profil

Współczesny Adam i Ewa

poleca 85% 1219 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Na drugiej półkuli, nad morzem Karaibskim na Jamajce, żyli sobie Adam i Ewa.
Ewa była wysoką zgrabną niebieskooką, długowłosą, piegowatą blondynką o długich nogach, natomiast Adam był małym, grubym, niezbyt urodnym, zielonookim mężczyzną biegającym na krótkich koślawych nóżkach. Codziennym zajęciem Adama i Ewy były długie bose spacery po ciepłym plażowym piasku. Pewnego popołudnia postanowili wybrać się na spacer po pobliskim lesie. Weszli do lasu w którym była bardzo bujna roślinność, rosły tam różnego rodzaju drzewa i kwiaty min: rododendrony, orchidee, przeróżne gatunki bluszczy i innych roślin których nawet nie umieli nazwać. Drzewa były bardzo wysokie, a korzenie niektórych z nich wystawały wysoko ponad ziemię. O jeden z nich Ewa potknęła się i przewróciła. Obdarła sobie kolana, choć strasznie ją bolały nie chciała żeby Adam się z niej śmiał i nawet się nie skrzywiła. Posiedziała troszkę i już miała wstać na ziemi obok niej coś pobłyskiwało, sięgnęła ręką, odgarnęła liście i podniosła małe dziwne nasionko jakiejś nieznanej roślinki. Ewa krzyknęła:
-Adaś zobacz co znalazłam
-co to jest- zapytał
-to jest nasionko jakiejś roślinki-odpowiedziała
- ciekawe czy ładnej, może zasiejemy?
-z chęcią, fajnie będzie jak wyrośnie wielkie drzewo- odpowiedziała
Zabrali ziarenko i poszli dalej.
Idąc dalej podziwiali zwierzątka napotkane na drodze i wydające dziwne odgłosy. Wrócili do szałasu w którym mieszkali i posadzili wspólnie roślinkę. Zajęło im to kilka godzin po czym poszli spać. Ich sen minął bardzo szybko, kiedy się obudzili Ewa szybko wybiegła na zewnątrz domu aby zobaczyć czy roślinka im już wykiełkowała. Adam pomału poczłapał za nią i oboje się bardzo zdziwili, bo wyrósł im piękny siedmiolistny krzak o charakterystycznym zapachu.
- ciekawe się z tego robi, zapytał Adam
- właśnie o takim kwiatku marzyłam- ucieszyła się Ewa
Codziennie podlewali i pielęgnowali tą roślinkę aż wyrosła bardzo duża. Byli z niej bardzo dumni.
Wybrał się Adam pewnego razu na polowanie i zapędził bardzo głęboko w las prawie pod jego koniec, Jego oczom ukazało się całe pole takich samych roślin ,jak ich którą tak starannie pielęgnowali. Po powrocie opowiedział Ewie o tym, a ona ze złości że jej roślinka nie jest jedyna wyrwała ją i wyrzuciła w słoneczne miejsce żeby wyschła.
Gdy roślina była już wystarczająco sucha, Ewa połamała ją i wrzuciła na ognisko bo właśnie robiła porządki wokół ich szałasu i zbędne liście i rośliny paliła. Palona roślina dawała przyjemny zapach więc co jakiś czas Ewa podchodziła do ogniska i rozkoszowała się aromatycznym dymem.
- Adasiu chodź powąchać dym jak ładnie pachnie, kusiła
- nie mam czasu, mam zajęcie a i głowa może po tym bolec, odparł
-chodź, taki ładny inny zapach i w głowie się kręci, dalej namawiała
-daj mi spokój i odejdź bo się jeszcze zatrujesz, przestrzegał Adam
Ewa wcale go nie słuchała i robiła swoje. Pod wieczór bardzo źle się czuła i wymiotowała, żałowała że nie posłuchała Adama.
-och jaka ja jestem głupia. powiedziała Ewa
-a co nie ostrzegałem cię? Odparł Adam
Jak co dzień Adam i Ewa wybrali się na ryby łodzią którą wcześniej samodzielnie zrobili z wielkiego pnia. Ryby jakoś nie chciały brać więc wypłynęli dalej niż zwykle. Nagle zerwał się wielki sztorm i ich łódź została zepchnięta daleko w morze. Gdy sztorm ustał dookoła była tylko woda, nigdzie nawet skrawka lądu. Ewa wpadła w panikę i zaczęła płakać.
-umrzemy z głodu, łkała
-damy sobie radę, pocieszał Adam
Dryfowali znoszeni wiatrem i falami przez kilka dni.
W nocy gdy było jeszcze ciemno ich łudź zaczęła szorować dnem o brzeg, strasznie się uradowali bo już całkiem stracili nadzieję na ocalenie. Okazało się że dotarli do słonecznej Kuby. Gdy wysiedli z łodzi bardzo byli zaskoczeni, bo wyspa na której mieszkali była bezludna a tu mieszkało bardzo dużo ludzi. Gościli tu przez parę dni ale nie spodobało się im tu, gdy nabrali siły i zebrali dużo zapasów postanowili wrócić na Jamajkę, lecz pomyliły im się kierunki i popłynęli w drugą stronę. Wysiadając ze swej łodzi zdziwili się jeszcze bardziej bo nigdy nie wiedzieli tak wielkiego miasta z takimi potężnymi domami i taką masą ludzi
Ewa krzyknęła z paniką w głosie
- i co teraz będzie? zgubiliśmy się, nie trafimy do domu
-Ewo nie martw się będziemy tu jakiś czas a potem wrócimy na naszą wyspę. – pocieszał ją Adam.
Okazało się że właśnie dotarli do jednego z wielkich miast w Stanach Zjednoczonych.
Po kilku dniach obojgu spodobało się to miasto, spotkali tu wiele przesympatycznych ludzi, którzy oferowali im pomoc. Burmistrz miasta również zainteresował się tym że nie mają gdzie mieszkać, więc postanowił dać im mieszkanie i pracę. Przywykli już do miejsca i nie myśleli o powrocie na Jamajkę Ciężko pracowali i zaczęło im się coraz lepiej powodzić. Kupili sobie własny dom i samochód żeby mieć czym dojeżdżać do pracy
Po jakimś czasie Ewa dowiedziała się, że tą roślinką wypielęgnowaną przez nich na wyspie były konopie indyjskie z których wyrabia się narkotyki zwane marihuaną które są bardzo szkodliwe i można się od nich uzależnić, a jednocześnie handlując nimi pokątnie można zarobić wielkie pieniądze. Przypomniała sobie że Adam znalazł w lesie wielkie pole z tą rośliną, Więc pazerna Ewa zaczęła namawiać Adama do wyprawy na Jamajkę, aby nazbierać roślin na handel.
- chodź zorganizujemy wyprawę po nasze roślinki i zarobimy mnóstwo pieniędzy, namawiała
- po co Ci więcej, przecież dobrze zarabiasz, bronił się
W końcu aby mu dała spokój zgodził się na wyprawę, chociaż nie był do niej przekonany. Gdy wracali z załadowaną łodzią zatrzymała ich straż graniczna i skontrolowała łódź. A że handel i posiadanie narkotyków jest przestępstwem więc oboje trafili do więzienia na wiele lat.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut