profil

Sieć informatyczna – zbliża ludzi czy niesie zagrożenie ?

poleca 85% 158 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Żeby w ogóle móc zacząć się zastanawiać nad rolą internetu w naszym życiu, trzeba uświadomić sobie czym on jest ? Internet to globalna sieć komputerowa. Podwaliny pod jej powstanie położono na początku lat 60., kiedy amerykańska firma RAND Corporation prowadziła badania nad możliwością dowodzenia i łączności w warunkach wojny nuklearnej. Pierwsze prototypowe fragmenty sieci powstały w latach 1966-1967, a w 1969 roku połączyły cztery amerykańskie centra akademickie. Zaczęto wtedy opracowywać szczegóły techniczne protokołów komunikacyjnych. W 1973 roku sieć przekroczyła granice Ameryki i dołączono do niej pierwsze dwa komputery w Europie. Nazwy Internet użyli w 1974 roku Vint Cerf i Bob Kahn w artykule w Transmission Control Protocol . Stopniową techniczną ewolucję sieci (np. przejście na znacznie wydajniejsze protokoły komunikacyjne) uwieńczyło w końcu lat 80. i w latach 90. Obecnie Internet przestał być własnością instytucji rządowych i w większości należy do firm prywatnych. Ilość komputerów podłączonych stałymi łączami do sieci szacuje się na ok. 9,5 mln (1996), a liczba użytkowników prywatnych sięga dziesiątków milionów na całym świecie. Przyszło nam żyć w niezwykłym świecie, w świecie rodem ze snu futurysty.
Nie opuszczając kraju, a nawet własnego krzesła, przed komputerem możemy rozmawiać z ludźmi z całego świata, śledzić na bieżąco wydarzenia rozgrywające się w najodleglejszych miejscach świata i samemu wysyłać informacje, które dotrą w dowolne miejsce. W świecie, do którego trafiamy, wpisując magiczne zaklęcia zwane loginem i hasłem, znikają ograniczenia ze świata zewnętrznego, takie jak cechy fizyczne: wygląd, wiek czy płeć.
Jednak wydaje się, że ludzie nie po to już w starożytności starali się wyjść z jaskini, żeby teraz do niej wracać, a przecież siedząc cały dzień przed komputerem, sami zamykamy się w takiej współczesnej jaskini. Kiedyś może się zdarzyć tak, że o pogdzie za oknem będziemy się dowiadywać z Internetu. Według mnie jednak nie o to chodziło. A może to są koszty wirtualizacji życia ?
Internet powoduje również wiele sprzeczności, które łatwo zobrazować na przykładzie przemysłu samochodowego. Z jednej strony producenci aut zacierają ręce, bo będzie je można kupować przez Internet, a z drugiej strony - po co komu będzie potrzebny samochód, gdy Internet się rozwinie? Przecież wszystko będzie można kupić w domu, przed komputerem. Również w domu będzie można wykonać zadanie powierzone w firmie. Kontakt z przyjaciółmi - również z domu, przez telefonię internetową lub poprzez wykorzystanie telekonferencji. Jeżeli będę chciał pojeździć po kraju to pewnie wynajmę samochód - będzie znacznie taniej.
Telewizja straci na znaczeniu. Już teraz wiele internautów w USA więcej czasu spędza w Sieci niż ogląda telewizję. Telewizja jest nudna, pusta, mało twórcza i wciąż podaje tę samą papkę trudną do strawienia dla człowieka, który chce większych wrażeń, możliwości, kontaktu... Komu by się chciało czekać pół roku, aż zobaczy swój ulubiony film na ekranie - a gdy przegapi ten moment? Tutaj odpowiedzią jest wideo na żądanie. Płacę i wybieram sobie repertuar na dziś - oczywiście przez Internet. "Telewizja nie jest cool, Internet jest cool" - mówi młodzież.
Gdy Internet stanie się na tyle popularny, że zdominuje dzielnice, osiedla, domy - będziemy wysyłać list elektroniczny do sklepu na dole, aby zrealizować natychmiast nasze zachcianki. Proszę przynieść kostkę masła, chleb i butelkę Coli. Po 10 minutach zjawi się posłaniec z towarem. Oczywiście pieniędzy nie weźmie, bo składając zamówienie zapłaciliśmy kartą. Kolejki też będą wirtualne, bo zlecenia na komputerze, sprzedawcy będą realizować, podczas gdy my uganiać się będziemy za informacjami ze świata.
Ktoś puka - och nie, nie teraz, właśnie wchodzę na ciekawą stronę. To kolega. Czy nie mógł zamailować, że przyjdzie? Mógł...
Zatem czy sieć jest zagrożeniem czy pomocą ?Wszyscy wiemy z życia codziennego, że duże aglomeracje niosą ze sobą pewne zagrożenia. Ludzie są przecież różni, a wśród blokowisk, gdzie często nawet nie zna sąsiad sąsiada łatwiej np. rozprowadzać narkotyki wśród nieletnich. Dzieci i młodzież ze swoimi problemami gubi się wśród tylu obcych twarzy. Bardzo często zamiast zapracowanych rodziców, wzorem są dla nich zachowania starszych kolegów, które niejednokrotnie odbijają się negatywnie na ich osobowości.Przywołałem taki przykład, gdyż wydaje mi się, że w sposób zrozumiały obrazuje on problem Internetu. W sieci ludzie używjąc nicków i pseudonimów często nie znają się nawzajem, mogą zatem bezkarnie prezentować swoję poglądy i zainteresowania. Często jednak zamiast modelarstwa czy komputerów młodych ludzi interesuje pornografia oraz budowa broni i bez jakichkolwiek obaw zamieszczeją swoje „ideały” w sieci. Jednak największy problem tkwi w tym, że może to oglądać choćby dziesięciolatek, który bez żadnych trudności, posiagając minimalną widzę na temat serfowania po sieci, może jeden czy drugi materiał obejrzeć i też „zainteresować się” zakazaną dotychczas przez rodziców dziedziną. Potem coraz częściej słyszy się, o maniakach budujących np. wytwórnię bomb w swojej piwnicy.
To jest rzeczywiście negatywny obraz Internetu i jego możliwości, ale przecież nie da się filtrować wszystkich wiadomości przesyłanych przez Internet i jedyne, co można zrobić, to apelować do ludzi o zdrowy rozsądek i przewidywanie swoich decyzji
Jednak często Internet jest lekarstwem dla ludzi nieśmiałych. Sam niejednokrotnie sparaliżowany strachem nie umiałem nawet podejść do dziewczyny, która mi się podabała i jestem pewiem, iż problem ten dotyczy wielu młodych ludzi na całym świecie. To prawda przez Internet nie można poznać osobowości czy charakteru danej osoby, ale to pierwszy krok niejednokrotnie owocujący stałym związkiem czy przyjaźnią, bo przecież kiedy spotka się dwóch internautów to gdzieś na żywo wygladają jakby byli starymi znajomymi. Toteż tzw. kawiarenki internetowe cieszą się ogromną popularnością zwłaszcza wśród młodzieży. Niestety jednak i tu można znaleźć przykłady obrazujące ludzką głupotę czy szpan. Sam nie wiem jak, to nazwać. Chodzi mianowicie o wulgaryzmy i inne nieprzyzwoite teksty, które są nieodłącznymi „gośćmi” wielu kawiarenek. Wielu, ale nie wszystkich, ponieważ niektóre portale mają tak zwanych bramkarzy, którzy „oczyszczają” kawiarenkę ze wszelkich nieprzyzwoitych słów i tekstów. Po prostu jeżeli znajdzie się taki delikwent jest on usuwany z kawiareki.
Wszystko to jest jednynie kontaktem za pośrednictwem bezdusznej maszyny, która nie może zastąpić ludzkich gestów, odruchów, czułości.
Reasumując moje przemyślenia, dochodzę do wniosku, że nie można jednoznacznie stwierdzić czy sieć informatyczna niesie zagrożenie czy zbliża ludzi. Na pewno jest miejscem spotkań wielu ludzi i tym samym wielu ludzi zbliżyła, ale także jest miejscem, przez które cały czas przechodzi wiele nie tylko niepotrzebnych, ale także niebezpiecznych informacji. Jednak dzisiejszy świat zmusza nas do ustawicznego podążania za postępem, a Internet jest tego żywym przyładem. Wielu ludzi chcąc nie chcąc, musi oswoić się z Interenten nie tylko po to, by na przykład utrzymać stanowisko pracy, ale coraz częściej także po to, by utrzymać częstszy kontakt ze znajomymi.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 6 minut