profil

Stary człowiek i morze - streszczenie

poleca 88% 107 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Opowiadanie pt.: Stary człowiek i morze powstało w 1951 roku w oparciu o opowieść starego Kubańczyka i własne doświadczenia pisarza ? sam przebywał na Kubie i uczył się łowić marliny. Zostało ono przyjęte z rozgłosem i entuzjazmem.

Akcja utworu rozgrywa się u wybrzeży Kuby w ciągu czterech dni września ? miesiąca huraganów, ?w którym przychodzą wielkie ryby?. Opowiadanie to ma bardzo prostą fabułę.

?Jest nią historia starego rybaka mieszkającego na wschodnim wybrzeżu Kuby i łowiącego ryby w Golfsztromie. Stary rybak nie złowił od dawna żadnej ryby, mija właśnie osiemdziesiąty czwarty dzień jego niepowodzeń, gdy wypływa ponownie na połów. Tym razem postanawia jednak wypłynąć daleko poza zwyczajowo przyjętą przez miejscowych linię przybrzeżnych wód, postanawia popróbować szczęścia w niebezpiecznym oddaleniu od ludzi i od ich spraw. Tam poszukuje swego celu ? wielkiej ryby.?
(?Ernest Hemingway?, Maciej Szybist)

Spełnia się długo wyczekiwany moment ? w południe osiemdziesiątego piątego dnia bez ?zdobyczy? ? Santiago czuje szarpnięcie linki. Rozpoczyna się trzydniowa walka człowieka z rybą. Marlin ciągnie łódź rybaka za sobą, oddalając ją coraz bardziej od lądu. Stary pozostaje sam w obliczu wielkiej ryby i natury. Postanawia jednak, że się nie podda i za wszelką cenę zabije marlina, mimo iż ten jest o dwie stopy dłuższy od łodzi rybaka. Santiago jako doświadczony rybak przewiduje każde zachowanie ryby, choć czuje, że i ona jest mądra i wie jak go zmęczyć. Podejrzewa, że kiedyś już musiała mieć do czynienia z jakimś rybakiem, przy okazji wspomina swoje połowy i ból jaki mu sprawiało zabicie każdej ryby. Santiago uważa, że ryby, ptaki morskie i żółwie są naszymi przyjaciółmi, naszymi braćmi.

W czasie walki stary rybak zachowuje zimną krew, mimo że w dzień dokucza mu skwar słońca, a w nocy przenikliwe zimno; lewa ręka doznaje skurczu mięśni. Jednak nie załamuje się, z ufnością powtarza :

?przecież jednak się rozkurczy?musi się rozkurczyć! To jest niegodne, żeby była drętwa!?
Pełen determinacji rezygnuje również ze snu, opasany liną na końcu, której jest ryba czuwa noc i dzień.

W czasie wyprawy bardzo brakuje mu chłopca ? jego pomocnika, któremu rodzice zabronili pływać z Santiago, gdyż ten wraca z połowów z pustymi rękami. Brakuje mu również radia, niestety go na nie nie stać, a także wiadomości o jego ukochanym baseballu. Myśl o jego idolu ? baseballiście Di Maggio dodaje mu sił w walce. Przez cały czas starzec prowadzi dialog ze sobą, wypowiada różne myśli, snuje refleksje, którymi krzepi swój umysł i serce. Wbrew siłom przyrody mówi z całym przekonaniem:


?przecież go zabiję. W całej wielkości i chwale (?) pokażę mu, co potrafi człowiek i co człowiek może wytrzymać.?
Dla dodania sobie pewności i wiary wspomina spektakularne zwycięstwo nad najsilniejszym w Casablance Murzynem. Stoczyli oni kiedyś walkę na rękę trwającą kilkanaście godzin, kiedy już żądano uznania remisu ?Stary zebrał wszystkie siły i przegiął rękę Murzyna w dół?, odnosząc zwycięstwo. Pokonał go nie tyle silą mięśni, co siłą woli.

?Doszedł do wniosku, że może pokonać każdego, jeżeli dostatecznie się uprze??

Teraz podobną walkę toczy na morzu. Nie walczy jedynie z rybą, ale także z własnymi słabościami, starością i prześladującym go pechem. Walczy z żywiołem, własną ułomną fizycznością, przezwycięża własne zmęczenie, czyni wszystko by przetrwać i zachować honor. Narzuca sobie pewien rygor, jest wewnętrznie zdyscyplinowany, każdy ruch podporządkowuje kontroli nad rybą.

Podczas kilkudziesięciu godzin walki nie ma chwili zwątpienia, nie pada z jego ust słowo skargi. Mimo iż ręce krwawią i męczy go dokuczliwy ból oraz zawroty głowy, powtarza sobie ??potrafię"

? Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać.?
Od momentu wypłynięcia na połów do powrotu potwierdza te słowa czynem i postawą. Przy życiu trzyma go hart ducha i siła woli, mówi: ?Będę z nimi walczył, dopóki nie skonam?.

Do portu wpływa z nagim kręgosłupem i ?ciemną masą łba? marlina. Jest wyczerpany jak nigdy dotąd, jednakże już następnego dnia planuje ponowną wyprawę na morze. Swą heroiczną walką z rybą, a następnie z rekinami Santiago zyskuje sobie szacunek u miejscowych rybaków, którzy wcześniej szydzili ze starego. Nikt nigdy nie złowił tak wielkiego marlina, w dodatku w pojedynkę.

Ale ta książka nie opowiada o starym człowieku, ani o żadnym innym rybaku. Może to wydać się dziwne, ale powieść "Stary człowiek i morze" opowieda o losie każdego człowieka. Przypomina, że w ciągu całego życia należy walczyć o swoje dobro. Chodź na nazej drodze mogą stanąć małe lub duże problemy, w przypadku tej książki były to rekiny, to nie należy tym się przejmować.

A.D.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie
Opracowania powiązane z tekstem

Czas czytania: 4 minuty