profil

Czy współczesny człowiek może być optymistą?

Ostatnia aktualizacja: 2022-10-10
poleca 85% 170 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Żyjemy w prawie już XXI wieku, pełnym otaczającego nas zła, przestępstw, morderstw, gwałtów i wielu innych nieszczęść. Coraz częściej boimy się wyjść na ulicę, gdy robi się ciemno. Mimo wielu starań i wysiłków, uważam. że współczesny człowiek, nie będzie w stanie „spojrzeć na świat przez różowe okulary”.

Zacznijmy od „Kandyda”. Jest to powiastka filozoficzna, w której widoczne są same pozytywne refleksje „wszystko jest dobre, wspaniałe i najdoskonalsze”. Myślę, że na początku powinniśmy się zastanowić co skusiło Waltera do napisania tego dzieła. Mianowicie jest to reakcja na filozoficzną, optymistyczną postawę G.M. Leibniza zawartą w „Teodycei”, w której głosił teorię optymizmu. Walter - wrogo nastawiony do tej filozofii stworzył powiastkę filozoficzną, w której w sposób bardzo widoczny wyszydza Leibniza i całą jego teorię na temat optymizmu przez wcielenie go w postać Panglossa, który jest tu osobą uczoną, prezentującą postawę Leibniza, wpajającą swoją wiedzę słuchaczom w tym między innymi postaci tytułowej czyli Kandydowi. Tworzył on teorie na temat zła, które go otacza np.: kiedy utonął anabaptysta stwierdził, że: [1]„…Zatokę Lizbońską stworzono umyślnie w tym celu, aby anabaptysta w niej utonął…”.

Co tak naprawdę oznacza słowo optymizm? Jest to [2] „(z łacińskiego optimus – najlepszy) postawa człowieka wyrażająca się w dostrzeganiu przede wszystkim pozytywnych stron życia, przewidywaniu, że przyszłość przyniesie coś nowego lepszego, w sposobie myślenia, że nigdy nie jest tak, aby wszystko było i stracone, zawsze można bowiem znaleźć inne, lepsze wyjście z danej sytuacji.”

Według mnie optymizm jest to sposób patrzenia na świat. Optymistą jest ktoś, kto wierzy w dobry obrót różnych spraw i dostrzega korzystne cechy w wydarzeniach. Autor „Kandyda” prawdopodobnie chciał czytelnikom ukazać zło panujące na tym świecie, ale nie w sposób oczywisty, lecz zabawny lub też wyszydzający np.: w krainie Eldorado (będącej symbolem samego dobra jakie może doznawać obywatel ) Pangloss zadaje pytanie o rzecz dla niego oczywistą: [3]„ Jak to! Nie macie mnichów, którzy nauczają, dysputują, rządzą, knują i palą żywcem ludzi będących innego zdania?....”. Poprzez to sformułowanie autor szydzi z instytucji kościoła, jak i z samych księży, którzy chcąc się „przypodobać” Bogu i utrzymać władzę wybierali z tłumu niewinnych ludzi i zabijali ich okrutnymi sposobami. W utworze bohater odnajduje swą ukochaną Kunegundę i postanawia się ograniczyć w życiu do "uprawy własnego ogródka". Zmusiły go do tego przedstawione niedoskonałości świata: przemoc i okrucieństwo, niewolnictwo, ciemnota ludzi, skrajny fanatyzm, bezsens wojny, rozpusta i próżność duchowieństwa, pogoń za pieniędzmi, rozwiązłość i prostytucja, bezprawie, szukanie łatwego zarobku, złodziejstwo, naiwność, nieobowiązkowość władców, osądzanie ludzi na podstawie urodzenia. Wolter pochwala jedynie stałość uczuć. Zgadzam się tutaj z autorem. Według mnie jedyną rzeczą dającą nam szczęście w życiu są uczucia płynące z głębi naszych serc.

Powiastka filozoficzna stworzona przez Woltera służyła przede wszystkim szerzeniu nowych oświeceniowych poglądów. Podstawowymi wyznacznikami tych poglądów były: krytyka i ośmieszanie przesądów, zabobonów, fanatyzmu religijnego, dezawuowanie zastanej filozofii, atak na instytucje Kościoła i monarchię absolutną, refleksja nad naturą człowieka i nad mechanizmami stosunków społecznych. Wydaję mi się, że Wolter także nie wierzył w optymizm. „Kandyd” ukazał wszystkie nieszczęścia panujące na ziemi. Jako XVIII-wieczny pisarz już wtedy zauważał panujące na ziemi zło i w bardzo trafny sposób potrafił z niego zakpić.

Kolejnym utworem, który mogłabym przedstawić jest „Zaklęcie” Czesława Miłosza. Ukazane są w nim różne dobrodziejstwa płynące z posługiwania się rozumem np. odróżnianie dobra od zła, nie pozwala nam krzywdzić innych, prowadzi do równości i kieruje się tolerancją. Przestrzeganie tego zmieniłoby na pewno pogląd wielu ludzi na świat. Posługiwanie się rozumem sprawiłoby, że optymizm gościłby w naszym życiu częściej.
Bardzo istotnym elementem w szczęśliwym życiu jest miłość. To właśnie wtedy widzimy świat w kolorowych barwach i potrafimy niczym się nie przejmować, mając na względzie tylko najbliższa osobę.

Reasumując wszystko chciałam powiedzieć, że współczesny człowiek nie jest optymistą. Wiecznie stwarzamy sobie problemy i użalamy się nad własnym losem. Z każdej błahostki potrafimy zrobić wielkie nieszczęście. Wśród nas jest również mnóstwo zła. Przestępstwa, kradzieże, gwałty i przemoc. Także bezrobocie i bieda. Gdyby dobrze się rozejrzeć zło przewyższa dobro i w ten sposób nie mamy możliwości być optymistami, a jedynie szczęśliwymi ludźmi mając przy sobie bliską osobę, ponieważ samotność także prowadzi do pesymistycznego spojrzenia na świat.

PRZYPISY :
[1] Voltaire: Kandyd. Warszawa:1995, s. 40
[2] Roman Smolski, Marek Smolski, Elżbieta Helena Standtmuller: Słownik Encyklopedyczny Edukacji Obywatelskiej. Warszawa:1999
[3] Voltarie: Kandyd. Warszawa:1995, s. 83

Źródła
  1. Voltaire: Kandyd. Warszawa: Wydawnictwo Twój Styl 1995
  2. Smolski Roman, Smolski Marek, Standtmuller Elżbieta Helena: Słownik Encyklopedyczny Edukacji Obywatelskiej. Warszawa: Wydawnictwo Europa 1999
  3. Miłosz Czesław: Zaklęcie. Starożytność-oświecenie. Warszawa: Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne 1998
Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem
(0) Brak komentarzy

Treść zweryfikowana i sprawdzona

Czas czytania: 4 minuty