20 000 wrogów (Aztecki władca Tizoc [panował w latach 1481 – 1486] rozkazał, by wzięto do niewoli wszystkich mężczyzn z trzech podbitych miast.). Młodzi Aztekowie stawali się prawdziwymi wojownikami dopiero wtedy, gdy wysmarowali swe twarze krwią z bijącego jeszcze serca wroga. Nawet Tlaxcallanowie, sojusznicy Hiszpanów, odprawiali ten rytuał na oczach chrześcijańskich konkwistadorów.

Aztekowie byli okrutnymi, lecz prawie doskonałymi wojownikami. Przegrali dopiero po starciu z nową cywilizacją, Hiszpanami.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Przeczytaj podobne teksty
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 2 minuty