Uważam, że rzeczywistość świata totalitarnego jest bardziej piekielna i nienormalna niż świat diabła, w lekturze "Mistrz i Małgorzata"
Z kolei przejdę do argumentów, które potwierdzą moją tezę.
Moim głównym argumentem będzie sposób w jaki diabeł walczy z systemem totalitarnym. Prawie cała powieść M.Bułhakowa opowiada o walce, toczonej pomiędzy diabłem a systemem totalitarnym (stalinizmem). Postacie te, co bardzo interesujące szkodzą ludziom złym, zepsutym, natomast sporo czynią do samych bohaterów tytułowych. W całej powieści, odgrywają one kluczową rolę. Ofiarą władcy piekieł są oszuści. Trzeba też zauważyć, że Woland wraz ze swoimi towarzyszami wymierza atak na całkowicie oddanych władzy człownów Massolitu (zgromadzenia literackiego), a więc osoby, które postawą, jaką reprezentują są współodpowiedzialne za negatywny stan rzeczy jakim jest właśnie totalitaryzm. W realiach tych, szatan paradoksalnie nie może czynić zła, a tylko dobro. Przykładów takiego zachowania jest wiele. Należy do nich np.: przeniesienie za pomocą magii Stiopy Lichodiejewa do Jałty poprzedzone otwartą krytyką skierowana do dyrektora teatru przez sługę Wolanda, kota Behemota: „(...)W ogóle oni w ostatnim czasie paskudnie się świnią – Piją, wykorzystując swoje stanowisko śpią z kobietami, ni cholery nie robią, zresztą nawet nie mogą nic robić, bo nie mają zielonego pojęcia o tym; czym się zajmuję - Mydlą tylko oczy zwierzchnikom!”. Szatan tak jakby na przekór wszystkim, a najbardziej na przekór przekonaniu o obrazie istoty jaką jest, pomaga ludziom wyznającym pewne wartości, którzy są zdolni kochać i nie mają materialistycznego dążenia. Wobec tych drugich- zdemoralizowanych, nieuczciwych i reprezentujących te najgorsze człowiecze cechy, Woland stosuje niezwykle okrutne metody, które i tak są lepsze od tych, używanych pzez system. Przy całym moskiewskim złu i zniewoleniu przez system, zło diabła wydaje się mniej straszne, a jego samego odbieramy jako bardziej człowieczego. Możemy tu więc zauważyć swoistą polaryzację. To walka pomiędzy paradoksalnie dobrym szatanem i reprezetującym drugą stronę złem, zdemoralizowanymi ślepo oddanymi władzy zawierzchnikom administracji i organizacji sztucznych, takich jak Massolit. Działalność diabła demaskuje fałszywą, moskiewską rzeczywistość, która jest wytworem wielkiej propagandy i bardzo komunistycznego myślenia. Kpi on, z żyjących w kłamstwie mieszkańców Moskwy. Uświadamia pustotę "nowomowy" jaką się posługują. Prostym przykładem jest sytuacja, w której przypomina on bufetowemu różnicę pomiędzy towarem świeżym i nieświeżym, że nie ma określenia "druga świeżość". Wtedy właśnie, bufetowy odkrywa tak naprawdę oczywistą prawdę.
Drugim argumentem są działania Wolanda i jego towarzyszy. Tak naprawdę zakrojone są one na dużo większą skalę. Ośmiesza biurokrację, kpi z przybyłych na kabaret widzów. Uświadamia ich, w jakim zakłamanym świecie żyją. Działania diabła, to na dobrą sprawę przejaw wali diabelskiego dobra, z wszechogarniającym miasto złem. Dobro, absurdalnie nie przejawia się w uczynkach, bo przecież diabły nie są do nich zdolne, a w pokonywaniu bezsensownego systemu i całkowitej nieprawości. Walka dobra ze złem, przedstawiono w powieści niecodziennie. Obrońcą dobra jest szatan. Paradoks.
Po prześledzeniu powyższych argumentów, stwierdzam, że postawiona przeze mnie teza jest prawdziwa. To dzięki szatanowi system totalitarny zostaje chciażby zachwiany.