profil

Spór światopoglądowy między Werterem i Albertem

poleca 85% 151 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Goethe

Werter, główny bohater powieści Johanna Wolfganga Goethego jest typem człowieka o niepokornej duszy, negującego wszelkie normy moralne i obyczajowe, o zgoła odmiennym spojrzeniu na świat niż większość otaczających go ludzi. Często z tego powodu czuje się powszechnie nierozumiany i ubolewa, że nie ma równego sobie towarzysza do dysputy. Niewielu ludzi wydaje mu się wartych rozmowy, a tylko nielicznych szanuje i darzy sympatią.
Poznając historię Wertera napotykamy na sytuacje, która doskonale ukazuje ogromną wrażliwość, egzaltacje i niepokorność naszego bohatera. Jest to scena przedstawiającą spór światopoglądowy pomiędzy nim a Albertem dotyczący samobójstw. Albert jest zdecydowanym przeciwnikiem. Jako człowiek prosty, waleczny, uważa, że jeśli ktoś nie potrafi stawić czoła przeciwnościom losu, trudom życia, jest zwykłym tchórzem. Samobójstwo to droga po najmniejszej linii oporu, oznaka słabości. Nie ważne z jakiego powodu zostało popełnione, są czyny które bez względu na pobudki, zaliczają się do czynów występnych, które należy potępiać. Werter nie zgadza się z tym, przedstawia wyjątki od tej zasady: przypadki ludzi kierowanych namiętnościami, gniewem, uczuciami nad którymi nie mogą zapanować. Dla Alberta, człowiek, który ulega swoim żądzom i szaleństwom, traci umiejętność logicznego rozumowania, tak jak szaleńcy czy pijacy. Werter jest tym wzburzony, uważa, że trzeba poznać targające człowiekiem uczucia aby móc obiektywnie i sprawiedliwie oceniać jego postępowanie i decyzje. Jest zdania, że pijakami i szaleńcami nazywa się często ludzi, którzy pragną uczynić coś wielkiego, szlachetnego, lecz niepojętego dla innych, ograniczonych. Ludzie osądzają tylko czy coś jest dobre, złe, głupie czy mądre, nie poznawszy wszystkich aspektów danej sprawy, wszystkich uczuć tkwiących w sercu. Albert uważa to za przesadę i zwyczajne urojenia, samobójstwo to nie wielki czyn, a zasługujący na pogardę. Wertera wytrąca to z równowagi, ponieważ przemawia on z głębi serca, identyfikuje się z tym tematem, a jego rozmówca wytacza mu komunały, ogólnikowe stwierdzenia powtarzane przez wszystkich. Nie uważa samobójstwa za tchórzostwo. Każdy człowiek ma swoiste granice tolerancji dla cierpienia i bólu psychicznego. Uważa, że człowieka, który ma chorą dusze, nie może już znieść więcej cierpienia, smutku, nostalgii i zabija się, można porównać do osoby trawionej śmiertelną chorobą. Przywołuje przykład dziewczyny, która utopiła się z powodu nieodwzajemnionej, szalonej miłości. Albert uważa ta za kompletną naiwność i nie rozumie jak można taki czyn uniewinnić, kiedy popełnia go rozumna istota. Werter próbuje mu wyjaśnić, że w takich przypadkach ta odrobina rozumu, którą posiadamy jest niczym. Dla niego miłość była czymś bardzo ważnym, porywem, pożądaniem usprawiedliwiającym wszystkie występki, odbierającym człowiekowi rozum płomieniem, obezwładniającym go żarem. Nie mógł znaleźć konsensusu ze swoim rozmówcą. Dyskusja skończyła się bez porozumienia. Werter odszedł, myśląc o tym, jak trudno jednemu człowiekowi zrozumieć innego.
Osobiście nie do końca zgadzam się z poglądami Wertera, myślę, że zbyt wiele aspektów uzależniał od uczuć. Są emocje pozytywne które dodają ludziom skrzydeł, ale jak to w życiu bywa, istnieją także te złe, które niszczą. Miłość i namiętność, chociaż piękne uczucia, dla samego Wertera były destrukcyjne i doprowadziły go do czynu ostatecznego, odebrania sobie życia.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 3 minuty

Gramatyka i formy wypowiedzi