profil

Współczesna kobieta

poleca 85% 713 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Współczesność, tak jak każda z epok, wykreowała pewne charakterystyczne dla siebie wzorce osobowe. Zarówno w stosunku do mężczyzn jak i do kobiet odnosi się wiele stylów i sposobów życia. W ostatnich latach, głównie w Ameryce Północnej i Europie została wykreowana postawa bisnesswoman. Kobiety wyzwolonej, dążącej do kariery i łaknącej sukcesów, często nie mającej czasu dla domu i rodziny. Drugim typem współczesnych kobiet, po części pokrywającym się z postawą bisnesswoman, są feministki. Walczące o swoje prawa, żądające równości i partnerstwa.
Helen Fielding, współczesna brytyjska pisarka, autorka takich książek jak „Cause Celeb” i obu części „Dziennika Bridget Jones”, w swoich utworach przedstawia właśnie taką kobietę.
Tytułowa bohaterka owego dziennika jest młodą, daleką od ideału, współczesną, niezamężną kobietą. Pomimo swoich licznych „wad”, brak sylwetki modelki, czy fenomenalnej kariery zawodowej, jest ciepła, uczciwa i ludzka.
Uważam ją z najlepszy przykład współczesnej Europejki.
Razem ze swoimi przyjaciółkami, zagorzałymi feministkami, śmiało przechodzi przez życie, starając się zdobywać, coraz to nowe doświadczenia i uczyć na własnych błędach. Bridget jest niezależną, trzydziesto kilku letnią brytyjską kobietą szukającą miłości i odpowiedniego kandydata na męża. Jej liczne perypetie, przedstawione w nieco zabawny, a niekiedy komiczny sposób, pokazują jak wygląda życie tych wielu „zwykłych’ mieszkanek naszego kontynentu.
Helen Fielding pokazała współczesną kobiecość, również od tej drugiej strony.
Jones w pogoni za rzeczami, często małoważnymi, błahymi, jest na tyle pochłonięta, że zapomina o najważniejszej osobie w tym całym wirze codzienności – o sobie.
Dlatego też, często czuje się samotna, brakuje jej kogoś z kim mogłaby normalnie porozmawiać po powrocie do swojego pustego mieszkania.
Wydaje mi się, ze wiele współczesnych dziewczyn, dąży właśnie do czegoś takiego. Bycia niezależną, samowystarczalną, starającą się wiele osiągnąć, jednak bez niczyjej pomocy. Takie dziewczyny nie zdają sobie jednak sprawy, z tego, iż nie zawsze będą miały po 20 lat i w pewnym momencie, na przykład w wieku książkowej Bridget, zapragną czegoś innego i może już niestety być za późno.
Na całym świecie, są tysiące, albo i miliony kobiet podobnych do panny Jones, nie wszystkie, jednak mają tyle szczęścia i takie możliwości jak ona.
W wielu kulturach do dziś panują zasady mówiące o tym, iż kobieta jest kimś mniej znaczącym, całkowicie podporządkowanym mężczyźnie, który jest jej „panem i władcą”.
Szczególnie w krajach arabskich i afrykańskich, zasada ta, jest na porządku dziennym, tak samo jak tysiąc, czy dwa tysiące lat temu.
Fatima Mernissi, z wykształcenia socjolog, jedna z najbardziej znanych, w świecie islamu obrończyń praw kobiet, w swojej autobiograficznej książce, wprowadza czytelnika w świat swoich wspomnień z czasów, gdy przebywała w haremie z Efezie. Książka nosi tytuł „Dzieciństwo w haremie – Sny o wolności”. Ukazuje życie współczesnych kobiet, których świat zamyka linia otaczającego ją muru. Ta właśnie granica, bariera, oddzielają od reszty codziennego świata.
Wydaje się to nie do pomyślenia, dla nas Europejek, jednak dla kobiet mieszkających jak Fatima w Maroku jest czymś naturalnym.
