Telewizja to jeden z największych wynalazków człowieka. Jest bardziej powszechna niż internet czy prasa. Towarzyszy nam już od najmłodszych lat naszego życia.
Uważam, że telewizja jest zarówno naszym wrogiem, jak i przyjacielem. Moją tezę postaram się poprzeć, poprzez przedstawienie kilku argumentów.
Pierwszą pozytywną cecha telewizji jest to, że umożliwia szybki i łatwy przekaż informacji. Dzięki temu wynalazkowi możemy na bieżąco "śledzić" wiadomości z kraju i świata.
Kontrargumentem tego jest fakt, iż telewizja to "złodziej czasu". Dane statystyczne przeciętnego Polaka podają, że człowiek przed telewizorem spędza aż cztery godziny dziennie, natomiast w niedziele o dwie godziny dłużej! Jeżeli zsumujemy ilość godzin poświęconych na oglądanie programów telewizyjnych w ciągu całego życia wynik wyniósłby wówczas 12 lat! Dane te dowodzą jak łatwo ulegamy przekazom płynącym z odbiornika telewizyjnego.
Kolejnym argumentem świadczącym o dobrym znaczeniu telewizji jest nauka. Dzięki audycjom edukacyjnym młodzież i dzieci mogą zarówno czerpać wiedzę ze szklanego urządzenia. Poprzez oglądanie programów przyrodniczych w dzieciach budzi się ciekawość i chęć poznawania świata.
Ostatnim już negatywnym dowodem jest to, że telewizja ułatwia szerzenie agresji. Młodzież i dzieci łatwo przyswajają i zapamiętują brutalne sceny z filmów sensacyjnych bądź kryminalnych, co odzwierciedla się w życiu rzeczywistym w kontaktach z rówieśnikami.
Myślę, że potwierdziłam postawiona sobie tezę, iż telewizja ma swoje dobre, jak i złe strony. Szklany ekran może przynieść wiele korzyści jak nauka, rozrywka, czy źródło informacji, ale i wiele negatywnych skutków takich jak agresja czy pochłanianie wolnego czasu.