profil

Ideały a życie

Ostatnia aktualizacja: 2022-09-12
poleca 85% 285 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Czy naprawdę Bóg mieszka w telewizorze?"


Każdy, kto kiedykolwiek chciał napisać coś ciekawego, tekst, który poruszy czytelnika, być może skłoni go do zadumy, wie jak ważny jest dobry wstęp. To właśnie kilka pierwszych zdań determinuje, czy tekst zostanie "pochłonięty", przeczytany "z musu", czy od razu wyrzucony do kosza na odpadki. Gdy rozmyślałem, jak zacząć ten pseudofilozoficzny esej, przypomniał mi się pewien stary dowcip...
"Na lekcji w podstawówce nauczycielka zadała dzieciom pytanie o ich wzór, człowieka, którego należy naśladować, oczywiście zgłosił się mały Jasio:
- Moim zdaniem, taka osobą, którą należy podziwiać i szanować za jej charakter i upór w dążeniu do celu jest Lech Wałęsa.
"Pani" zachwycona odpowiedzią Jasia wręczyła mu tabliczkę czekolady, ten pochylił się nad plecakiem i szepnął:
- Sorry Winnetou, biznes to biznes"

Ten dowcip ma już bardzo długą brodę i coraz mniej jest ludzi, którzy są w stanie zrozumieć jego sens. Młodzi ludzie pozbywają się ideałów, przestają walczyć o idee, taka jest smutna prawda. Książkowi bohaterowie nie ukazują już stylu życia młodemu człowiekowi. Wśród młodzieży, naprawdę mało jest osób, które przeczytało w życiu chociaż jedną (!) książkę "dla siebie" (nie wspominam tutaj o lekturach szkolnych, których nieczytanie jest jedną z form buntu przeciw systemowi, który każda jednostka przechodzi, ten problem został już opisany przez psychologów).

Młodzież wyzbywa się wyobraźni na własne życzenie, młody człowiek woli obejrzeć film, najlepiej z niezbyt skomplikowaną fabułą, duża dawką "huku", efektów specjalnych, krwi i seksu, taki który nie będzie wymagał absolutnie żadnego myślenia i pozwoli szarym komórkom na swobodne obumieranie, niż przeczytać chociażby najkrótsze opowiadanie, małą nowelkę...
Przez jakiś czas (stosunkowo niedługi) dręczyło mnie pytanie: "Dlaczego wartościowe programy pokazywane są w telewizji publicznej po godzinie 23, a wartościowe filmy nie są pokazywane w ogóle?" Odpowiedź nasunęła się szybko... pieniądz, Bóg większości, przedmiot pożądania wszystkich rządzi tym światem. Film, czy program, który będzie wymagał od widza minimalnego zaangażowania nie jest już produktem łatwym do sprzedania. Popyt na takie dzieła maleje, a tendencja ta będzie się pogłębiać.

Społeczeństwo młodych ludzi zalewane jest tandetą i kiczem, brak jest wspólnej idei, która łączyłaby pokolenie. Dzieje się tak przede wszystkim przez tak zwane "mass media", w szczególności telewizję i internet, które dla wielu przedstawicieli dzisiejszej młodej Polski stały się wyrocznią. Niektórzy by sprawdzić pogodę patrzą w ekran komputera, zamiast przez okno (przecież w internecie wszystko wiedzą lepiej). Większość dorosłych, wydawałoby się, odpowiedzialnych ludzi na stanowiskach, nie zdaje sobie sprawy z tego faktu. W dzisiejszym świecie nie są już ważne idee, nie są ważne ideały, dziś liczy się tylko to, co można szybko sprzedać i jak najwięcej na tym zarobić. Więc co się nam serwuje? Niestrawną papkę z seksu, korupcji, kiczowatej muzyki, terroryzmu, używek i braku perspektyw na przyszłość, którą młodzież chłonie w niewyobrażalnych ilościach. Gdy dorośnie w tej niestrawności, będzie już stanowczo za późno i wtedy to nasze pokolenie będzie "tym złem, które zepsuło świat", nikt nie spojrzy w przeszłość, by zobaczyć jaka jest przyczyna złego stanu rzeczy.

Takie będą konsekwencje życia w nieładzie, we wszechobecnym chaosie, pogoni za pieniądzem, wokół którego kręci się absolutnie wszystko. Kościół, którego wartości w zamierzchłych czasach były respektowane przez każdego, teraz stał się instytucją zarobkową. Idea harcerska została wypaczona, dziś dla młodzieży coraz częściej jest to powód do kpin. Nawet Policja stała się obiektem nienawiści. System wartości legł w gruzach i czeka nas ciężka praca by go odbudować, jeżeli nam się nie uda, będzie można tylko współczuć naszym dzieciom wegetowania w świecie, który "przygotowali" dla nich ich ojcowie i dziadowie.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty