profil

Analiza wiersza Szymborskiej "Wrażenia z teatru".

poleca 85% 1583 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

„Wrażenia z teatru”
Najważniejszy w tragedii jest dla mnie akt szósty:
zmartwychwstanie z pobojowisk sceny,
poprawianie peruk, szatek,
wyrywanie noża z piersi,
zdejmowanie pętli z szyi,
ustawianie się w rzędzie pomiędzy żywymi
twarzą do publiczności.
Ukłony pojedyncze i zbiorowe:
białą dłoń na ranie serca,
dyganie samobójczyni,
kiwanie ściętej głowy.
Ukłony parzyste:
wściekłość podaje ramię łagodności,
ofiara patrzy błogo w oczy kata,
buntownik bez urazy stąpa przy boku tyrana.
Deptanie wieczności noskiem złotego trzewiczka.
Rozpędzanie morałów rondem kapelusza.
Niepoprawna gotowość rozpoczęcia od jutra na nowo.
Wejście gęsiego zmarłych dużo wcześniej,
bo w akcie trzecim, czwartym, oraz pomiędzy aktami.
Cudowny powrót zaginionych bez wieści.
Myśl, że za kulisami czekali cierpliwie,
nie zdejmując kostiumu,
nie zmywając szminki,
wzrusza mnie bardziej niż tyrady tragedii.
Ale naprawdę podniosłe jest opadanie kurtyny
i to, co widać jeszcze w niskiej szparze:
tu oto jedna ręka po kwiat spiesznie sięga,
tam druga chwyta upuszczony miecz.
Dopiero wtedy trzecia, niewidzialna,
spełnia swoją powinność:
ściska mnie za gardło.


Podmiot liczny w wierszu opisuje emocje jakie wywołuję tragedia oglądana w teatrze. W pierwszym wersie mówi, ze najważniejszym aktem jest akt szósty, w rzeczywistości nie istniejący, gdyż budowa tragedii zakłada istnienie pięciu.
Osoba mówiąca opisuje więc wszystko to co dzieje się po zakończeniu aktu piątego, kiedy to na scenę wychodzą wszyscy aktorzy i nadaje temu nazwę „akt szósty”.
Używając licznych metafor, w lekki i nieco humorystyczny sposób wprowadza czytelnika w klimat teatralny. Opisuje „powstawanie z pobojowisk sceny”, kiedy to aktorzy poprawiają peruki, umarli stają obok żywych. Podmiot tworzy całą historię, w której opisuje tak drobne szczegóły jak ukłony dla publiczności. Obrazowość tego opisu sprawia, że ta prosta czynność staje się interesująca i tworzy jakby część sztuki. W zabawny sposób opisuje ukłony parzyste, gdzie rękę podaje sobie wściekłość i łagodność czy też ofiara i kat. Stworzony w ten sposób obraz powoduje, że aktorzy zostają jakby odarci ze swych ról i stają się na powrót żywymi, przyjaznymi sobie ludźmi.
Następnym etapem szóstego aktu jest wchodzenie gęsiego aktorów, którzy w sztuce umarli wcześniej oraz nagłe pojawienie się tych, którzy zaginęli bez wieści. Podmiot liczny odnosi się do ich roli, a właściwie do tego, że czekali za kulisami bardzo długo w swoich kostiumach i charakteryzacji. Mówi, że jest to wzruszające bardziej niż doniosłe przemówienie.
Jednak tym, co zdaniem osoby mówiącej w wierszu jest najbardziej przejmujące, to opadanie kurtyny oraz to co widać jeszcze „w niskiej szparze”. Tutaj podmiot opisuje szybkie podniesienie przez jedną rękę kwiatu, przez drugą upuszczonego miecza. Wzruszenie, nazywa trzecią, niewidzialną ręką, która ściska za gardło.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 2 minuty

Teksty kultury