profil

O sposobach patrzenia na dzieło sztuki

poleca 88% 101 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Vincent van Gogh

Czasami, patrząc dzieła sztuki, dziwimy się, w jak różny sposób można przedstawić to samo zjawisko. Doskonale widać to na przykładzie wykładu prowadzonego przez jednego z księży w bibliotece Collegium Maius na filmie pierwszym. Obserwujemy gwiazdy na obrazie nocnej kawiarni Vincenta van Gogha jednocześnie zastanawiając się, skąd malarz mógł wiedzieć, jak wygląda galaktyka skoro żył w czasach, w których badanie nocnego nieba nie było jeszcze znane. Nasuwa nam się myśl, czy twórca dzieła nie jest przypadkiem osobą aż tak wrażliwą na piękno i tak odmiennie je postrzegającą, że potrafi w pewien sposób „przewidzieć” przyszłe wydarzenia. A może powinno się odbierać ten obraz jedynie jako odzwierciedlenie halucynacji chorego malarza? Może choroba umysłowa van Gogha nie pozwoliła mu stworzyć dzieła wiarygodnego, przesłaniając rzeczywistość urojeniem? Jakiekolwiek poczynimy spostrzeżenia wniosek jest tylko jeden – na dzieło sztuki należy przede wszystkim patrzeć z pewnym dystansem.
Idea filmu drugiego, „Wysokiej nuty żółtej”, opiera się na prostocie wykonywanego przez artystę dzieła. Zostaje nam pokazane, że nawet zwykła, skromnie urządzona izba, jaką jest w tym wypadku pokój malarza, może być piękna, a całym jej pięknem jest właśnie owa prostota. Na tym obrazie brak jest elementów dekoracyjnych, wnętrze jest urządzone niewyszukanie, nie ma tu sprzętów, które mogłyby rozpraszać artystę, odciągać jego uwagę od tworzonych dzieł. Widzimy więc, że nawet rzeczy proste, zwykłe i codzienne nie tylko mogą być piękne ale także stanowić inspirację dla mistrza.
W filmie pod tytułem „Wrony” postać Vincenta van Gogha zostaje zarysowana jako ktoś, kto odbiera otoczenie w odmienny niż inni ludzie sposób. Widzimy, jak może być on postrzegany przez innego artystę a przede wszystkim zostaje nam przekazane spostrzeżenie, że malarz jest osobą, która nie próbuje sobie wyobrazić otaczającego ją piękna, ale postacią piękno to czującą – artysta nie bawi się w tworzenie sztuki – on ją czuje. I dlatego zostaje nam van Gogh pokazany jako osoba, która zamiast badać otoczenie w sposób naukowy, środowiska tego doznaje jedynie swoim przeczuciem.
Wydaje się więc, że jedynym trafnym spostrzeżeniem dotyczącym dzieła sztuki jest fragment tekstu Bożeny Kowalskiej pod tytułem „Impresjonizm”: „ Gdyby można było wytłumaczyć obraz, nie byłoby sztuki”.



Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 2 minuty