profil

Charakterystyka przeżyć wewnętrznych Latarnika

poleca 85% 639 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz

Etap I

Nareszcie! Udało mi się! Po wielu latach prowadzenia tułaczego życia, w którym przemierzałem wszystkie kontynenty, zmęczony podróżowaniem znalazłem swe miejsce na Ziemi. Zostałem przyjęty na posadę latarnika. Cieszę się jak małe dziecko z prezentu, o którym zawsze marzyło i wreszcie je dostało. Moje miejsce na Ziemi to malutka, skalista wysepka u wejścia do portu Aspinwall.


Etap II

Minęło kilka miesięcy odkąd trafiłem do tego raju. Dni w latarni płyną monotonnie, każdy dzień jest podobny do drugiego jak dwie krople wody. Zżyłem się ze swoją latarnią, z wieżą, z urwiskiem, z ławicami piasku i samotnością. Mam nadzieję, że już zawsze tak będzie. Wykonywanie pracy sprawia mi ogromną przyjemność. Cieszę się, że muszę opuszczać swojej wieży, gdyż chroni mnie ona przed wszelkim złem, daje ukojenie po trudach tułaczego życia. Czuję się tu bezpieczny i szczęśliwy.


Etap III

Mijają kolejne miesiące od mojego przybycia do Aspinwall. Nie widzę innego świata prócz mojej wysepki. Od wielu tygodni nie byłem w mieście. Nie potrzebuję tego.


Etap IV

Dziś stało się coś niezwykłego, obok zwykłej paczki z jedzeniem czekała na mnie jeszcze jedna. Poczułem zdziwienie, zaskoczenie, niedowierzanie, a zarazem ciekawość. Szybko otworzyłem pakunek, a moim oczom ukazały się książki. Nie były to byle jakie książki, tylko dzieła napisane w moim ojczystym języku, czyli języku polskim. Najbardziej rzucającą się w oczy była książka Adama Mickiewicza „Pan Tadeusz”.


Etap V

Jestem w połowie dzieła Mickiewicza. Książka ta wywarła na mnie ogromne wzruszenie. Poczułem, że wzrasta we mnie nostalgia, miłość do kraju, ale i zarazem cierpienie. To ostatnie odczucie jest dla mnie nie do zniesienia, gdyż nie mogę wrócić do swojego kochanego kraju i tam się zestarzeć.


Etap VI

Skończyłem czytać. Dzięki temu, że w moje życie wkroczył „Pan Tadeusz” poczułem coś, czego się nie da opisać. Było to coś więcej niż ułuda, niż marzenie na jawie, na pewno nie był to sen. W myślach wróciłem do wsi, którą opuściłem w młodości. Przyniosło mi to ukojenie i wyciszenie.


Etap VII

Dziś otrzymałem wiadomość, że przez moje zamyślenie, a przez to zaniedbanie obowiązków rozbiła się łódź. Na szczęście nikt nie utonął, ale i tak czuję ogromne wyrzuty z powodu zaniedbania obowiązków. Zostałem wyrzucony. Znów wyruszam w tułacze szlaki, lecz tym razem ma, przy sobie cząstkę ojczyzny, a mianowicie „Pana Tadeusza”.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty