profil

"Ojciec Goriot" powieść o straconych złudzeniach.

poleca 88% 101 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

"Szczęście, mój drogi, mieści się miedzy stopą a ciemieniem, czy kosztuje milion, czy sto ludwików, wrażenie zawsze jest takie samo. Darujmy Chińczykom życie" ("Ojciec Goriot" Balzac)

"U Balzaca postacie są niczym nuty w gigantycznej symfonii; ich narodziny wydaja nam się bardziej zrozumiałe:sądzimy, że w naszej krwi mamy elementy składające się na ich niegodziwe serca i wydaje nam się, że wdychamy te elementuy w powietrzu wielkich miast" (Hugo von Hoffmannsthal)


Paryż przedstawiony w powieści Balzaca wydaje się siedliskiem kłamstwa i obłudy, jest brudny, choć lśni, jest cuchnący choć pachnie, jest wspaniały, ale żałosny...
Dla kogoś, kto wychował się na prowincji- za przykład niech posłuży nam Rastignac- ubranie dandysa i jego pozycja w towarzystwie wywołuje zazdrość i pragnienie stanie się "lepszym" niż jest.
To odległe, tak wymarzone życie "między placem Vendome,a kopułą Inwalidów" staje się sprawą priorytetową, wręcz obsesją.Dzieje się tak dlatego, że każdy człowiek stara się znaleźć cel, dązyć do ideałów. Wybiera więc drogę kariery i życia towarzyskiego.
Z założenia jest to naprawdę piękne i przede wszystkim słuszne, ale Paryż ma to do siebie, że mami swoim blaskiem i daje złudzenie, że wszystko można kupić. I nie trzeba nawet wracac do czasow Goriota-
dzis sie nic przecież nie zmienilo- wielkie bilboardy,kolorowe neony, światła, kamery,piękne ciała emanujace sexem,bogaci ludzie,szybkie samochody-pieniadze, pieniadze, pieniadze...Pieniądz jest moralnością, prawem i Bogiem. Ludzie ktorzy chca byc Kims Wielkim, staja sie z reguły Wielkim Nikim- "Jeśli w Ameryce bedzie miał 4 miliony, to nikt go nie zapyta jak sie nazywa, to bedzie pan 4 Miliony" Wielkie hasła w konfrontacji z rzeczywistością stają się niczym, biorac pod uwage ludzkie uczucia. Prawdziwej miłości nie opłacisz pieniędzmi, o czym przekonał się tytułowy bohater powieści-Goriot. Jego fałszywe córki wykorzystały ślepa ojcowska wiarę w coś, co zdawało się być mozliwe a jakze nierealne. Ukrywały swoja twarz tak umiejetnie, ze Goriot mimo, iz doskonale wiedzial ,że jego corki nie przyjda,gdy on umierał, a jednak w sercu gleboko w to wierzyl-Konfucjusz"Jakze czlowiek moze sie ukryc, jak moze sie ukryc"- Ich maską stały sie pieniadze zaplamione klamstwem i obłudą, materialna"miłością", aż w koncu sama śmiercia Goriota. On jednak do końca" kochał w nich-biedny człowiek-nawet zło, które mu czyniły".Jak powiedział Bianchon był "wiekuistym ojcem".
Ludzie sami siebie unieszczęśliwiają wierząc w Paryż. Fałszywy wtedy i jeszcze bardziej fałszywy teraz.
"Ojciec Goriot" odzwierciedla zderzenie dwóch światów- zewnętrznego, czyli salonowego,gdzie ludzie oszukują samych siebie, bawiąc się w tworzenie pozorów, i wewnętrznego, gdzie walczą ze swoimi uczuciami. "Ojciec Goriot" to powieść o straconych złudzeniach Goriota, ale także Rastigniaca i całej ludzkości.Jedni przstaja wierzyć w prawdziwą miłość i ludzkie uczucia, inni przetają gonić za piniędzmi, głeboko wierzac w prawdziwe człowieczeństwo . Każdy traci złudzenia. Kto na tym zyskuje, a kto traci, każdy powinien zastanowić sie sam.A odpowiedz bedzie stanowiła wizerunek nas samych-jacy jesteśmy i co stanowi dla nas najwyższą wartość-i czy rzeczywiście jest to miłość???

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 3 minuty

Podobne tematy
Teksty kultury