CHÓR CHŁOPÓW
Naprzód, naprzód, pod namioty, do braci naszych! – naprzód, naprzód, pod cień jaworów,na sen, na miłą wieczorną gawędkę! – tam dziewki nas czekają – tam woły pobite, dawne pługów zaprzęgi, czekają nas. –
GŁOS JEDEN
Ciągnę go i wlokę, zżyma się i opiera – idź w rekruty – idź –
GŁOS PANA
Dzieci moje, litości, litości! –
GŁOS DRUGI
Wróć mi wszystkie dni pańszczyzny. –
GŁOS TRZECI
Wskrzesz mi syna, Panie, spod batogów kozackich. –
GŁOS CZWARTY
Chamy piją zdrowie twoje, Panie – przepraszają cię, Panie. –
CHÓR CHŁOPÓW
przechodząc
Upiór ssał krew i poty nasze – mamy upiora – nie puścim upiora – przez biesa, przez biesa,ty zginiesz wysoko, jako pan, jako wielki pan, wzniesion nad nami wszystkimi. – Panom tyranom śmierć – nam biednym, nam głodnym, nam strudzonym jeść, spać i pić. – Jako snopy na polu, tak ich trupy będą – jako plewy w młockarniach, tak perzyny ich zamków– przez kosy nasze, siekiery i cepy, bracia, naprzód! –
(...)
PIERWSZY LOKAJ
Jużem ubił mojego dawnego pana. –
DRUGI LOKAJ
Ja szukam dotąd mojego barona – zdrowie twoje! –
KAMERDYNER
Obywatele, schyleni nad prawidłem w pocie i poniżeniu, glancując buty, strzyżąc włosy, poczuliśmy prawa nasze. Zdrowie klubu całego! –
CHÓR LOKAI
Zdrowie prezesa – on nas powiedzie drogą honoru. –
KAMERDYNER
Dziękuję, Obywatele. –
CHÓR LOKAI
Z przedpokojów, więzień naszych, razem, zgodnie,jednym wypadliśmy rzutem – Vivat! – Salonów znamy śmieszności i wszeteczeństwa – Vivat! – Vivat! –
MĄŻ
Cóż to za głosy, twardsze i dziksze, wychodzące z tej gęstwiny na lewo? –
PRZECHRZTA
To chór rzeźników, JW. Panie. –
CHÓR RZEŹNIKÓW
Obuch i nóż to broń nasza – szlachtuz to życie nasze.– Nam jedno: czy bydło, czy panów rznąć.- Dzieci siły i krwi, obojętnie patrzym na drugich, słabszych i bielszych– kto nas powoła, ten nas ma – dla panów woły, dla ludu panów bić będziem. Obuch i nóż broń nasza – szlachtuz życie nasze – szlachtuz – szlachtuz – szlachtuz. –
MĄŻ
Tych lubię – przynajmniej nie wspominają ani o honorze, ani o filozofii. Dobry wieczór Pani. –
PRZECHRZTA
cicho
JW. Panie, mów „obywatelko” – lub „wolna kobieto”. –
KOBIETA
Cóż znaczy ten tytuł, skąd się wyrwał? – Fe – fe – cuchniesz starzyzną. –
MĄŻ
Język mi się zaplątał. –
KOBIETA
Jestem swobodną jako ty, niewiastą wolną, a towarzystwu za to, że mi prawa przyznało, rozdaję miłość moją. –
MĄŻ
Towarzystwo znów za to ci dało te pierścienie i ten łańcuch ametystowy. – Och! podwójnie dobroczynne towarzystwo! –
KOBIETA
Nie, te drobnostki zdarłam przed wyzwoleniem moim – z męża mego, wroga mego, wroga wolności, który mnie trzymał na uwięzi.
(Zygmunt Krasiński, Nie-Boska komedia)
Motyw rewolucji pojawia się w dziełach XIX i XX wieku, inspirowany wydarzeniami rewolucji francuskiej, rewolucji 1905 roku czy rewolucji bolszewickiej. Zdarzenia te odbiły się także żywym echem w polskich tekstach kultury.