profil

Jan Lechoń - Pieśń o Stefanie Starzyńskim - opracowanie

poleca 91% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Typ liryki
Utwór jest przykładem liryki bezpośredniej i zwrotu do adresata (podmiot w pierwszym wersie odnosi się do Warszawy, a w ostatnich – do pieśni i czytelników, przyszłych pokoleń Polaków oraz Warszawiaków). Postać mówiąca używa czasowników w 1 os. l. poj., jednak nie ujawnia, kim jest.
We fragmencie przedstawiającym pożar stolicy odbiorca może mieć wrażenie, że autor zmienił perspektywę przedstawienia wydarzeń – ataku Niemców na Warszawę w czasie II wojny światowej i wykorzystał lirykę pośrednią fabularną.
Ze względu na temat tekst Lechonia przynależy do liryki patriotycznej.

Bohater utworu
Stefan Sarzyński był prezydentem Warszawy w latach 1934-1939 i przewodniczącym Komitetu Obywatelskiego w czasie obrony stolicy w trakcie II wojny światowej w 1939 r. Lechoń przedstawia go jako bohatera, ale i zwykłego człowieka – nie-wojownika. Starzyński odmówił ewakuacji ze stolicy po wybuchu wojny. Prezydent znany był z tego, że wygłaszał pokrzepiające rodaków przemówienia, których można było wysłuchać w radiu. Lechoń w wierszu wykorzystał fragment mowy Starzyńskiego. Prezydent został zamordowany pod koniec wojny – 19 marca 1944 r.

Sensy utworu
Na początku utworu pojawia się apostrofa do Warszawy i opis zniszczeń stolicy. Podmiot wymienia zabytki, które „ucierpiały” podczas wojny i są to: katedra św. Jana Chrzciciela, Zamek Królewski i pomnik Zygmunta III Wazy. Osoba mówiąca w wierszu stwierdza, że cieszy się, że mogła mieszkać w tym mieście i nie płacze nad zniszczeniami stolicy. Można sądzić, że podmiot nie rozpacza, ponieważ ma nadzieję na odbudowę kraju i uważa, że zryw narodowowyzwoleńczy udowodnił, że Warszawa jest silna.
Następnie w utworze pojawia się opis miasta jesienią. Zastosowane czasowniki „patrz” i „słyszysz” wskazują na to, że Warszawa jest różnorodna i piękna, a eksploracja stolicy wywołuje różne zmysłowe doświadczenia. W utworze występuje metafora miasta jako matki (tę przenośnię można zauważyć np. w twórczości Jacka Malczewskiego). W kolejnym fragmencie przedstawiony jest Starzyński. Został on nazwany „małym człowiekiem”. Epitet ten może oznaczać, że prezydent jest bezsilny wobec ogromnego pożaru, który trawi miasto, jednak nie traci nadziei i przemawia do swoich rodaków.
W finale utworu podmiot zwraca się do Polaków, którzy postrzegają bohaterów narodowych tak, jak opisywali ich romantycy np. Mickiewicz w Dziadach – jako wojowników. Starzyński jest zwykłym człowiekiem, jednak jego zasługi dla miasta są również wielkie i nie należy ich pomijać.
Podmiot zwraca się też do pieśni postrzeganej jako nośnik tradycji przechowywanej dla następnych pokoleń (w podobny sposób opisana została pieśń gminna śpiewana przez Halbana w Konradzie Wallenrodzie).

Gatunek literacki
W tytule wiersza Lechonia pojawia się nazwa gatunkowa – pieśń. Utwór, ze względu na niektóre wyznaczniki, takie jak rymy (parzyste –AABB, zewnętrzne dokładne i żeńskie) oraz rytm budowany m.in. przez paraleizmy składniowe i powtórzenia, można określić tym mianem. Pieśń charakteryzuje się dowolnością, jeśli chodzi o temat i melicznością. W niektórych dziełach reprezentujących ten gatunek występuje też refren, którego brak w wierszu Lechonia.

Kontynuacje i nawiązania
Adam Mickiewicz Dziady, Konrad Wallenrod
Juliusz Słowacki Kordian

Podoba się? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Materiał opracowany przez redakcję

Czas czytania: 2 minuty