profil

Swobodna interpretacja wiersza Czesława Miłosza pt: „Ars Poetica”.

poleca 87% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pierwsza strofa – jeśli można to tak nazwać – utworu Czesława Miłosza pod tytułem „Ars poetica” mówi o tęsknocie, tego co można nazwać zarówno podmiotem lirycznym jak i narratorem, za pewnym ideałem. Tym ideałem jest znalezienie złotego środka pomiędzy poezją i prozą po to, żeby każdy czytelnik mógł znaleźć w czytanym tekście coś dla siebie. Coś, co będzie mu odpowiadać i jednocześnie nie będzie zmuszało do wysiłku.
Poezja, wg – nazwijmy to umownie – mówiącego, jest czymś, co wydobywa się z tych zakamarków ludzkiego „ja”, o których nie wiemy bądź wiemy bardzo mało. Kiedy poeta zda sobie sprawę z tego, że coś stworzył, nie może w to uwierzyć i patrzy na to jak na coś obcego, co przybyło z dalekiego krańca świata. Ten efekt Miłosz przedstawia jako stojącego w świetle, merdającego ogonem tygrysa.
Poezja rodzi się w sumieniu. Tego autor nie zaprzecza. Podważa jednak tezę, iż jest ona dyktowana wyłącznie przez tę dobrą naturę daimonionu , który składa się przecież ze sprzeczności. Mówiący zastanawia się nad pewnym paradoksem. Oto z jednej strony poeta jest dumny z siebie wiedząc, że dokonał czegoś wyjątkowego – napisał wiersz. Z drugiej strony uznaje swoja słabość jako tego, który wie, że nie może powstawania tego wiersza powstrzymać. Jest niejako niewolnikiem swojego talentu. Wstydzi się tego. Mimowolnie jednak pozwala, żeby nim sterowany i kształtowano jego los. Idąc więc tokiem rozumowania mówiącego, stwierdzamy, że poeta nie jest normalnym człowiekiem.
Jest jednak pewien względny pozytyw tej postaci rzeczy. To, co wybiega poza schematy normalności jest pożądane. No bo kogo zaabsorbuje czytanie o czymś, co dobrze zna, o czym wszystko dobrze wie? Poszukuje się odskoczni od normalności. Ludzie zdali sobie sprawę tego, że rozwiązania problemów proponowane przez ludzi „normalnych”, którzy z natury są nastawieni na ich tworzenie, nie sprawdzają się. Warto więc poszukać rady u tych „innych”
Subiektywizm. Jesteśmy nim w mniemaniu podmiotu lirycznego / narratora (wedle uznania niepotrzebne skreślić) przesiąknięci. Świat widzimy nie takim jakim jest; mówimy to czego nie uznajemy za swoje przekonania; schlebiamy ludziom mówiąc im to, co chcą usłyszeć. Poezja ma za zadanie chronić ludzi od obłudy. Jest przecież „nienormalna” i wie jak to zrobić.
Na końcu utworu, osoba mówiąca wyraża nadzieję, że więcej będzie wierszy dyktowanych przez dobry daimonion a niżeli przez zły.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty