profil

Losy Longinusa Podbipięty.

poleca 85% 195 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz

Pewnego dnia, kiedy rycerze rozmawiali ze sobą, pan Longinus wpadł na pomysł, że to on przekradnie się przez Kozaków. Rycerze początkowo nie wierzyli, gdyż ten pomysł to śmierć oczywista. Próbowali odwieść go od tego pomysłu, lecz Podbipięta był nieugięty. Przyjaciele postanowili, że pójdą razem z nim.
Poszli więc do Księcia. Jeremi bez wahania przyjął pomysł, nie chciał się jednak zgodzić, żeby czterech rycerzy poszło razem. Pierwszy miał iść Longinus, ponieważ pierwszy się ofiarował.
Noc była ciemna , najlepsza pora do wyjścia. Zagłoba, Skrzetuski i Wołodyjowski musieli się rozstać z panem Longinusem, na krańcu wschodnich wałów.
Dzielny rycerz wyruszył w daleką i niebezpieczną drogę. Musiał przejść wzdłuż całego kozackiego taboru , przez dąbrowę, łąki i gęsty, stary bór. Zabrał ze sobą miecz i dwa pistolety, z których miał wystrzelić, gdyby groziło mu niebezpieczeństwo.Noc była tak ciemna, że widoczność była do dziesięciu kroków. Pan Longinus przeprawił się przez fosę i poszedł dalej. Potykał się co chwila o trupy. Pomodlił się za dusze zmarłych i ruszył przed siebie. Szmer z polskiego obozu coraz bardziej cichł, aż w końcu umilkł zupełnie.
Pana Longinusa przygniotła tęsknota i ogarnął strach, mógł jeszcze wrócić, ale to były pokusy szatańskie. Odwaga rycerza przewyższała niepokój. Kiedy szedł przez ciemny las, usłyszał straże kozackie. Cały krąg objęty taborem, był strzeżony jak źrenica oka. Z daleka natrafił jeszcze na dwa patrole.Nie został złapany.W krótkim czasie napotkał na strażnika, który wziął go za swojego, i poprosił o gorzałkę. Kidy Podbipięta podszedł, nieprzyjaciel zorientował się ,że to wróg, lecz było już za późno. Rycerz zabił strażnika i ruszył dalej. Kiedy wychodził z lasu, zaczęło zbierać się na burzę. Na środku łąki rósł potężny dąb. Zmierzając do tego drzewa ujrzał pod nim kilkanaście postaci.To byli Tatarzy. Rzucili się na pana Longinusa. Nie poddawał się. Ścinał swoim mieczem trzy głowy na raz. Odparł ich atak .Nie upłynęło pół godziny, a cała łąka zapełniła się Tatarami i Kozakami. Wystrzelił z pistoletów, lecz był już za daleko i przyjaciele go nie usłyszeli .Żołnierze nieprzyjaciela zaatakowali rycerza. Olbrzym nie poddawał się i wszystkich, którzy zbliżyli się do niego, zabijał. Chcieli go przywiązać sznurami do drzewa, jednak nie udało się im. Tłum przeszkadzał sobie nawzajem pochwycić wielkoluda. Poszli więc strzelać z łuku. Dzielny rycerz wiedział, że zbliża się śmierć i rozpoczął litanię do Najświętszej Marii Panny. Pierwsza strzała obtarła mu skroń, druga utkwiła mu w ramieniu. Kiedy strzały tkwiły mu już w ramionach, w boku i w nogach, czuł , że słabnie. Uklęknął i ostatnie słowa, które wypowiedział, to były : ,, Królowo Anielska ".Pan Longinus Podbipięta był bardzo dzielnym i odważnym rycerzem.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty