profil

Recenzja "Córki Czarownic"

poleca 84% 1719 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Książka „Córka czarownic” napisana została przez znaną, polską pisarkę i dziennikarkę – Dorotę Terakowską. Autorka książki przez wiele lat pracowała jako redaktor i publicysta w „Gazecie Krakowskiej”, „Przekroju” i „Zeszytach Prasoznawczych”. Była również współzałożycielką i współpracowniczką dziennika „Czas Krakowski” oraz wiceprezes Spółdzielni Dziennikarzy „Przekrój”. Należała do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich oraz Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych. W życiu prywatnym, była natomiast żoną dziennikarza i dokumentalisty Macieja Szumowskiego, a także matką reżyserki Małgorzaty Szumowskiej i dziennikarki Katarzyny Nowak. Wszystko to sprawia, że Dorota Terakowska jest dla mnie – jako kandydatki na przyszłą dziennikarkę postacią na tyle barwną i interesującą iż sam fakt jej autorstwa sprawił, że chętnie sięgnęłam po lekturę książki „Córka Czarownic”. Na mój wybór miał również wpływ fakt, iż autorka otrzymała za nią nagrodę – „Literacka Książka Roku 1992″ od polskiej sekcji Światowego Kuratorium Książki dla Dzieci i Młodzieży (IBBY). „Córka Czarownic” wpisana została również w 1994 r. na światową, honorową listę im. H.Ch.Andersena. Książka ta powstała w latach 1985-1988. Niestety, ze względu na cenzurę, która dopatrywała się w niej zbyt licznych podobieństw do panującego wówczas systemu, wydana została dopiero w 1992 r. Przyznać muszę, iż rzeczywiście można w niej się doszukać wielu odniesień do historii Polski. W „Córce Czarownic” Dorota Terakowska tworzy bowiem krainę zwaną Wielkim Królestwem. Owe królestwo swoją wielkość zawdzięcza nie tyle rozmiarowi terytoriów, które obejmuje, co dobrobytowi i harmonii panującymi pod rządami kolejnych władców królestwa. Mieszkańcy krainy czuli się w niej do tego stopnia bezpiecznie, że król Luil XXIII postanowił zlikwidować stan rycerski, zaś jego następca Luil XXIV rozkazał zniszczyć i zakopać całą broń, po to by już nigdy więcej nie stanowiła dla nikogo zagrożenia. Wówczas na bezbronne, nieprzeczuwające niebezpieczeństwa królestwo najechali bezlitośni Urghowie, zamieniając szczęśliwych dotąd mieszkańców w rzeszę niewolników. W królestwie po latach świetności i dobrobytu zapanowała tyrania. Przez siedemset siedemdziesiąt siedem lat naród był zniewolony, a jego mieszkańców zmuszano do ciężkiej, ponadludzkiej pracy. Okrucieństwo najeźdźców nie było, jednak w stanie złamać ducha ludu. Z pokolenia na pokolenie przekazywane były słowa zakazanej pieśni, podtrzymującej w ludziach nadzieję i wiarę na odzyskanie wolności. W tych ciężkich, niebezpiecznych czasach na świat przychodzi dziecko, na którego barkach spoczywa los całego narodu. Luelle jest jedyną, prawowitą władczynią tronu i to właśnie jej nadejście przepowiada „Pieśń Jedyna”. Mówi ona m.in o tym, że „na świat przyjdzie istota o włosach złotych jak zboże tego kraju i oczach niebieskich jak niebo przed burzą, która uwolni kraj z niewoli”. Dziewczynka nie zna jednak swojej tożsamości i przeznaczenia. Po tym jak czarownice cudem ocaliły ją przed niechybną śmiercią z rąk najeźdźców, jej życie wypełnia ciągła ucieczka i wędrówka. Od najmłodszych lat pozostaje pod czujną opieką kolejnych sióstr – czarownic, które wpajają jej wszystkie cnoty, którymi winna się odznaczać władczyni Wielkiego Królestwa. „Córka Czarownic” to książka o dojrzewaniu. Nie znajdziemy w niej wartkiej fabuły i nagłych zwrotów akcji. Wszystko jest dokładnie przemyślane, utrzymane w określonej konwencji i klimacie. Dorota Terakowska pisze ją językiem bogatym, wyraźnie akcentując wagę poszczególnych epizodów i umiejętnie stopniując napięcie. Autorka pozwala, by czytelnik wraz z główna bohaterką odkrywał stopniowo wszystkie tajemnice, wraz z nią dorastał, uczył się mądrości płynących z nauk kolejnych opiekunek-czarownic. W związku z tym dopiero wraz z rozwojem sytuacji, doświadczając to co dziewczynka i podążając niejako za jej myśleniem powoli odkrywamy ten zagadkowy dla nas świat. Od Pierwszej Czarownicy poznajemy wraz z Luelle historię Wielkiego Królestwa. Druga Czarownica uczy nas przede wszystkim miłości do natury. Przekazuję też wiedzę o tym jak bardzo istotne jest zachowanie harmonii pomiędzy wszystkimi żywymi organizmami, ziemią, gwiazdami, a nawet całym kosmosem. Trzecia spośród opiekunek wystawia panienkę na największą próbę, ucząc ją szacunku do natury i pracy. Luelle doznaje trudu życia w mieście oraz poznaje naturę człowieka. Przy czym jak zaznacza Dorota Terakowska ” wiele czasu musiało upłynąć, nim Panienka pojęła, że tacy są ludzie: słabi – i silni, wielcy – i mali, dobrzy – i źli, szlachetni – i małostkowi. A wszystkie te sprzeczne ze sobą cechy kłębią się w jednym człowieku. Wówczas to, sama o tym nie wiedząc, wyrosła z dziecięcego świata czerni i bieli wykluczających się wzajem pojęć dobra i zła, zrozumiała, że barwą najczęściej spotykaną jest ta, która wynika z pomieszania tych dwu kolorów”. Czarownica Czwarta prowadząc dziewczynkę do ruin stolicy Ardżany pozwala, by obudziła się w niej duma z przynależności do tak zacnego rodu, do bycia człowiekiem zdolnym do czynienia i tworzenia tak pięknych rzeczy. Niestety, Luelli nigdy nie przyjdzie trafić pod opiekę piątej, a jednocześnie najważniejszej ze sióstr, mającej za zadanie wykryć i zniszczyć „skazę” w charakterze przyszłej władczyni. W wyniku tych wydarzeń święty kamień, który od wieków wybierał władców królestwa – ją odrzuca. Dotychczasowa opiekunka, nie mogąc sama wykryć skazy w charakterze dziecka przybywa wraz z Luelle do znanego uzdrowiciela – Pustelnika, by ten korzystając ze swojego wieloletniego doświadczenia wyleczył dziewczynkę. Pustelnik stwierdza, że „skazę nosi w sobie ten spośród ludzi, który nie potrafi współczuć niedoli innych i nie chce ulżyć ich cierpieniom”. Jak później się dowiadujemy w jego słowach jest sporo prawdy. Luelle rzeczywiście nie potrafi współczuć, gdyż obce jest jej uczucie miłości. Od najmłodszych lat wychowywana była przez czarownice, a te choć troszczyły się o nią nie potrafiły nauczyć ja kochać ludzi. Dziewczynce brakuje również dobroci i umiejętności poświęcenia siebie samej w służbie innym. Dopiero ciężka praca podczas zajmowania się chorymi, bezinteresowna pomoc oraz wdzięczność jaką jej za nią okazywali wyzwoliły w niej moc uzdrawiania i najpiękniejsze spośród ludzkich uczuć – miłość. Po wielu trudach dziewczyna, a wraz z nią i my dojrzewa do bycia nie tylko władczynią ale i wartościowym człowiekiem. Przyznać muszę, że nie sposób jest wymienić wszystkich poruszanych w książce wątków ani oddać wrażenia, że wzbogaca ona nas wewnętrznie. Po przeczytaniu tej lektury czujemy się niejako mądrzejsi i bogatsi w wiedzę o samym sobie. W końcu każdy z nas na podobieństwo Luelli, by dorosnąć musi przejść szereg etapów z których składa się życie. Musimy poznać smak zwycięstw i porażek, radości i smutku, nauczyć się współżyć z innymi istotami, odkryć w sobie mocne i słabe strony, czy też odnaleźć swoje powołanie i miejsce na ziemi. Książka ta jest swoistym kompendium zawierającym szereg uniwersalnych prawd o życiu. Znajdziemy w niej m.in. prawdę dotyczącą: miłości, magii, nadziei, poświęcenia, cierpienia, biedy, współczucia, odpowiedzialności, dojrzałości, złożoności ludzkiego charakteru, dumy, wolności, siły wiary, cierpliwości. Wszystko to sprawia, że książka ma charakter ponadczasowy i niezależnie od wieku, doświadczeń i przekonań skłania ona czytelnika do refleksji. Do lektury omawianej przez mnie książki powracać można wielokrotnie, za każdym razem ucząc się czegoś wartościowego oraz odkrywając coraz to inne wątki i prawdy o życiu. Z czystym sercem mogę polecić państwu lekturę książki „Córka Czarownic”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 6 minut