profil

Recenzja filmu pt. ,,Wiedźmin’’

poleca 85% 2194 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Film pt. ,,Wiedźmin’’ reżyserii Marka Brodzkiego powstał na podstawie bardzo znanej sagi Andrzeja Sapkowskiego o przygodach wiedźmina. Głównym bohaterem jest oczywiście wiedźmin Geralt Rivi (Michał Żebrowski), który będąc dziecięciem, na mocy tzw. "Prawa Niespodzianki" został wzięty z domu rodzinnego. Został zmutowany i wyszkolony na osobnika zajmującego się zarobkowo tępieniem potworów i obrona ludzi. ,,Prawo niespodzianki’’ jest mechanizmem nadzwyczaj ciekawym - w filmie jest przedstawiony troche za malo dokładnie i wynika z niego, że każdy kto uratował komuś życie mówi, że chce w zamian "to co masz w domu a o czym jeszcze nie wiesz". Zazwyczaj podmiotem życzenia okazje się dziecko w związku ze słabym przepływem informacji pomiędzy przyszłą matką a potencjalnym ojcem. Film zaczyna się od pokazania powstania tytułowego bohatera i jego życia, az do pasowania na godnego zaufania pogromcę potworów. Ktoregoś dnia ratuje w ramach wykonywanego zawodu życie księżniczce Paveccie(Agata Wózek). Zostaje zaproszony na wydana przez królową ważnego królestwa wielką ucztę złożoną z dziesięciu osób, aby wydać swą córkę za mąż. Niestety miłą i bezpretensjonalną atmosferę zakłóca zakuty po czubek głowy rycerz, który pobrzękując twierdzi że tylko on ma prawo do księżniczki Pavetty. Po niedługiej kłótni zostaje przyznana mu racja i dostaje rękę ksieżniczki, ale chcąc się odwdzięczyć nie wiedząc że jego przyszła małżonka jest brzemienna obiecuję Geraldowi nagrodę prawa niespodzianki. Wkrótce co tym zajściu Głowny bohater wyjeżdża. Podrodze spotyka starego przyjaciela poete i wędrownego barda Jaskra (Zbigniew Zamachowski), oraz czarodziejkę Yennefer. Razem jadą ocalić smoka, którego inni chcą zabić dla zysku. Ale do tego zabijania biorą się bardzo niemrawo i w końcu nic z tego nie wychodzi. Nagle nie wiadomo skąd Pavetta i reszta rodziny królewskiej zgineli podczas jakgiegos bliżej nei okeślonego zatonięcia statku, a Ciril (córka Pavetty) ma już około 10 lat. Wiedzmin odnajduje małą i zostawia ja w świątyni w Cintry pod opieką matki Nenneke (Anna Dymna), po czym kolejny raz wyjeżdża aby oczyścić świat z kolejnych potworów. Niedługo po tym świątynia zostaje zaatakowana i spalona, a mała Ciril porwana.
Czy uda się uratować dziecko przeznaczenia Wiedźminowi? Czy Geralt pomści mord w świątyni? Jeśli chcecie się tego dowiedzieć koniecznie przeczytajcie książke, ponieważ uważam, że nie warto ogładać ten film. . Zacznijmy od tego, iż film choć nakręcony na podstawie opowiadań Andrzeja Sapkowskiego nawet w połowie nie jest zgodny z książką (Gdzie się podziała ta fabuła?) Sporo postaci których obejrzymy na ekranie w ogóle nie znajdziemy w książce. Efekty specjalne także wypadają bardzo słabo. Smoki, wiwerny i inne potwory wyglądają bardzo sztucznie i ani trochę nie przerażają. Sceny walk rozgrywają się dosyć szybko i można na nie przyjemnie popatrzeć, ale od razu wypadają one na minus gdy widzimy wyblakła czerwoną farbę tzn. krew tryskającą z potworów. Prawie po każdym ciosie Geralt zastyga w nienaturalnej pozie, przez co walki tracą realizm i widowiskowość. Nie ma w nich autentyczności. Aktorzy są dobrani kiepsko; źle bez przemyślenia. Jaskier jest o jakieś 20 lat za stary i nie umie śpiewać. Pavetta, również za stara i do tego zupełnie bezbarwna, ale jak się ma nazwisko... Yennefer, także zbyt staro wygląda, a o tym ze jest czarodziejka możemy najwyżej wierzyć jej na słowo, bo czaru żadnego nie udało się jej rzucić. . Jej obecność jest słabo zaznaczona i nie do końca można zrozumieć co ją i Wiedźmina łączy. Wogóle z filmu wynika, że jak Geralt był ranny to jedyny sposób na jego wyleczenie to wylądowanie w łóżku z jakąś czarodziejką (w ksiażce jest to dokładniej wyjaśnione). Ciri okazuje się być grzeczną, posłuszną blond dziewczynką. Nie pozostało nic z jej ostrego charakteru. Nie widać nawet po niej jej strasznych przeżyć. Jakby spalenie Cintry i śmierć jej babki były tylko niezbyt strasznym snem. Co do samej scenografi jest ona bardzo biedna. Stroje bohaterów jakby wzięte z filmu historycznego. Pomimo kilku zaledwie potworów, szczątkowej magii nie czuje się wcale klimatu fantasy. Swojskie, polskie krajobrazy wcale w tym nie pomagają. Nawet muzyka bardzo swojska. Są to w zasadzie tylko ballady śpiewane przez Jaskra. Przebojami raczej nie będą ale do filmu nawet pasują. Ja przez cały czas miałem wrażenie, że zaraz skądś wyjadą Krzyżacy. Musiałem sobie na siłę przypominać, że to dzieje się w innym świecie. Film nie wywołuje żadnych emocji. Nie wzrusza, nie śmieszy, nie trzyma w napięciu, nie denerwuje. Losy bohaterów stają się widzowi obojętne.
Jest to film, delikatnie mówiąc, przeciętny. Kilka interesujących ujęć i znane nazwiska w obsadzie nie sprawią, że stanie się on dobry. Można wybaczyć parę faktów takich jak nagle pojawiające się miecze lub chodź by szrama wiedzmina, która za każdym jest w innym miejscu i ma inny rozmiar. Ale nie mogę pominąć jednak jednej z końcowych scen, gdzie widać ślady po samochodach lub adidasy na nogach jednego ze statystów, co bynajmniej mi wydało się bardzo irytujące.
Reasumując uważam, że naprawdę bardziej opłaca się przeczytać książkę niż obejrzeć nieudaną adaptację filmową tak dobrej sagi. Film jest po prostu nudny szczególnie, gdy ogląda się go trzeci raz. Nie pozwala na wczucie się w klimat całej opowieści przez co film traci wielu zwolenników książki Andrzeja Sapkowskiego pt. ,,Wiedźmin’’. Ten film to duża pomyłka!!! Lepiej zatrzymać pieniądze i wybrać się na przykład na Władcę Pierścieni, bo ten film bije na głowę opisywaną wyżej przeze mnie porażkę polskiego kina.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 5 minut