profil

Jan Lechoń - Mochnacki - opracowanie

poleca 85% 107 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Typ liryki
Powstały w 1918 r. (opublikowany w zbiorze Karmazynowy poemat wydanym w 1920 r.) rymowany wiersz Leszka Serafinowicza, który pisał pod pseudonimem Jan Lechoń, jest przykładem liryki pośredniej, fabularnej. Podmiot w utworze nie ujawnia się i nie używa czasowników w 1 os. l. poj. W utworze opisany został publiczny koncert Maurycego Mochnackiego w Metzu w 1832 r. Głównym bohaterem jest wyżej wymieniony muzyk, publicysta i teoretyk romantyzmu, a także autor tekstu O duchu i źródłach poezji w Polszcze.
Ze względu na temat utwór przynależy do liryki patriotycznej.

Bohater utworu (Mochnacki)
Mochnacki na początku 1832 r. przebywał przez trzy miesiące w Metzu u swego przyjaciela, Michała Podczaszyńskiego. Muzyk prowadził wówczas bogate życie towarzyskie i został poproszony o to, by dał koncert publiczny dla mieszczan. Po wydarzeniu Podczaszyński pisał, że Mochnacki zagrał bardzo dobrze (pomimo tego, że instrument, z którego skorzystał, nie był najlepszej jakości).
Lechoń zainteresowany historią i biografiami wielkich Polaków, takich jak np.: Piłsudski, Ordon, Stefan Starzyński, ubarwił opowieść o koncercie Mochnackiego i przedstawił to wydarzenie jako improwizację, podczas której muzyk wyraził swoją miłość do ojczyzny. Słuchający go mieszczenie początkowo nie zrozumieli idei artysty. Lechoń znany był z tego, że ubarwiał wydarzenia historyczne, jednak te alternatywne „interpretacje” często podobały się publiczności. Istnieje anegdota, wedle której Serafinowicz deklamował utwór Mochnacki w kawiarni „Pod Pikadorem”, gdzie spotkali się Skamandryci. Recytacja i wiersz zachwyciły słuchaczy.

Sensy utworu
Utwór rozpoczyna się od opisu przestrzeni, w której występuje Mochnacki. Jest to elegancka oświetlona sala w stylu biedermaier (często pojawiał się on w domach mieszczańskich w okresie romantyzmu). Muzyk podchodzi do klawikordu i improwizuje (spontaniczne tworzenie melodii było wówczas niezwykle popularną rozrywką na salonach), wyrażając poprzez muzykę miłość do swojej ojczyzny. Mochnacki bardzo przeżywa występ, choćby dlatego, że wchodzi do sali „trupio blady”. Grając, powołuje do życia obrazy, przywołuje skojarzenia i kreuje świat. Można stwierdzić, że jego występ ma funkcję performatywną (stanowiącą) – poprzez sztukę chce przekształcić rzeczywistość i oddziałać na odbiorców. Mochnacki gra „o wiośnie”, czyli o wyzwoleniu kraju. W wizjach podmiotu lirycznego, które powstały pod wpływem muzyki, pojawia się m.in. symbol czerwonej róży, czyli cierpienia, miłości, ale i Chrystusa (może być to nawiązanie do koncepcji mesjanizmu). Początkowo muzyk jest zawstydzony, ponieważ nie spotyka się ze zrozumieniem odbiorców. W drugiej części wiersza mowa jest jednak o tym, że słuchacze zaczynają tańczyć. Podmiot liryczny wymienia charakterystyczne atrybuty polskiej szlachty, takie jak kontusz czy pas. W czasie gry odżywa zatem tradycja, jednak w pewnym momencie muzyka milknie. W ostatnim wersie Mochnacki mówi do zebranych: „Uciekać! Krew pachnie w tej sali!!!”. Wypowiedź ta może zwiastować rewolucję.

Kontynuacje i nawiązania
koncert Jankiela – Pan Tadeusz Adam Mickiewicz
Artur Oppman Koncert Chopina
Cyprian Kamil Norwid Fortepian Chopina
koncert Róży w Cudzoziemce Marii Kuncewiczowej i koncert ojca Justyny, pana Orzelskiego w Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej
Adam Mickiewicz Dziady

Podoba się? Tak Nie
(0) Brak komentarzy

Materiał opracowany przez redakcję

Czas czytania: 2 minuty