profil

Felieton - "Czynne do godziny dziesiątej".

poleca 85% 171 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

W dzisiejszych czasach wszyscy pędzą przed siebie i nie mają na nic czasu. Podobnie jest z nami, uczniami. Wciąż zabiegani, z głowami w zeszytach, bo a to klasówka, a to odpy-tywanie. Nikt z nas nie ma już czasu na tak kiedyś popularną rozrywkę, jaką było czytanie książek. Nie czytamy już nawet lektur szkolnych, bo przecież są ich ekranizacje. Z tego po-wodu zaciekawiło mnie ostatnio jedno z wydarzeń mających miejsce w mojej szkole.

Pewnego listopadowego dnia, nasza szkolna biblioteka została zamknięta wcześniej niż zwykle, bo o godzinie dziesiątej rano. Pani bibliotekarka wywiesiła w prawdzie już jakiś czas wcześniej zawiadomienie o tej zmianie, jednak najwidoczniej ta dzisiejsza młodzież nie ma czasu na czytanie nawet takich ogłoszeń. Na długiej przerwie usiadłam więc na parapecie obok drzwi do biblioteki i obserwowałam reakcje uczniów mojej szkoły.

Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, w ciągu tych dwudziestu minut do wejścia pode-szło około trzydziestu osób. Wszyscy oni mieli zamiar wypożyczyć jakąś książkę. Bardzo zaciekawiły mnie ich reakcje. Większość z nich podchodziło do drzwi, następnie próbowali je otworzyć, odchodzili, po chwili wracali i znowu próbowali je otworzyć. Dopiero wtedy czyta-li zawiadomienie o zamknięciu biblioteki, jednak mimo to zawsze jeszcze raz sprawdzali, czy aby jednak wejście nie jest otwarte. W niektórych przypadkach padało nawet parę „soczys-tych” zdań i sformułowań, które, jak przypuszczam, nie pochodzą z żadnej z książek, znajdu-jących się w naszej szkolnej bibliotece.

Gdy wreszcie zadzwonił dzwonek miałam w swym umyśle pewną wątpliwość. Czy aby na pewno te wszystkie osoby chcące się dostać do szkolnej biblioteki miały zamiar wy-pożyczyć książkę z własnej woli, czy może było to spowodowane nakazem nauczyciela od języka polskiego? Trzeba by się było dłużej nad tym zastanowić. Wśród dzisiejszej młodzieży rozwija się w niesamowitym tempie pewna „choroba”, którą nauczyliśmy się nazywać anal-fabetyzmem wtórnym i nie sądzę, aby był to skutek czytania książek. A więc, czy naprawdę nie znajdziemy chociaż pół godziny czasu dziennie, aby zatopić swój umysł w morzu fanta-zji? Czymże jest trzydzieści minut w porównaniu do naszego życia? Jeżeli chcemy osiągnąć w życiu sukces, czytajmy książki, bo to w nich zawarta jest cała filozofia życia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty

Podobne tematy