Mieszkanki haremu, to cudowne, mądre i pogodne indywidualistki, próbujące zapomnieć o swoim odizolowaniu. Potrafią cieszyć się praktycznie wszystkim, skrawkiem nieba widzianego nad dziedzińcem domu, melodią usłyszaną, w nie dozwolonym dla nich radiu, czy też wspomnieniami z wczesnego dzieciństwa, kiedy to jeszcze mogły swobodnie poruszać się po mieście, bez żadnych ograniczeń.
Po przeczytaniu tej książki, byłam nieco wstrząśnięta, sposobem w jaki można kogokolwiek traktować, jednak po przeanalizowaniu tamtejszych tradycji, kultury i zasad religii, wydało mi się to już nieco mniej dziwne. Mimo to, trudno mi sobie wyobrazić siebie, czy którąkolwiek z kobiet i dziewczyn, które znam, w takim miejscu. Całkowicie odcięte od świata zewnętrznego, a również ciężka praca i liczne obowiązki, jakimi są obarczone Arabki, jest nie do pomyślenia w naszej rzeczywistości.
Podległość ojcu, a w późniejszym życiu mężowi, w Europie również miała miejsce, jednak parę wieków temu.
W dzisiejszych czasach, możemy decydować o swoim życiu, zawodzie, przyszłym mężu, ale jednak jeszcze nie w każdym miejscu na ziemi.
Kraje arabskie nie są jedynym takim miejscem, wystarczy przyjrzeć się lepiej, państwom afrykańskim. Dominują w nich plemiona murzyńskie, które do dziś żądzą się swoimi prawami, nie zwracając uwagi na Konwencje Praw Człowieka. Traktują one kobiety, jak ludzi niższej kategorii. Ich zdanie, praktycznie się nie liczy, a obowiązki jakimi są obłożone, muszą wykonywać bez słowa sprzeciwu. Kobiety w tych właśnie społecznościach, nie mają praktycznie żadnych praw, a tym bardziej te, które nie są jeszcze, lub w ogóle nie mogą być matkami.
Prawie każdy mieszkaniec Afryki wyznaje wiarę Islamu. Dlatego też, nie zwraca w jaki sposób traktuje innych, ponieważ wszystko i tak dzieje się z woli Allacha.
Jedna ze sławnych, czarnych modelek, Waris Dirie, razem z Cathleen Miller, jest autorką swojej autobiografii podtytułem „Kwiat pustyni – Z namiotu nomadów do Nowego Jorku”. Ukazuje w niej, realia życia zwykłej, somalijskiej kobiety, dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku. Waris urodziła się w plemieniu pustynnych wędrowców – nomadów, wychowała się pośród kóz, bydła, wielbłądów i dzikiej przyrody.
Jako dziecko, uciekła z domu, gdyż ojciec usiłował wydać ją za mąż, za ponad sześćdziesięcioletniego mężczyznę, gdy on miała zaledwie dwanaście lat.
Wydarzenie to , jak również rytuał, któremu poddawane są wszystkie dziewczynki w Somalii w wieku siedmiu lat, obrzezanie, wywarło ogromny wpływ na jej dalsze życie. Miała dużo szczęścia, ponieważ udało jej się przeżyć, bez żadnych uszczerbków na zdrowiu fizycznym, brutalny obrzęd, praktykowany od setek lat, bez bliżej skonkretyzowanego powodu, wyjechać z kraju, znaleźć pracę w Londynie i zostać zauważoną przez znanego fotografa.
Większość kobiet z jej plemienia, nie ma jednak tak ogromnego szczęścia. Przeważnie wydawane są przez ojców za mąż, za człowieka, który „da więcej” i do końca życia, są skazane na wieczną pracę, rodzenie i wychowywanie dzieci, utrzymywanie męża, a czasem i jego kolejnych żon.
Jak widać, ścisłe określenie, jaka jest kobieta współczesna, jest nie możliwe. W każdym miejscu na ziemi żyją kobiety, które w zależności od sytuacji w jakiej się znajdują, są inne, bardzo różnią się od siebie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 5 minut