profil

Komentarze do piątej niedzieli zwykłej - rok A

poleca 88% 103 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

•I czytanie (Iz 58, 7-10)

Pierwsze czytanie piątej niedzieli zwykłej uczy nas, jak prawdziwie przeżywać post. Pokazuje, jakie zachowania postne są słuszne, a czego należy unikać. Izajasz neguje zachowania "zwieszania głowy jak sitowie" czy też używania pokutnych worów, jako posłanie. Informuje nas, że nie tak powinien wyglądać post miły Panu. Bóg woli widzieć jak pomagamy głodnym, dając im pożywienie, przyodziewamy nagich, zapewniamy dom biednym.
Spełniając te uczynki miłosierne, Bóg będzie nam błogosławił; gdy wezwiemy pomocy, Pan odpowie. Wtedy promieniuje od nas światło, cieszymy się, że robimy coś dla drugiego człowieka, dla bliźniego, nawet nie oczekując nic w zamian. Bo przecież my też kiedyś możemy być w potrzebie. Nasze światło widać nawet w najgorszych ciemnościach, gdyż jest to blask dobrych uczynków, które są niesamowicie ważne na drodze do bycia świętym, na drodze do zbawienia. Każdy nasz post powinien wyglądać tak jak mówi Izajasz. Post, w którym niepotrzebne są zachowania "na pokaz", by się popisać, takich jak wielkie bębnienie o swoim umartwianiu się czy też grożenie tym, którzy postów nie przestrzegają. Nasz post powinien mieć charakter osobisty, a nie taki, by wszyscy o nim wiedzieli. By go dobrze przeżyć musimy wynaturzyć nasze wady, nasze złe uczynki i starać się wyprostować nasza drogę. Trzeba również wiedzieć, że za wszelką cenę nie można odwracać się od naszych znajomych, przyjaciół. Nawet, gdy popełniają jakieś błędy, musimy im je wytłumaczyć, lecz nie skazywać ich od razu na dożywotnie pogardzanie i wytykanie palcami.
Przez całe życie trzeba się uczyć jak przeżywać post. Za każdym razem usiłować zrobić to jeszcze lepiej i jeszcze lepiej, stosując się do instrukcji proroka Izajasza.

•II czytanie (1 Kor 2, 1-5)

W drugim czytaniu piątej niedzieli zwykłej słuchamy nauczania św. Pawła. Paweł z Tarsu przez pewien okres swojego życia był faryzeuszem, zwalczał chrześcijan, jednak nawrócił się. Uważam, iż powinniśmy lepiej wczytywać się w jego słowa, gdyż pod wpływem konwersji religijnej jeszcze bardziej podziwiał Pana.
Św. Paweł mówi nam, żeby nasza wiara opierała się na mądrości Bożej, nie ludzkiej. Przecież to Bóg jest najmądrzejszy spośród nas wszystkich – to On stworzył całą Ziemię, rośliny, człowieka. Nasz rozum może ogarnąć tylko to, co jest ludzkie, rozum Boski – wszystko. Św. Paweł mówi: „Nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa”. Myślę, że powinniśmy się stosować do tych słów w codziennym życiu – by zawsze stawiać na pierwszym miejscu Jezusa Chrystusa i – jak później dodaje św. Paweł – „i to ukrzyżowanego”. Jezus Zmartwychwstały to jeden z najważniejszych punktów naszej wiary – bo musimy w to wierzyć. Na tym opiera się nasza religia. Paweł z Tarsu nie chce uczyć nas mądrością, lecz cudami – „ukazywaniem ducha i mocy”. Takim cudem jest choćby papież Jan Paweł II, jego życie to też wielki cud. Dawno na świecie nie było takiego człowieka, który uczyniłby tyle dobra dla każdego osobnego człowieka. Naszą postawą również możemy czynić małe cuda, a mianowicie wspomagać bliźniego w cierpieniu, w chorobie. Św. Paweł mówi te słowa po porażkach apostolskich w Atenach oraz w Koryncie. Uczy nas to, by nie załamywać się po doznanych niepowodzeniach, tylko iść dalej z głową wysoko uniesioną i robić swoje, nawet gdy padają głosy krytyki.
Św. Paweł jest na pewno wielkim przykładem ogromnej miłości do Boga. Powinniśmy wczytywać się w jego słowa, robić to co mówi, a z pewnością będziemy święci tak jak on.

•Ewangelia (Mt 5, 13-16)

Ewangelia z piątej niedzieli zwykłej jest fragmentem Kazania Na Górze. Tym razem Jezus Chrystus mówi o zadaniu jego uczniów. Słyszą, że są solą ziemi i światłem świata. Zostali nazwani błogosławionymi, gdyż w Niego uwierzyli.
Apostołowie zostają nazwani solą ziemi. Jest to na pewno wielka radość słyszeć takie słowa. Lecz Jezus mówi także: „Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić?”. Sól, która jest bez smaku traci swoją wartość, jest bezużyteczna. Tak i jest z Jego uczniami – jeżeli oni przestaną w Niego wierzyć, nie będą przestrzegać Jego przykazań, utracą smak, ich nauczanie będzie bezwartościowe. Być solą ziemi, to naśladować Jezusa i oczyszczać się ze wszystkich grzechów i z religijności podobnej do religijności faryzeuszy, umacniać się coraz bardziej w religii. Każdy nas może być nazwany solą ziemi, lecz każdy również może utracić ten smak.
Apostołowie zostają nazwani również światłem świata. Jezus mówi: „Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, by świeciła wszystkim.”. Światło lampy pozwala widzieć w ciemności rzeczy takimi, jakie są. My powinniśmy być tym światłem, świecić przykładem wśród innych, rozjaśniać ciemności spowodowane grzechami. Nasze światło ma jaśnieć przed ludźmi, którzy jeszcze nie znają nauczania Jezusa lub którzy są zaślepieni obłudą otaczającego nas świata. Być światłem świata, to ogłaszać w świecie plan związany z Królestwem Bożym, pokazać światu Króla Królestwa Bożego, Jezusa Chrystusa.
Uczniowie Jezusa nie żyją wyłącznie dla siebie, lecz także dla innych. My także powinniśmy tak żyć, jak żyli oni. By móc cieszyć się z życia razem z naszym Ojcem w niebie, którym jest Ojciec Jezusa Chrystusa.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty