profil

Ave szkoła

poleca 90% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Ave szkoła”
Szkoła wg słownika języka polskiego jest to instytucja oświatowo-wychowawcza, której zadaniem jest kształcenie i wychowywanie. To, co pięknie wygląda na papierze nie za bardzo przekłada się na rzeczywistość. Oczywiście nie chcę wykazać się kompletnym pesymizmem aczkolwiek szkoła w dzisiejszych czasach owszem uczy, ale czy na pewno właściwych zachowań?
Każdy z nas, co najmniej raz widział palącego gimnazjalistę i to wcale nie gdzieś przy dyskotece, a tuż zaraz za płotem szkoły, niektórzy nawet nie zadają sobie trudu, aby przez ten cholerny płot przejść. Pijany nastolatek to też już raczej nie nowość. Nie raz, nie dwa spotkałam się z powiedzeniem, że wszystko jest dla ludzi i całkowicie się z tym stwierdzeniem zgadzam. No, ale proszę was kochani miejcie trochę rozsądku - wszystko, wszystko, ale z umiarem.
Wszystkie te zachowania „godne” naśladowania są kopiowane przez każdego wrażliwego, młodego człowieka w mniejszym lub większym stopniu. Bo jak wiadomo człowiek jak małpa wszystko naśladuje, a, że zakazany owoc smakuje najlepiej uczniowie doskonale wiedzą.
Każdy doświadczony życiem człowiek zdaje sobie sprawę, że okres dojrzewania jest najbardziej głupim okresem w życiu. Ale rady nie ma, trzeba go przejść. Mózgi dojrzewających osób są po prostu zalewane hormonami w związku, z czym ciągłe wahania nastrojów nie są niczym dziwnym, ale czy „darcie papy” na nauczyciela w związku, z - bo on źle na mnie popatrzył – ma jakiś sens?
Oczywiście nauczyciele to też nie aniołki, … Chociaż zazwyczaj są to porządni ludzie, zdarzają się też przypadki wymagające natychmiastowego leczenia psychiatrycznego. Zazwyczaj „olewani” przez uczniów stają się albo bardzo cisi i starają się jak najmniej ingerować w to, co się dzieje na lekcji lub wrzeszczą na wszystko, co się rusza lub wydaje jakiekolwiek dźwięki. Są też tacy, na których lekcjach jest tak ciekawie, że automatycznie stają się lubiani i ich życie w szkole jest o wiele łatwiejsze.
Pomysłowość uczniów nie ma granic, więc nauczyciele miejcie się na baczności! Dzisiaj może być kreda w herbacie jutro obsikana gąbka, a pojutrze zanim się obejrzycie atrament wylany na krześle znajdzie się na waszych ulubionych spodniach. Zatem wierzcie mi lepiej prowadzić jak najciekawsze lekcje, wasze „cudowne” wykłady możecie sobie wsadzić w cztery litery, bo długie monotonne teksty, w których nie ma ani krzty akcji przeciętnemu uczniowi wlatują jednym uchem a wylatują z ust wraz z śliną, która spływa z otwartej paszczęki, chłodzi i chroni cały system mózgowy przed przegrzaniem z nadmiaru informacji zupełnie w życiu nieprzydatnych i zapełniających tylko nasze hipokampy.
Ściąganie to już istna plaga. No, bo, po co się wysilać i chwilę posiedzieć w domu nad zadaniem, skoro można w szkole pójść do ucznia zdolniejszego i po prostu wszystko przepisać? Często ci mądrzejsi, a może pracowitsi, dają koledze czy koleżance odpisać - tylko ten jeden raz:, „Bo tak wyszło, nie miałem/am czasu, rozumiesz...". A właśnie, że nie rozumiem! To jest zwyczajne pasożytnictwo na uczniach chcących czegoś się nauczyć lub tych, którzy zadania odrabiają cały czas!
Szkoła, nasza kochana piękna odremontowana od zewnątrz i wewnątrz zadbana … wszystko pięknie, ładnie, a w środku pleni się chamstwo, obgadywanie i żałosne próby bycia dorosłymi … no, bo przecież nie jesteśmy już dziećmi, ale czy potrafimy to udowodnić?

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty

Podobne tematy