"Człowieka mozna zniszczyć, ale nie pokonać"

Zgadzam się z tematem, że "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać". Te słowa oznaczają, że u człowieka możemy tylko zniszczyć psychikę, a nie go pokonamy. Po przeczytaniu książki Ernesta Hemingwaya uświadomiłam sobie, że człowiek powinien dążyć do celu niezależnie od tego ile musiałby znosić upokorzeń.

Zacznę od przedstawienia głównej postaci- Santiago. Był to 85- letni rybak (wdowiec), po przejściach. Suchy i miał ciemne plamy na skórze. Oczy jego były koloru morza, a ręce spracowane od połowów. Był biedny, ale nie oczekujący pomocy. Uparcie dążył do wyznaczonego sobie celu. Dla niego najważniejsze było to, że on sam był z siebie dumny. Nawet gdy pech go prześladował i przez 84 dni nic nie złowił, to i tak się nie poddał. Wyruszył w dalekie morze mając nadzieję, że złowi coś naprawdę dużego. Udało mu się, lecz los sprawił, że do brzegu dopłynął tylko ze szkieletem marlina. Chciał zwyciężyć dla samego siebie i nie obchodziło go to, co powiedzieliby mieszkańcy. Santiago udowodnił, że "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać".

Następnym przykładem jest Jezus, który przez mękę dążył do nawrócenia ludzi. Musiał nieść ciężki krzyż, do którego został potem przybity. Lecz nie poddał się, po trzech dniach zmartwychwstał i dalej nawraca ludzi do Boga.

Jako ostatni argument przytoczę osoby, których dotykają ciężkie, niewyleczalne choroby lub śmierć bliskiej osoby. Wydawałoby się, że życie wtedy nie ma sensu. Jednak ludzie się nie poddają, próbują uczestniczyć dalej w społeczeństwie i pomagać różnym fundacjom. Jednym z przykładów jest Natalia Kukulska, która była załamana po śmierci swojej matki. Piosenkarka się nie poddała, specjalnie dla niej zaczęła śpiewać jej piosenki.

Można śmiało wyciągnąć wniosek, że człowiek zniszczony fizycznie może być silny psychicznie. Przytoczone tu przykłady pozwalają uświadomić, że "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać"