Jeszcze jakiś czas temu w radio, prasie, telewizji i popularnym obiegu było hasło: a świstak siedzi i zawija je w

te sreberka. Odnosiło się to w dużym stopniu do tradycyjnego sposobu pakowania czekolady i wyrobów cukierniczych. Do dziś dnia tak właśnie robi się to w każdej cukierni. Każdą tabliczkę czekolady i prawie każde ciastko bierze się do rąk i wkłada delikatnie do pudełeczka tak, żeby się nie skruszyło. W przyszłościowych zakładach w większości sytuacji tych większych pracują flowpacki, czyli specjalne maszyny do pakowania, do których wpada pudełeczko z ciastkami lub czekoladą i zostaje samoczynnie zapakowane.

Kiedyś każdego cukierka faktycznie brało się w ręce osobno i razem z papierkiem zawijało. Była to żmudna i bardzo ciężka praca, która na nieszczęście nie należała wśród pracowników do szczytu marzeń. Równocześnie także nie zarabiali oni zbyt dużo ani nie byli w stanie zbyt kilka ciastek dziennie zapakować. Dlatego też postęp technologiczny wynalazł flowpack, który radzi sobie z tym własnymi siłami. Pakowanie i zawijanie następuje bardzo szybko. Produkt wpada do maszyny i szybko wychodzi z niej już w folii i ze stickerem. Wszystko trwa wręcz wiele sekund, a w tym okresie pracownik tylko dogląda maszyny i kontroluje, czy czasem się czymś nie przycięła albo nie zapchała. Tak samo pakuje się czekoladę i cukierki. Wytwarza to serwis maszyn spożywczych ustawionych i zaprogramowanych maszyny, które mają sensory wychwytujące produkt i potrafiące go uchwycić, a później zapakować. Pakowanie jest również bardziej higieniczne, bo pracownicy nie dotykają produktów.
Więcej: Miksery piekarnicze.