profil

Przyczyny wybuchu II wojny światowej.

poleca 85% 1013 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Wielkie przewroty, rewolucje, wojny i rozruchy, które wpisują się w karty historii, nigdy nie dzieją się bez przyczyny. Zawsze są konsekwencją bardzo złożonych sytuacji i specyficznych układów społeczno-polityczno-gospodarczych państw. Nie inaczej było w przypadku II wojny światowej. Aby zrozumieć dlaczego doszło w 1939 r. do agresji Niemiec na Europę, należy cofnąć się do czasów I wojny światowej. Dokładniej, winno zainteresować nas jej zakończenie, które usankcjonował Traktat Wersalski podpisany w 1919 r. Z niego właśnie wypływały konsekwencje wojenne dla każdego z państw; on też podyktował rodzaj nastrojów społecznych. Zmieniając granice Europy i próbując sformułować nowy ład, Traktat stworzył sytuację ogólnego niezadowolenia. Szczególnie poszkodowane czuły się oczywiście kraje, które wojnę przegrały i musiały płacić rachunek za klęskę, a więc Niemcy, Austria, Bułgaria i Węgry. Niemcy zostały obarczone potężnymi reparacjami finansowymi, zdemilitaryzowane. Odebrano im Alzację, Lotaryngię.
Jednak również Włochy, choć ostatecznie znalazły się w gronie zwycięzców, wznosiły okrzyki niezadowolenia z powodu niezaspokojenia swoich roszczeń terytorialnych.
Do kryzysu polityczno-społecznego obu tych państw dołączył się kryzys gospodarczy. Bowiem po I wojnie światowej zarówno w Niemczech, jak i we Włoszech pojawił się problem rosnącej inflacji, biedy, bezrobocia i strajków. Sytuacja materialna mas społecznych pogarszała się z dnia na dzień. Upokorzeni, zmęczeni poszukiwaniem pracy ludzie oczekiwali teraz na jakiś postęp, program lub ideę, która dałaby im szansę wydźwignięcia się z nędzy. Taką ideą okazał się ruch faszystowski. Masy Niemców zawierzyły Adolfowi Hitlerowi, którego ruch głosił m.in. hasła poparcia dla prywatnego przemysłu narodowego, dla poprawy warunków socjalnych. Podnosił też wartość narodu niemieckiego, poprzez mówienie o wyższości jego rasy nad innymi, o jej prawie do osiągania "przestrzeni życiowej" czyli o zdobyczach terytorialnych. Owe postulaty pozwoliły zwykłym ludziom zachłysnąć się pragnieniem bycia narodem wielkim, silnym i potężnym. Dlatego właśnie Adolf Hitler ze swą agresywną ideologią, która obiecywała wszechstronne polepszenie losu Niemców, zdołał dojść do władzy. Jego sukces polegał na tym, że wysunął swe teorie w okolicznościach sprzyjających ich spełnieniu. W 1934 r. był już wodzem i kanclerzem III Rzeszy. W oparciu o stworzoną przez siebie faszystowską partię NSDAP oraz oddziały paramilitarne wprowadził w państwie terror, inwigilacje, prześladowanie Żydów. Stał się dyktatorem w państwie totalitarnym.
Podobna sytuacja istniała już na Półwyspie Apenińskim, gdzie rozpowszechnianie i wprowadzanie faszyzmu wiąże się z osobą Benito Mussoliniego. Człowiek ten uchwycił ster rządów dzięki swej silnej osobowości i zdolności przywódczych, ale przede wszystkim w obliczu rozdźwięków w Socjalistycznej Partii Włoskiej, nieudolności aparatu państwowego i skrajnie pesymistycznych nastrojów społecznych. Zatem, tak jak Hitler, wykorzystał kryzys w państwie. Swój triumf przypieczętował marszem na Rzym w 1922 r.
Oprócz cech ideologii faszystowskiej, które były atrakcyjne dla społeczeństwa niemieckiego, i spowodowały ich akceptację, ruch ten posiadał jeszcze jedną właściwość, która zadecydowała o fakcie, że nie został stłumiony w zalążku lub należycie powstrzymany przez mocarstwa zachodnie. Zdawał się bowiem stwarzać nadzieję na skuteczne przeciwdziałanie wyodrębniającemu się właśnie komunistycznemu nurtowi w ruchu robotniczym, który dążył do dyktatury proletariatu i wywalczenia "równości klasowej".
Owej dyktatury Zachód bał się na tyle silnie, że w hitleryzmie dostrzegał przede wszystkim jego pozytywną stronę czyli jawną nienawiść Niemców do komunistów. Nie sięgał głębiej, nie przewidywał, że ta rzekoma szczepionka na chorobę bolszewicką stanie się jednocześnie trucizną dla organizmu Europy.
Hitler czuł się w takiej sytuacji swobodny. Zdawał sobie sprawę, że może w pewien sposób manipulować Zachodem. Pamiętał, jak po zbliżeniu Niemiec z Rosją w 1922 r. (Rapallo) Anglia i Stany Zjednoczone starały się o rozbicie tego niepokojącego dla nich przymierza. Proponowały plan przewidujący odbudowę gospodarki III Rzeszy, rozłożenie spłat reparacji. Również w 1925 r. na konferencji w Locarno to przecież Niemcy dyktowały warunki nowego układu sił na kontynencie europejskim.
W 1936 r. pewny siebie fhrer przystąpił do realizacji jednego z głównych swych dążeń odbudowy przemysłu zbrojeniowego. Łamiąc Traktat Wersalski początkowo prowadził je tajnie; potem jawnie. W tym samym roku wkroczył do Nadrenii, na co Francja i Anglia zaprotestowały tylko słownie, nie podejmując żadnych działań zbrojnych. Ta postawa ich bierności towarzyszyła odtąd kolejnym posunięciom dyktatora Niemiec. Wiązało się to ze stosowaniem wobec niego polityki appeasemantu. Jej wynikiem było m.in. podpisanie w Monachium w 1938 r. przez Niemcy, Włochy, Anglię i Francję zgody na zajęcie przez Hitlera Sudetów. W 1938 r. Hitler wkroczył do Austrii, w 1939 r. do Czech i Moraw. Wszystko przy milczącej postawie państw trzecich. Kiedy przyszła kolej na Polskę, nasz minister spraw zagranicznych - Józef Beck zapowiedział, że w wypadku agresji naród polski stawi zbrojny opór. Byliśmy pierwszym państwem, które nie zgodziło się na aneksję, prowokując tym samym konflikt zbrojny.
W sierpniu 1939 r. doszło do rozmów niemiecko-rosyjskich. Podpisany w Moskwie pakt Ribbentrop-Mołotow przewidywał podział ziem polskich pomiędzy sąsiadów. Wojna była nieunikniona. Wiedziały o tym państwa zachodnie: Anglia i Francja i zagwarantowały nam pomoc zbrojną. Zatem dopiero w tak drastycznej sytuacji zagrożenia pokoju zdecydowały się wystąpić silnie przeciw Niemcom. Jak się wkrótce okazało, nie był to jeszcze sprzeciw właściwy, bo już w 11 dni po ataku Hitlera na nasz kraj, w Abeville spotkali się dowódcy wojsk francuskich i angielskich i podjęli decyzję łamiącą dane nam obietnice - o nieutworzeniu frontu na wschodzie. To jednak zawiera się już w problemie trwania wojny, my zaś mamy mówić o jej przyczynach.
Podsumowując, uważam, że w zarodku konfliktu, którego dotyczy ta praca leżał Traktat Wersalski. Powiązania jakie proponował wpłynęły pośrednio na wytworzenie się w państwach przegranych atmosfery sprzyjającej szerzeniu się ideologii faszystowskiej. Ta zaś, nietemperowana, nie powstrzymywana przez inne mocarstwa Europy, doprowadziła swego lidera - Adolfa Hitlera do pozycji agresora i zdobywcy. W 1939 r. spotkał się po raz pierwszy ze zdecydowanym, bo zbrojnym oporem w realizacji swych dążeń.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut