profil

Opowiadanie o zaginionej Atlantydze.

poleca 85% 363 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Pewien średnio zamożny mężczyzna, mieszkaniec Meksyku, postanowił zrobić porządki w swoim domu. Z pewnością zmusiło go do tego wiele sytuacji lecz najważniejszą z nich była ta , iż po mieszkaniu nie dało się już chodzić. Gdzie okiem sięgnąć leżały brudne, przepocone ubrania, torebki od zupek fix oraz stare gazety. Ów Bałagan spowodowany był tym , iż przyszły doktorant przez ostatnie 2 miesiące miał ważniejsze rzeczy do zrealizowania. Santiago bez reszty oddał się swojemu hobby. Jego ulubionym zajęciem było czytanie książek poświęconych światu starożytnemu, a w szczególności książek o Atlantydzie. Początkowo mężczyzna przystąpił do wiosennych porządków z wielkim zapałem, który malał z każdą minutą jego działań . W pewnym momencie jego serce o mało nie zamarło, bowiem z pod ubrań wydobył starą książkę na temat zatopionej Atlantydy. Zaniechał dalszych porządków na rzecz lektury.
Książka ta była gruba, zniszczona, najprawdopodobniej należała do jego wuja. Santiago bardzo cieszył się z własnego znaleziska. Czytał ją nieprzerwanie przez 2 dni i 2 noce . Najbardziej był zadowolony z notatek wuja, które według niego wnosiły więcej niż sama książka.
Następnego dnia postanowił wziąć niewykorzystany urlopy ,a trzeba dodać ,że pracował on nieprzerwanie od 3 lat. Zaraz po wyjściu z pracy poszedł w stronę największej biblioteki w mieście. Był on tam chyba najrzadziej uczęszczaną osobą w przeciągu 10 lat. Wypożyczył wszystkie możliwe książki dotyczące zatopionego kontynentu, po czym udał się do domu. Po 2 tygodniach nieustannego notowania i czytania książek ,rozległ się dźwięk telefonu. Był to stary przyjaciel z Oxfordu ,obecnie mieszkający w USA. Santiago bez najmniejszej chwili wahania postanowił zapytać się kolegi, czy ma jeszcze znajomych w National Goegraphic i chęć do niesamowitej podróży. Wydawało mu się bowiem ,iż odkrył sekret Atlantydy. Martyn, bo tak się nazywał jego znajomy , zgodził się bez namysłu.
Nieco później wszyscy siedzieli już w Nowym Yorku w siedzibie gazety. Cały tamtejszy dzień Santiago ,wraz z kolegami, spędził na rozmowach dotyczących możliwości położenia Atlantydy. Dyskutowali opierając się głównie na inskrypcjach Platona. Po dwóch dniach nieustających rozmów stwierdzili ,iż poszukiwania będą prowadzone pomiędzy 30o a 0o szerokości północnej oraz między 25 a 35 długości zachodniej. Jej powierzchnia wynosiła około 400 tys. km2 , co wynikało z ich obliczeń i zapisu Platona. Ustalili oni ponadto, że północną część wyspy wypełniały wysokie góry , pokryte w najwyższych partiach wiecznymi śniegami. Część południowa była natomiast niziną obejmującą połowę powierzchni wyspy, oblewana przez ciepłe wody Golfsztormu, zwanego również Prądem Zatokowym.
Podczas burzliwych rozmów zrodziło sio się przypuszczenie, że Atlantyda była niegdyś biblijnym rajem , w którym Adam i Ewa zaczynali pasjonującą historię ludzkości. Wnioski te oparli na zapisach Platona ,który tak wypowiadał się o Atlantydzie : „ Pisma nasze mówią, jak wielką niegdyś państwo nasze złamało potęga, która gwałtem i przemocą szła na całą Europę i Azję. Szła z zewnątrz, z Morza Atlantyckiego. Wtedy to morze było dostępne dla okrętów, bo miało wyspę przed wyjściem, które wy nazywacie słupami Heraklesa. Wyspa była większa od Libii i Azji razem wziętych. Ci, którzy wtedy podróżowali mieli z niej przejść do innych wysp. A z wysp była droga do całego lądu leżącego naprzeciw, który ogranicza tamto prawdziwe morze. „ oraz „Jakie tylko wolności dzisiaj ziemia rodzi gdziekolwiek korzenie i zioła, i drzewa i soki, które ciekną kroplami, i kwiaty i owoce, wszystko to wyspa wydawała….” . Dotarli oni również do notatek starożytnego filozofa mówiącego o wyglądzie stolicy: ”…Odgrodził pięknie całą górę i odciął od reszty lądu naokoło, bo porobił z morza i ziemi na przemian szereg większych i mniejszych kół współśrodkowych. Dwa z ziemi, a z morza trzy, jakby cyrklem obrócił…ze wszystkich jednakowo były oddalone”.
Po naradzie i omówieniu wszystkich za i przeciw postanowili wyruszyć na poszukiwania, a miała im w tym pomóc stara mapa zamieszczona w książce Santiago.
Po miesiącu poszukiwań natrafiono ,na Oceanie Atlantyckim, na wzniesienia ,które odpowiadały opisom Platona. Wyciągnięto z dna morskiego mnóstwo glinianych tabliczek z inskrypcjami, różnorakich waz, rzeźb oraz figurkę Posejdona z trójzębem na hippokampie. Wszystkie te znaleziska utwierdziły ich w przekonaniu, iż jest to Atlantyda. Po paru dniach zostały opisane w National Geogrphic ,a nazwiska Santiago`a de Bars`a oraz Martyn`a Rayan`a obiegły cały świat. Zostali oni okrzyknięci największymi odkrywcami XX w. Wkrótce po tych wydarzeniach każdy z nich wrócił do domu, a na miejsce odkrycia przyjechały nowe ekipy poszukiwacze z nadzieją odnalezienia starożytnych inskrypcji oraz innych przedmiotów.
Kiedy Santiago wrócił do Meksyku, zastał swój dom w takim samym nieładzie jakim go pozostawił, po czym zabrał się do sprzątania wierząc, że "… kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały wszechświat sprzyja potajemnie twojemu pragnieniu."

Załączniki:
Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty