profil

Kochać ojczyznę to łatwo czy trudno?

poleca 85% 488 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach coraz trudniej kochać swoją ojczyznę. No bo jak ją kochać, gdy ona nas tak szorstko traktuje? Ludzie, przeważnie młodzi, nie mają pracy, edukacja jest z roku na rok na gorszym poziomie, na lekarza z publicznej służby zdrowia trzeba czekać miesiącami, a gdy już przyjdzie na nas czas, to aby dojechać do przychodni wsiadamy do opóźnionego, brudnego i zatłoczonego pociągu, w którym latem jest za gorąco, bo maszynista nie włączy klimatyzacji, a zimą za zimno, bo ogrzewanie nie działa. Możemy też wybrać inny środek transportu, a mianowicie samochód. Nie dość, że jedziemy po dziurach i objazdami, bo autostrad nie ma, to jeszcze wydajemy krocie na paliwo. Kiedy włączymy wieczorem telewizor i oglądamy wiadomości słuchamy tylko ciągłych manipulacji: raz przed kamerą stanie starszy pan z kozią bródką i zacznie wciskać ciemnej masie, że zwykły wypadek lotniczy był zamachem na polskę, innym razem - gdy zbliżają się wybory - słyszymy ciągłe straszenie PiS-em. Oczywiście w wieczornych wiadomościach nie zabraknie także relacji z wielkich akcji typu “Gdzie jest krzyż?!” albo marszu radia Maryja, prowadzonego przez grubego księdza, który ciągle narzeka, że nie ma pieniędzy. Nie zobaczymy jednak tego, że wśród młodzieży jest coraz większe bezrobocie, firmy upadają a zwykli ludzie ledwo wiążą koniec z końcem. Oczy Polaków są jednak nakierowywane na mało znaczące informacje, tematy zastępcze wogóle niedotyczące rzeczywistych problemów.
Dlatego uważam, że młodzież - czyli przyszłość naszej ojczyzny - jest coraz mniej przywiązana do swojego kraju. Wydaje mi się, że jest to spowodowane tym, że po prostu młodzi nie chcą uczestniczyć w ciągłych kłótniach i wyjeżdżają za granicę. Wyjeżdżają do krajów, gdzie od tłustych księży i majątków rządzących ważniejszy jest zwykły obywatel. I tam tworzą swoją „małą ojczyznę” - razem. Mówię tu o licznych poloniach w Stanach, Wielkiej Brytanii czy Danii, gdzie społeczeństwo nie jest podzielone przez bandę zachłannych polityków i księży. Ci Polacy żyją sobie teraz wygodnie w innych krajach i jeżeli mają nawet słabą pracę, stać ich na dostatnie życie, a czasem nawet na przyjemności, na które przeciętny Polak musi pracować dwa razy więcej.
Uważam więc, że w granicach naszego kraju bardzo trudno naszą ojczyznę kochać - nasza edukacja schodzi na psy, społeczeństwo jest coraz głupsze, a rządzący coraz bardziej kłótliwi i zachłanni. Za to o wiele łatwiej kochać ojczyznę poza granicami kraju, którą samemu się tworzy, gdzie nie ma stada podzielonych na grupy baranów, które ślepo wierzą w każde słowo polityków czy księży i nawzajem się wyniszczają, burząc jednocześnie pozytywny obraz naszej ojczyzny. Mimo wszystko choć kocham swoją ojczyznę to pewnie wyjadę z kraju tworzyć gdzieś „swoją małą ojczyznę”. Ktoś jednak zapyta, dlaczego nie chcę zmienić kraju na lepsze? Cóż, odpowiedź jest dosyć prosta - osoby, które chcą dziś w Polsce coś zmienić kończą w najgorszym razie jako kozły ofiarne, a w nieco lepszym układzie nikt się nimi nie interesuje. Wszystkie ich petycje lądują w koszu, bo władza nie chce zmian. Głównie dlatego, że jest jej wygodnie w takim “ustawieniu”. I rozpoczyna się błędne koło w którym brzuchy pasą rządzący, a biedę klepie coraz większa część społeczeństwa.
Reasumując. Moim zdaniem kochanie ojczyzny jest trudne, gdyż wymaga od nas wiele poświęceń. Mimo to, zawsze można wyjechać i tworzyć swoją małą Polskę poza granicami kraju – taką jaką się chce, bez bałaganu, manipulacji i egoizmu.

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty