profil

Mniejszość Żydowska w II RP

poleca 85% 261 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Historia narodu Żydowskiego w Polsce liczy sobie ok. 1000 lat. Liczny napływ Żydów na ziemie polskie nastąpił od XII do XV wieku, kiedy to prześladowania wyznawców religii mojżeszowej w krajach zachodniej Europy zmusiły ich do wędrówki na wschód w poszukiwaniu schronienia. W Polsce znaleźli opiekę i tolerancję oraz dogodne warunki do uprawiania handlu i rzemiosła. Z czasem Polska na kilkaset lat stała się największym w Europie skupiskiem Żydów i kultury żydowskie. Ostatnim okresem, w którym mniejszość żydowska mogła cieszyć się ze swojego względnie bezpiecznego i wolnego życia w naszym kraju były lata 1918-1939, bo wszyscy wiemy, co przyniosły lata II wojny światowej i okupacji niemieckiej.
Po pierwszej wojnie światowej, gdy Polska ponownie stała się państwem niepodległym liczba Żydów była ogromna. Według spisu ludności z 1921 roku na ziemiach polskich mieszkało 2,8 mln wyznawców religii mojżeszowej, co stanowiło 10,4 % ludności Rzeczypospolitej. Faktycznie było ich prawdopodobnie nieco więcej. Mniejszość żydowska nie była rozmieszczona równomiernie w regionach II RP, skupiała się w większości we wschodniej części kraju. Jednak w odróżnieniu od innych mniejszości: białoruskiej czy ukraińskiej mieszkających głównie na wsi, aż 75% Żydów mieszkało w osadach miejskich, małych miasteczkach i miastach. Dużo, bo około 30% zamieszkiwało w pięciu dużych miastach: Warszawie, Wilnie, Łodzi, Krakowie i Lwowie. W samej Warszawie mieszkało 350 tysięcy Żydów- tyle ile w całej Francji. W Łodzi żyło ich 200 tysięcy- tyle ile w całej Czechosłowacji. Pod względem całkowitej liczby wyznawców religii mojżeszowej Polska ustępowała tylko Stanom Zjednoczonym.
Głównym zajęciem Żydów było rzemiosło i handel. Stąd zdecydowanie większość ludności żydowskiej w Polsce to drobnomieszczaństwo(dwie trzecie). W życiu gospodarczym i ekonomicznym zaznaczyła się silna liczebnie i ekonomicznie grupa żydowskiej burżuazji. Byli to właściciele domów handlowych, fabryk i banków. Widoczna była także inteligencja żydowska, którą stanowili: lekarze, prawnicy i dziennikarze. Wśród grup narodowościowych Żydzi charakteryzowali się największym odsetkiem inteligencji oscylującym na poziomie około 6%. Żydowscy robotnicy byli zatrudniani w produkcji fabrycznej- głównie w przemyśle spożywczym, odzieżowym i włókienniczym. Minimalny odsetek utrzymywał się z rolnictwa. Mniejszość żydowska była bardzo dobrze zorganizowana pod względem religijnym, społecznym i gospodarczym. Podstawową instytucją organizacyjno-religijno- społeczną były gminy żydowskie, które wyznaczały za pośrednictwem nakazów religijnych i mocno zakorzenionych zwyczajów kulturowych bieg życia codziennego. Żydowska gmina wyznaniowa, odrębny język, religia, ubiór, uprawianie na ogromną skalę tradycyjnych zawodów(krawiectwo czy szewstwo), tendencja do tworzenia własnych odrębnych skupisk w miasteczkach i miastach(tworzenie tzw. gett) sprzyjało izolacji Żydów od reszty społeczeństwa. Jednak zdarzały się przypadki asymilacji i polonizacji Żydów. Byli to głównie Żydzi, którzy zdobyli znaczny majątek i zrobili karierę lub synowie i córki zamożnych rodzin żydowskich, udający się do polskich szkół i uczelni. Tacy ludzie, którzy ulegli asymilacji określani byli mianem ? Polaków wyznania mojżeszowego. Jednak w latach II RP proces ten nie przybrał znacznych rozmiarów.
Kwestia mniejszości żydowskiej w latach 1918- 1939 była znaczącą w polskiej polityce. Każda partia miała swoje stanowisko w tej sprawie. Tylko jedna czołowa partia polska ? Narodowa Demokracja i jej następcy wykazywali otwartą wrogość wobec Żydów. Jednak nie byli oni wcale bardziej zajadli w stosunku do Żydów niż wobec Niemców, Ukraińców, Cyganów czy socjalistów. Przeciwnicy narodowych demokratów z lewicy- socjaliści, komuniści i liberalizująca inteligencja jako całość zajmowali stanowisko jawnie prożydowskie. Jedyna czynna formacja faszystowska, Falanga Bolesława Piaseckiego, nie cieszyła się szerszym poparciem społeczeństwa polskiego. Działalność antysemickich podżegaczy, w rodzaju księdza Stanisława Trzeciaka, czy Edwarda Chowańskiego, który odsiedział dziewięciomiesięczny wyrok za głoszenie proroctwa, że Żydzi unicestwią świat, nie przechodziły bezkarnie.
Wobec narastającego problemu kwestii żydowskiej w II RP, sami wyznawcy religii mojżeszowej włączyli się do działań politycznych. Po lewej stronie areny politycznej pojawił się Bund-Powszechny Żydowski Związek Robotniczy, który toczył zacięty spór z Polską Partią Socjalistyczną. Od 1918 roku Bund działał w Polsce jako partia samodzielna. Bund uznawał hasło emigracji do Palestyny za utopijne, walczył o rozwiązanie kwestii żydowskiej przez socjalistyczną przebudowę społeczeństwa i zapewnienie Żydom autonomii kulturalno-narodowej. Bund dążył do sojuszu wszystkich lewicowych partii. Domagał się uznania języka jidysz za język urzędowy i przyznania prawa do samorządu. Inną partią żydowską była Żydowska Partia Ludowa (Jidysze Fołks-Partaj in Pojlen) utworzona w 1917 roku. Postulowała ona przyznanie Żydom autonomii kulturowo-narodowej. Domagała się uznania jidysz za język narodowy i urzędowy w Polsce. Oprócz tego domagała się zagwarantowania procentowego obsadzania urzędów państwowych i żydowskiej autonomicznej reprezentacji. Zajmowała opozycyjne stanowisko do partii syjonistycznych. Najsilniejszą siłą polityczną byli syjoniści, rozproszeni jednak pomiędzy liczne ugrupowania - od socjalistycznego Poalej Syjon do religijnego Mizrachi.
Na lewym skrzydle syjonistów znajdowała się Żydowska Socjalno-Demokratyczna Partia Robotnicza Robotnicy Syjonu (Jidysze Socjalistisz-Demokratisze Arbajter Partaj Poale Syjon), w skrócie Poale Syjon. Od 1918 roku działała na obszarze całego państwa polskiego. Głównym celem programowym partii było utworzenie w Palestynie niepodległego państwa żydowskiego na zasadach socjalistycznych. W bieżącej działalności postulowała autonomię kulturalno-narodową Żydów w Polsce i poprawę warunków płacy i bytu żydowskich pracowników najemnych.
W 1918 roku religijna (ortodoksyjna) syjonistyczna partia Histadrut ha-Mizrachi (Centrum Duchowe, w skrócie: Mizrachi) przybrała swój ostateczny kształt organizacyjny. Partia posiadała trzy siedziby: Warszawa dla byłego Królestwa Polskiego, Lwów dla wschodniej Galicji i Kraków dla zachodniej Galicji. Program opierał się na zamiarze utworzenia żydowskiej siedziby narodowej w Palestynie. Natomiast w Polsce domagano się zapewnienia Żydom autonomii kulturowo-narodowej. W latach 1918-1931 prezesem Mizrachi w Polsce był Joszua Heszel Farbstein (1870-1948). Innymi ważnymi działaczami byli: działacze: S.Z. Federbusz, Sz. Feldman, I. Nissenbaum.
Syjonistów jednoczył cel pracy na rzecz nowego państwa żydowskiego w Palestynie, oraz poprawy warunków życiowych w samej Polsce. Dzieliły ich jednak poglądy na temat sposobu zrealizowania celu. Grupa syjonistów Icchaka Grunbauma (1879-1970) pragnęła zbudować silną pozycję Żydów w Polsce, i prowadziła bezkompromisową politykę. Natomiast wokół Leona Reicha (1879-1929) i Abrahama Ozjasza Thona (1870-1936) skupili się tak zwani "galicjanie". Wykazywali oni znaczną elastyczność i wychodzili naprzeciw polskiemu rządowi i polskim partiom politycznym przy realizacji swoich celów. Nie chcieli oni prowokować antyżydowskich reakcji w polskim społeczeństwie. Podobne stanowisko reprezentowało Zjednoczenie Izraela (Agudat Israel), będące zjednoczeniem partii ortodoksyjno-religijnych. Zachowywali oni neutralność i popierali polski rząd. Od 1918 roku Agudat Israel zmieniła swoją oficjalną nazwę w Polsce na Pokój Wiernym Izraelitom (wcześniej od 1916 roku funkcjonowała nazwa Związek Prawowiernych).
Stosunek Żydów mieszkających w niepodległej Polsce do państwa i Polaków był bardzo złożony. Przed przewrotem majowym, gdy polskie rządy były pod silnym wpływem endecji, większość Żydów uważała, że ich prawa są systematycznie łamane. I mieli rację. Rząd nie finansował szkół hebrajskich w takim stopniu jak wymagał tego traktat o mniejszościach narodowych, nie brakowało także innych dowodów wrogiego nastawienia rządu do Żydów. Na przykład rząd ogłosił, że aby rzemieślnicy mogli wykonywać swój zawód muszą zdać egzamin i otrzymać licencję. Egzaminy jednak przeprowadzono jedynie w języku polskim, co spowodowało wykluczenie wielu żydowskich rzemieślników, mówiących jedynie w jidysz. Żydzi nie byli zatrudniani w administracji państwowej. Z tego powodu ogromna większość Żydów zareagowała entuzjastycznie na przewrót majowy w 1926 roku. Liczyli na lepsze życie za rządów Piłsudskiego, który był uważany za przeciwnika antysemityzmu. Dopóki żył Marszałek mogli uważać, że osobiście, ekonomicznie i kulturowo są bezpieczni. Jednak po śmierci Piłsudskiego wszystko się zmieniło. Lata od 1935 do rozpoczęcia II wojny światowej były najgorszym okresem antysemityzmu w niepodległej Polsce. Przybrał on niemal oficjalny charakter. Rząd aprobował bojkot żydowskiego handlu. Charakter rządowego antysemityzmu w roku 1936 dobrze określił rzecznik rządu Bogusław Miedziński mówiąc: ? Osobiście bardzo lubię Duńczyków, ale gdybym miał ich w Polsce 3 miliony, tobym Boga prosił, aby jak najprędzej ich stąd zabrał.? Po powstaniu OZN(Obóz Zjednoczenia Narodowego) rząd jeszcze bardziej zaangażował się we wspieranie antysemityzmu. Antysemityzm był naturalną konsekwencją zdecydowanie nacjonalistycznego programu, kładącego nacisk na polską kulturę. Adam Koc-główna postać w OZN tak próbował wyjaśniać stanowisko organizacji w kwestii żydowskiej, oświadczył, że ?wzywanie do nienawiści rasowej jest obce polskiemu duchowi? i jego ruch nie może aprobować ? aktów samowoli i brutalnych odruchów antyżydowskich?. Jednak uznał za zrozumiały ?instynkt samoobrony kulturalnej? oraz naturalną dążność społeczeństwa polskiego do samodzielności gospodarczej.? Z czasem poglądy OZN stawały się coraz bardziej radykalne. Kolportowali plakaty z takimi hasłami jak ? Kupuj tylko w polskich sklepach!?, ? Każdy nowy polski sklep placówką w walce? i ? Polska wolna od Żydów to wolna Polska?. Skutek tego rodzaju kampanii pozbawił dobytku tysiące Żydowskich rodzin. Jednak bojkot ekonomiczny nie ograniczał się wyłącznie do kampanii antyżydowskiej. O krok dalej posunął się polski rząd, który nie tylko zachęcał, ale czasami nawet inicjował takie działania Na przykład w roku 1937 rząd nagle skasował wieloletnie koncesje na detaliczną sprzedaż tytoniu Wcześniej prawie wszyscy sprzedawcy tytoniu byli wyznania mojżeszowego, gdy natomiast koncesje wydano ponownie, otrzymali je niemal wyłącznie chrześcijanie. Rząd zainicjował kampanię, która miała doprowadzić do wyparcia żydowskich sklepikarzy. By zachęcić Polaków do ?kupowania u swoich? uchwalono prawo, które nakazywało umieszczać w witrynie sklepu nazwisko właściciela. Władze państwowe zachęcały do organizowania jarmarków ? bez Żydów?. Tylko nielicznym Żydom pozwolono kupić ziemię w ramach programu reformy rolnej, a procentowy udział Żydów w administracji państwowej był bardzo niski. Różne organizacje zawodowe- stowarzyszenie lekarzy, inżynierów i prawników- przyjmowało tylko ?Aryjczyków?, co uniemożliwiało Żydom uprawianie zawodu. Fala utrudnień gospodarczych i ekonomicznych zebrała okrutne żniwa z majątku żydowskiego. Jednak, jeśli chodzi o prawdziwą przemoc i gwałt, Żydzi polscy nie doświadczyli niczego, co dałoby się porównać z dokonywanymi przez rząd sanacyjny brutalnymi pacyfikacjami buntowniczych chłopów czy ukraińskich separatystów. Żydów w Polsce nie spotkały nigdy ataki podobne do tych, z którymi spotkali się ich rodacy na Węgrzech, w Rumunii, w Niemczech czy na Ukrainie. Oczywiście zdarzały się antysemickie prześladowania, zwłaszcza na wsi, na co władze państwowe niewiele mogły poradzić, ale policja i sądy zawsze broniły Żydów przed fizycznymi napaściami. Żydzi wyobrażający sobie, że ich się w Polsce maltretuje, mieli się wkrótce doczekać warunków, w porównywaniu z którymi Polska była prawdziwym rajem.
Stosunek Polaków względem mniejszości żydowskiej nie był tak drastyczny jak w przypadku polskiego rządu i niektórych ugrupowań politycznych. Już w XIX wieku Bolesław Prus tak wypowiadał się w kwestii żydowskiej: ?Niektórzy obawiają się zdolności umysłowych Żydów, które aczkolwiek niewątpliwie istnieją, dla naszej jednak rasy niebezpiecznymi nie są. Być może, że pogląd ten jest fałszywy, w każdym jednak razie zbić by go faktami należało. Nim zaś to nastąpi, sądzę i sądzić będę, iż Żydzi, dlatego tylko przejmują nas obawą i wstrętem, że ich zupełnie nie znamy nie staramy się poznać.? Musimy sobie zdać sprawę, że w tamtych czasach prawie każda polska rodzina miała żydowskich krewnych lub przyjaciół, kupowała w żydowskich sklepach, szukała porady u żydowskich prawników, lekarzy, piła piwo w miejscowej żydowskiej karczmie. Polacy zdawali sobie sprawę, że nie można rozpatrywać sprawnego funkcjonowania polskiego społeczeństwa w oderwaniu od sukcesów żydowskich koncernów, które były z nimi w pełni zintegrowanie. Oczywiście pod wpływem: antyżydowskich kampanii, krzywdzącego ustawodawstwa, organizacji pokroju OZN, społeczeństwo polskie brało udział w tym nagannym procederze doprowadzając wiele żydowskich rodzin do skrajnego ubóstwa, a w niektórych przypadkach do śmierci. Napięcia między Żydami a Polakami były dużo częstsze na wsiach niż w miastach. Tradycyjnie w każdej polskiej wsi to Żyd prowadził sklepik, Żyd handlował końmi i bydłem, Żyd pożyczał pieniądze. W ciężkich czasach, które na polskiej wsi zdarzały się dość często to Żyd egzekwował długi, odmawiał kredytu, kupował bydło za niską cenę. Takie zajęcia nie przysparzały Żydom popularności wśród chłopów, którzy uważali Żydów za krwiopijców, choć w rzeczywistości Żydzi z reguły byli równie biedni jak oni.
W czasach II RP szczególnie naganne przejawy antysemityzmu można było obserwować na polskich uczelniach wyższych. Jak w całej ówczesnej Europie, większość chrześcijańskich studentów stanowili zwolennicy prawicy. Przyczyną ich niezadowolenia była duża liczba Żydowskich studentów na polskich uczelniach- niekiedy stanowiła ona 20% ogółu studentów. Po śmierci Piłsudskiego, gdy antysemityzm doczekał się oficjalnego poparcia, konserwatywni studenci zaczęli domagać się ograniczenia liczby studentów żydowskiego pochodzenia. Domagali się również, by w salach wykładowych Żydzi siedzieli na specjalnie wydzielonych miejscach- miało obowiązywać getto ławkowe. Wielu profesorów odmówiło zastosowania getta ławkowego i wprowadzenia zasady numerus clausus, ale znacznie więcej dopuszczało takie praktyki. W skutek tej akcji liczba Żydów wśród studentów szybko zmalała, a choć niektórzy z nich woleli stać niż zajmować wyznaczone im miejsca, getto ławkowe stało się rozpowszechnioną praktyką na polskich uczelniach.
Interesujący jest również stosunek Kościoła katolickiego w kwestii żydowskiej. Hierarchowie kościelni dołączyli się do licznych antyżydowskich kampanii, kierunkując społeczeństwo polskie przeciwko Żydom. Na przykład kardynał Hlond w liście pasterskim wskazywał katolikom, że ? słusznie czyni ten, kto woli swoich w kontaktach handlowych i unika żydowskich sklepów i żydowskich straganów na rynku, ale nie wolno niszczyć żydowskich przedsiębiorstw?. Kardynał potępił przemoc, ale stwierdził, iż ? jest faktem, że Żydzi walczą z kościołem katolickim? stanowią awangardę bezbożnictwa, bolszewizmu i działań wywrotowych? Jest faktem, że Żydzi są defraudantami i lichwiarzami oraz uprawiają handel żywym towarem?. Takie słowa wypowiadane przez osoby duchowne miały ogromny wpływ na postępowanie Polaków względem Żydów, gdyż jako naród katolicki, głos kościoła często uważamy za decydujący i identyfikujemy swój sposób myślenia z głosem z ambony.
Sytuację polskich Żydów w okresie międzywojennym opisuje się niestety często w oderwaniu od kontekstu. Odmalowywanie życia w Polsce w jak najczarniejszych barwach leżało w interesie syjonistów, którzy próbowali przekonać Żydów do porzucenia swoich domów w Polsce. Wobec Holokaustu II wojny światowej można powiedzieć, że wydarzenia i cierpienia z lat 1918-1939 były wstępem do wielkiej tragedii. Sytuacja gospodarcza i społeczna Żydów pogarszała się, dotykały ich liczne represje zarówno finansowe jak i fizyczne. Pewne jest to, że Żydzi na przestrzeni wieków w Polsce cieszyli się wieloma przywilejami królewskimi, tworzyli mniejszość żyjącą dostatnio. Patrząc jedynie na przeszłość życie w II RP było ciężkim okresem. Jednak patrząc na to z bieżącej perspektywy to lata po odzyskaniu niepodległości do wybuchu II wojny światowej były bardzo dobre dla mniejszości żydowskiej. Bardzo trafnie określił to w 1920 roku Sir Horace Rumbold, który był ambasadorem Wielkiej Brytanii w Polsce. Powiedział on: ? Bardzo mało korzyści przynosi Żydom wybieranie jako przedmiotu krytyki i zemsty jedynego kraju, w którym zapewne najmniej ucierpieli?. Myślę,że w taki właśnie sposób musimy spojrzeć na życie i losy mniejszości żydowskiej w czasach II Rzeczpospolitej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 14 minuty