Jakby to powiedzieć. Od jakiegoś czasu zaczęłam zauważać że moi przyjaciele nie do końca nimi są. Brakuje mi

osób z którymi mogłabym pogadać o rzeczach które mnie interesują. Nawet jak zaczynam temat to oni odrazy mówią że ich to nie interesuje. Chciałabym po prostu znaleźć jakąś osobę z którą mogę zwyczajnie pogadać. Mimo że jestem otoczona przez tylu ludzi to czuję się samotna. Nawet jak jestem super szczęśliwa, co zdarza się rzadko, oni bardzo łatwo potrafią ostudzic mój zapał. Jest mi po prostu w cholerę przykro, bo nie mam osób z którymi mogłabym normalnie pogadać. Mam co prawda siostrę bliźniaczkę ale ona łatwo odnalazła się w kontaktach z naszymi znajomymi więc nasza przyjaźń jest o wiele słabsza niż kiedyś. Czuję się źle, bo oni zawsze do mnie gadają o rzeczach które mnie nie interesują, a jakoś ich tak nie zbywam. Czuję się w jakiś sposób wykorzystywana, tak jakby inni mogli korzystać z moich usług, a ja nie. Ostatnio kiedy zdarzyło się coś co dla mnie miało ogromne znaczenie i podzieliłam się tym z znajomymi to oni od razu sprowadzili mnie na ziemię. Było mi wtedy przykro bo to było naprawdę dla mnie ważne. Po prostu poczułam się jakbym była spoliczkowana bo ja nic nie mówię kiedy moja przyjaciółka np. jara się jak głupia bo kupiła nowa mangę. Więc jeśli ktoś chciałby zostać moim takim przyciskiem do pisania to zapraszam na priv na ig: dog_rose_dog
Ps. Mam prawie 14lat (8klasa)