profil

Jeden dzień wsród Bogów Olimpu.

poleca 85% 106 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Grecja

Nie miałam wyboru- wreszcie musiałam się zabrać za wiosenne porządki na strychu. Padający za oknem deszcz i zasnute chmurami niebo odbierał mi ochotę na wszystko, co zdawałoby się przyjemne. Strych był miejscem, które dosyć rzadko odwiedzałam. Wzięłam się w garść, zabrałam się za wycieranie szafek z kurzu. W pewnym momencie usłyszałam huk. Ujrzałam mojego kota wybiegającego w popłochu z pomieszczenia. Podeszłam w stronę drzwi, żeby podnieść przewrócony przez niego obraz. Przetarłam go starannie szmatką i wtedy oniemiałam. To nie był obraz lecz oprawione w piękną, złotą ramę lustro. Gdy w nie spojrzałam nie zauważyłam nic nadzwyczajnego, dopiero po chwili.

Rozejrzałam się dookoła siebie. Byłam przerażona a zarazem podniecona tym co zobaczyłam. W przeciągu sekundy znalazłam się w całkiem innym świecie. Ludzie byli zabiegani, rozmawiali w niezrozumiałym dla mnie języku. Szczególna uwagę zwróciłam na ich stroje. Jedni ubrani byli w piękne białe szaty a inni w łachmany. Było jednak coś, co ich łączyło- wszyscy zmierzali w tym samym kierunku. Nie zastanawiając się długo poszłam wraz z tłumem. Po męczącej wędrówce doszliśmy przed wysoką górę. Na jej szczycie ujrzałam przystojnego, dobrze zbudowanego mężczyznę- był to Hermes. Ogłaszał on zebranym u stóp góry ludziom, iż zaraz rozpoczną się igrzyska wśród bogów Olimpu.

W jury zasiadł Uranos wraz z Gaja. Jedna z pierwszych konkurencji były zawody pływackie. Ku memu zdziwieniu, morze stało się bardzo wzburzone. Faworytem wszystkich zgromadzonych był Posejdon. Tak więc, ku uciesze widzów zwycięzca (ulubieniec ludu) uniósł w górę swój trójząb. Odbijający się w nim blask słońca nieco mnie oślepił. Następną dyscypliną był bieg na krótkim dystansie. Najlepszy czas osiągnął Krosno, zostawiając pozostałych zawodników daleko w tyle. W pięcioboju wzięli udział: Ares, Apollo, Zeus i ktoś kogo nie mogłam rozpoznać. Nagle słońce skryło się za chmurami, poczułam dreszcz na plecach i gęsią skórkę obiegającą moje ciało. Rozgniewany Uranos zdyskwalifikował Atenę, która w męskim przebraniu chciała wziąć udział w jednej z konkurencji. Oburzona i zarazem zawstydzona opuściła ze spuszczoną głową miejsce zawodów. Wreszcie nastąpiła długo oczekiwana przeze mnie chwila- rozdanie wieńców laurowych dla najlepszych. Ludzie głośno wiwatowali na cześć zwycięzców. Cyklopi, stugłowi i tytani pilnowali porządku, lecz było im coraz trudniej. Wszyscy chcieli znaleźć się w pobliżu olimpijczyków. Ja też zaczęłam biec i nagle potrącił mnie stary mężczyzna z długą biała broda. Przewróciłam się.

Usłyszałam, że ktoś wykrzykuje moje imię. Nie mogłam w to uwierzyć, bo przecież mój język był niezrozumiały dla starożytnych greków. Jednak nie myliłam się... Usłyszałam głos mojej mamy, która lekko podenerwowana próbowała mnie obudzić mówiąc, iż najwyższa pora zabrać się za wiosenne sprzątanie na strychu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury