profil

Rola emocji i procesów poznawczych w społecznym funkcjonowaniu jednostki

poleca 85% 307 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Egzystencja współczesnego człowieka w nowoczesnym społeczeństwie bezsprzecznie jest czymś jakościowo różnym od bytowania gatunku homo u podstaw jego rozwoju. Żyjemy w miastach, w których gęstość zaludnienia przekracza nierzadko dziesiątki tysięcy mieszkańców na kilometr kwadratowy, każdego dnia wielokrotnie kontaktujemy się z różnymi ludźmi wcielając przy tym różnorakie role. Bez względu na miejsce zamieszkania, koegzystencja z innymi jednostkami jest czymś nieuchronnym. Jednak z drugiej strony nie musimy już być tak bardzo zaabsorbowani troską o fizyczne przetrwanie organizmu np. ucieczkę przed prześladowcą czy mikro katastrofę lokalnego środowiska. Zmienił się przez to sposób patrzenia na świat: rzeczywistość nie jest już odczytywana wprost, surowo. Człowiek zaczął wykorzystywać swój rozbudowany aparat poznawczy, stał się kreatorem nowej jakości, spostrzegającym otaczający go świat przez szeroki pryzmat wyobrażeń i idei. Przekształcił dane mu obrazy, dźwięki, słowa, zapachy w ich symboliczną reprezentację. Jednakże mimo postępu jaki niewątpliwie dokonał się w naszej psyche, wciąż pozostajemy pod silnym wpływem emocji, które wydają się czymś immanentnie wpisanym w naturę człowieka. Ich rola jest nie do przecenienia, albowiem poznanie afektywne następuje szybciej niż poznawcze, jest pozbawione tej refleksji i złożoności jaka charakteryzuje procesy kognitywne, jednakowoż wpływając na nie.
Złożoność, wielowymiarowość i wieloaspektowość rzeczywistości społecznej sprawia, iż zrozumienie choćby niewielkiej jej części w pełni i "obiektywnie" jest zadaniem ponad siły człowieka, tym bardziej, że często pojawiają się w niej nowe zjawiska. By sprostać temu zadaniu, człowiek posługiwać się musi pewnymi mechanizmami upraszczającymi. Odpowiedź na to zagadnienie stara się sformułować teoria społecznych reprezentacji. Społeczne reprezentacje to układ pojęć, twierdzeń i wyjaśnień powstających w codziennym życiu w toku komunikacji między jednostkami (Moscovici 1981:181). Jednakże najbardziej istotne dla tematu tego eseju w teorii społecznych reprezentacji są mechanizmy, w wyniku których dochodzi do powstania reprezentacji. Ludzie, by poradzić sobie z nieznanymi wydarzeniami, pojęciami lub bodźcami stosują zabiegi sprowadzające je do czegoś już wcześniej znanego, dającego im znajomą treść. Służą temu dwa procesy: obiektyfikacji i zakotwiczania. Zakotwiczanie dotyczy klasyfikowania i nazywania nieznanego przez porównanie go do jakiegoś prototypu. Według Moscovici, dzięki tej aktywności jesteśmy w stanie nie tylko rozpoznać i zrozumieć bodziec, ale także rozbudować go pozytywnie lub negatywnie, postrzegać jako normalny lub anormalny. Nie jest to operacja stricte intelektualna, ale związana z postawą społeczną. Natomiast walorem obiektyfikacji jest przekształcenie nieznanego pojęcia czy idei w konkretną, zobiektywizowaną rzeczywistość w sferze zdrowo-rozsądkowej. Dzięki temu np. wiedza naukowa staje się dostępna ogółowi, nadając sens życiu codziennemu.
Pojęciowo z tematem reprezentacji społecznych wiąże się zagadnienie schematów poznawczych. Rzeczywistość społeczna zawiera zbyt wiele informacji, by można je było w całości ogarnąć, analizować i wydawać jak najbardziej adekwatne sądy. Dlatego też niezbędne jest zastosowanie metody oszczędnościowej. Schemat jest właśnie taką strukturą poznawczą, za pomocą której ludzie organizują swoją wiedzę o świecie. Zabieg ten wpływa na postrzeganie (rozjaśnia niejednoznaczność danej sytuacji), pamięć (pomaga zapamiętać nawet trywialne wydarzenia) i wnioskowanie (wypełnia luki narracji). Jednak zasadniczym zadaniem schematów jest koncentrowanie się na poznaniu - uzyskaniu odpowiedzi na pytanie jaki jest status informacji w pamięci i jak nowe informacje zostają przyswajane. Ludzie mając przed sobą konkretny przypadek interpretują go przez pryzmat przypadku ogólnego. Ze względu na wspomnianą gmatwaninę informacji i złożoność świata społecznego, podejmowanie decyzji i formułowanie sądów w sposób szybki i efektywny możliwe jest jedynie przez zastosowanie uproszczonych reguł myślowych - tzw. heurystyk wydawania sądów. Należy wspomnieć, że wnioskowanie takie często może prowadzić do wysoce nietrafnych decyzji. Popełnianie błędów jest nieuniknione, jako że rozpatruje się ograniczoną klasę obiektów, albo wnioskuje się na podstawie podobieństwa do przypadku typowego lub też na podstawie częstości występowania przypadku w populacji.
Schematy społeczne dzielą się na cztery główne grupy, z czego interesować mnie będzie szczególnie jeden z nich, a mianowicie schemat roli, jako najbardziej istotny dla społecznego funkcjonowania jednostki. Schematy roli, podobnie jak inne schematy, pomagają w przetwarzaniu informacji, organizując wiedzę o normach i zachowaniach innych ludzi wyróżnionych ze względu na rasę, wiek, płeć, wyznanie, pochodzenie społeczne i zawód. Z kategoriami tymi wiążą się odpowiednie oczekiwania (zorganizowane oczywiście w schematy) spełnienia odpowiednich standardów i zachowań związanych z rolą. Jest to punkt wyjścia dla powstania stereotypów, których znaczenie rozważę w dalszej części eseju. Najważniejszą zadaniem jakie pełnią schematy roli jest bez wątpienia postrzeganie między grupami. W procesie tym poprzez kategoryzowanie innych, grupa własna, w przeciwieństwie do obcej, wydaje się być lepsza, bardziej spójna i bardziej zróżnicowana wewnętrznie. Na skutek braku informacji o grupie obcej, dochodzi do jej polaryzacji: obcy "dobrzy" są lepsi, a "źli" gorsi niż porównywalni z nimi "swoi" (Linville, 1982b; Linville & Jones, 1980). Receptą na błędy popełniane w związku ze stosowaniem schematów roli jest dopuszczanie kontaktu między grupami o równym statusie, wspólnych celach i umiarkowanej zażyłości. Niestety, takie warunki stworzyć jest niełatwo.
Wspomniany powyżej stereotyp jest pewną odmianą schematu poznawczego. Charakteryzuje się on nadmiernym uproszczeniem, z czego wynika, że obraz grupy społecznej której on dotyczy nie pokazuje jej rzeczywistego zróżnicowania. Po drugie, jego treści aktywizowane są automatycznie, co powoduje, że pozbycie się go jest zadaniem trudnym. Ponadto ze stereotypem związane są zazwyczaj negatywne emocje, które zniekształcają poznawanie rzeczywistości. Mimo że posługiwanie się stereotypami często prowadzi do krzywdzenia grupy bądź konkretnego człowieka, to jego rola w społecznym funkcjonowaniu jednostki nie pozostawia wątpliwości. W sytuacji, gdy dysponujemy skąpymi informacjami, ten schemat poznawczy pozwala szybko orientować się w sytuacji, podejmować bezzwłocznie decyzje i wydawać sądy. Okazuje się przydatny również gdy doznajemy swoistego przeciążenia informacyjnego związanego z daną osobą, czyli jesteśmy "bombardowani" znaczną ilością informacji płynących od partnera interakcji.
Moje rozważania nie byłyby pełne, gdybym nie wspomniała o ważnej roli jaką spełniają emocje. Pomimo tego, że coraz bardziej staramy się nad nimi zapanować kompletne ich kontrolowanie, wyparcie i stłumienie musi skończyć się niepowodzeniem. Najbardziej znanym tego przykładem jest tzw. język ciała. Wg A. Mahreblana aż 55% znaczeń zawierają zachowania niewerbalne. Przejawiają się one nie tylko w prostym przekazywaniu sygnałów (np. znak OK.), ale również nieuświadomionym przedstawianiu emocji np. krzyżowaniu rąk przy postawie obronnej. Najbardziej oczywistym komponentem kanału niewerbalnego jest mimika, której wyrazy są bez większego trudu dekodowane. Zachowania niewerbalne mają o tyle istotne znaczenie dla jednostki w społeczeństwie, że stanowić mogą dla niej wyraźne pole znaczeniowe. W pewnym zakresie możemy zapanować nad mową ciała, np. robiąc tzw. "dobrą minę do złej gry". Jednak, zgodnie z koncepcją Gustawa Le Bon, nie będziemy w stanie zapanować nad swymi uczuciami, gdy zawładnie nami dusza tłumu. Wówczas staniemy się niewolnikami podniet, razem z innymi stworzymy masę drażliwą, zmienną, impulsywną, nierzadko okrutną i bezwzględną. Opanowanie takiego stanu może okazać się niemożliwe. Nasze obserwacje i próby oceny mogą być błędne, często bazujące na złudzeniach; pozbawieni będziemy też zdolności do krytycyzmu. W rezultacie, wg Le Bon, przynależąc do tłumu cofamy się w rozwoju intelektualnym.
Wagę emocji ludzkich docenili również eksperci od wpływu społecznego. Będąc świadomi, że emocje mogą przyczyniać się do lepszego zapamiętania komunikatu i w rezultacie postępowania w zgodzie z nim, częstą strategią jest stosowanie przekazów wzbudzających strach, jedną z najsilniejszych emocji. Również to co wzbudza pozytywne emocje jest łatwiej zauważane i lepiej zapamiętywane.
Sama fizyczna obecność innych ludzi jest także przyczyną powstawania emocji. Z takim przypadkiem mamy do czynienia, gdy jesteśmy wykonawcami jakiejś czynności jednocześnie przebywając w zbiorowości. Gdy zadanie postawione przed nami jawi się jako proste, wówczas pobudzenie wywołane obecnością innych ułatwi nam pracę. Jest to tzw. facylitacja społeczna. Natomiast gdy zadanie jest relatywnie skomplikowane, napięcie i pobudzenie wynikające z obecności innych może wysoce utrudnić jego wykonanie.
Obraz jaki się wyłania z opisanego powyżej znaczenia emocji może dawać do myślenia, że emocje raczej utrudniają życie niż ułatwiają, że tak naprawdę egzystowanie bez nich byłoby bardziej racjonalne . Nie jest tak do końca. Musimy zdawać sobie również sprawę ze tego, że nawet te uczucia, które postrzegamy jako negatywne, mogą w rezultacie przyczynić się do naszego dobra, okazać się przystosowawcze. Na przykład pacjenci, którzy odczuwają umiarkowany strach przed operacją, podlegają mniejszemu stresowi i szybciej wracają do zdrowia niż ci, którzy przed operacją odczuwają słaby lub silny strach. Strach może być też doskonałym ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwem i zaktywizować siły do ucieczki, a tym samym ocalenia organizmu.
Codzienna egzystencja w świecie między ludźmi sprawia, żeby poradzić sobie w prawdziwym gąszczu świata społecznego, musimy stosować mechanizmy poznawcze, które pozwolą nam szybko podejmować decyzje, wnioskować i zapamiętywać to co się wokół nas dzieje, choć metody, którymi się posługujemy siłą rzeczy mogą powodować błędy w ocenie sytuacji, osoby bądź grupy. Jest to cena jaką człowiek płaci za upraszczanie i generalizację, ale w przeciwnym wypadku groziłby mu paraliż poznawczy. Podobnie jest z emocjami, które mogą przyczynić się już to do dobra człowieka - np. w procesie facylitacji społecznej, już to do jego potencjalnej zguby, gdy jednostka stanie się częścią nieokiełznanego tłumu.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 8 minut